A to... Tuskurwistan właśnie!

    Ciało Anny Walentynowicz okazało się nie być ciałem Anny Walentynowicz!!!

Ciekawe, ile rodzin - dotkniętych śmiercią najbliższych w katastrofie smoleńskiej - przeżywa teraz koszmar wątpliwości, odnośnie do pochówku swoich krewnych? Ilu stawia sobie przerażające pytanie: czy na pewno pochowałem/am swego męża/żonę/syna/córkę/ojca/matkę?!   A jeśli nie!!!!!!????

    Nie słychać strzałów, dochodzących z Kancelarii Premiera ani z URM-u. Cicho w Kancelarii Sejmu, w MSZ, w siedzibie Bladźformy, w redakcjach na Wiertniczej i na Czerskiej. Żaden strzał nie doszedł  z innych redakcji. O jakie strzały chodzi? Honorowe - kierowane we własne  łby przez kłamców, chamów i oszczerców. Kierowane we własne parszywe czerepy przez zdrajców i ćwokowatych mięczaków bez godności, którzy pozwalają na każdą brudną zagrywkę ze strony nieprzyjaznego mocarstwa i bredzą o przyjaźni z nim. Samobójcze kule powinny trafić w głowoidalne narośle na szyjach tych wszystkich kmiotów postbolszewickich, którzy opluwali ludzi, domagających się prawdy o tragedii smoleńskiej i do tejże prawdy wytrwale dążących. Wreszcie, dziurawe powinny stać się czerepy prokuratorów i innych urzędasów prywiślańskich, żyrujących kłamstwa i koszmarne  zaniedbania dotyczące sprawy.

   Nie ma jednak się czego obawiać. Widzimy Polskę stuskurwioną, w której szumowina przedstawia się od lat jako śmietanka. Oni mieliby strzelać sobie w czaszki z powodów honorowych???????????????? Ha ha ha ha ha, oni mają jakiekolwiek pojęcie o honorze, o przyzwoitości??????? Chyba tyle, co świnia o świętach albo baran o Buonarottim.

    Donald dalej będzie "reformował" kraj, wygłosi nawet trzecie w ciągu pięciu lat ekspoze. Marszałczyca sejmu nadal będzie w nim brylować (powinno się przynajmniej do słownika wprowadzić termin "kopaczyć" - łgać). Stada politruków - zwanych dziennikarzami - znowu będą pluć i rzygać na każdego, komu nie podoba się postępujące tuskurwienie Polski. Prokuratorzy poprowadzą kolejne śledztwa.  Błazen odpowiedzialny za politykę zagraniczną, ponownie załka w obcej stolicy, prosząc o przywództwo w Europie.

   Hm, oto Tuskurwistan właśnie.