Miejscami, w których nie tylko niezawodnie, ale i najczęściej można się nadziać na werbalne ekskrementy - wydalane przez bolszewicką swołocz ubekoidalną - są teksty o tematyce kościelnej. Na "Onecie" czy na WP, pod każdą z takich publikacji, wręcz chlupocze werbalne szambo i bije obrzydliwy fetor, wydzielany przez dziadziejących pachołków sowieckich, czyli emerytowanych ubeków i partyjniaków,...