Zbrodnia niemożliwa
– To się nie mogło zdarzyć! Najbardziej pomysłowy autor kryminałów czegoś takiego nie wymyślił! To jakiś absurd! – Tak mniej więcej można streścić strategię obrony. Faktycznie, rekonstrukcja wydarzeń przedstawiona na sali sądowej brzmiała jak scenariusz kiepskiego thrillera.
Od dłuższego czasu każda myśl o Smoleńsku wywoływała u mnie uczucie deja vu. Ale skąd? Przecież nigdy nie zdarzyła się podobna katastrofa.
Olśniło mnie dopiero w trakcie lektury "Ziarna prawdy" (dalszy ciąg "Uwikłania") Zygmunta Miłoszewskiego. Autor przywołuje w tej powieści - na marginesie głównych wydarzeń - historię jednej z najsłynniejszych zbrodni popełnionych w Polsce. Zbrodni niemożliwej...
25 grudnia 1976 roku na szosie z Połańca do Staszowa (okolice Sandomierza) znaleziono zwłoki młodego małżeństwa: 18-letniej Krystyny i 25-letniego Stanisława Łukaszków, oraz 12-letniego Miecia Kality (brat Krystyny). Wszyscy troje pochodzili z pobliskiego Zrębina. Krystyna była w 5 miesiącu ciąży. W rowie stał autobus PKS skradziony w nocy spod kościoła w Połańcu. Ciała ofiar zostały dosłownie zmiażdżone kołami.
Kilka godzin wcześniej ze Zrębina wyjechały dwa autobusy. Kobiety, młodzież i ci z mężczyzn, którzy mogli jeszcze ustać na nogach, pojechali nimi na pasterkę do Połańca. Wśród wiernych znajdowali się także Krystyna, Stanisław i Mietek. Nie wiadomo dlaczego w trakcie mszy nagle opuścili kościół i poszli pieszo do domu.
W tym czasie oba autobusy czekały na zrębinian, by ich odwieźć do wsi. Jeden stał otwarty, żeby ci, którzy poczują się "chorzy", mogli się przespać. Stał, stał i znikł. Przerażony kierowca nie zawiadomił milicji, tylko razem z wszystkimi zapakował się do drugiego autobusu. W drodze znaleźli skradziony wóz, a przy nim ciała.
Kierowcę PKS-u prokuratura osadziła w areszcie za pozostawienie mienia państwowego bez dozoru, ale poza tym śledztwo utknęło w martwym punkcie.
Szukaj wiatru w polu! Każdy z dorosłych mieszkańców Połańca mógł ukraść autobus. W mieście, w którym właśnie pełną parą budowano wielką elektrownię, mężczyzn w wieku 19-49 lat było około 2 tysięcy.
Niewiele dało poszukiwanie podejrzanych wśród uczestników nabożeństwa. Wielki neogotycki kościół jak zawsze podczas pasterki pękał w szwach. Co gorsza, świadkowie nie byli w stanie stwierdzić, kto poza ofiarami opuścił kościół, mnóstwo ludzi kręciło się w tę i we w tę, wchodziło i wychodziło w trakcie mszy. Większość była pijana.
Nikt, również ORMO-wiec ze Zrębina pilnujący porządku wokół kościoła, niczego nie widział ani nie słyszał. Cały miejscowy element miał alibi, bo albo siedział na pasterce, albo pił z sąsiadami w domu.
Przez pół roku specjalna grupa śledcza powołana do wyjaśnienia tej sprawy (rzecz się działa przecież nieomal u wrót jednej ze sztandarowych gierkowskich inwestycji) błądziła we mgle. Przesłuchano 200 świadków, którzy wnosili tylko coraz większy zamęt swoimi sprzecznymi zeznaniami. Prokuratorzy dowiedzieli się, że rodzice Krysi i Mietka, państwo Kalitowie, żyli jak pies z kotem z najbogatszym gospodarzem we wsi, byłym ławnikiem, Janem Sojdą. Usłyszeli, że Kalitowa oskarżyła siostrę Sojdy o kradzież kiełbasy na weselu młodych. Dowiedzieli się, kto z kim sypia, a kto pod kim dołki kopie, ale z tych plotek nic nie wynikało.
Przełom przyniosły zeznania 13-letniego kolegi Mietka, ale śledczy nie chcieli w nie uwierzyć. Następny świadek, tym razem dorosły, utopił się w strumyku. W miejscu, w którym go znaleziono, głębokość wody wynosiła kilka centymetrów! Ale i to nie zmieniło nastawienia milicjantów i prokuratorów. Przez kolejne pół roku z trudem przyjmowali prawdę do wiadomości.
Na ich usprawiedliwienie trzeba powiedzieć, że prawda była faktycznie szokująca.
Proces rozpoczął się po 2 latach od momentu popełnienia zbrodni - bowiem była to zbrodnia, morderstwo zaplanowane z zimną krwią. Przeprowadzone w świetle reflektorów, na oczach kilkudziesięciu świadków i bardzo nieudolnie upozorowane na wypadek. Tak nieudolnie, jak pewnie czuli się sprawcy, przekonani o swej bezkarności. I nieomal im się udało...
Trzeba przyznać śledczym z Tarnobrzegu (wówczas miasta wojewódzkiego), że mieli utrudnione zadanie.
Przypomnijmy - zwłoki znaleziono przed świtem Bożego Narodzenia. Milicjanci dokonujący wstępnych oględzin spieszyli się do domów i nie zabezpieczyli śladów. Przecież wszystko było jasne. Sekcji dokonano pro forma, bo... i tak wszystko było jasne. A wykonał ją lekarz bez uprawnień, który stwierdził "zgon z powodu licznych obrażeń".
Autobus, który wg śledczych stał się narzędziem śmierci, trafił do kasacji kilka dni po domniemanym wypadku. Milicja dysponowała jedynie wstępnym protokołem oględzin z informacją, że znaleziono w nim "liczne ślady".
Po śmierci dorosłego świadka, jedynym, który wprost mówił o zbrodni, był 13-latek. Prokurator nie chciał dać mu wiary, sądził, że zeznaje tak namówiony przez rodzinę ofiar.
Nawet gdy już zdecydowano się na pierwsze aresztowania, sprawcy postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dziś milicjanci prowadzący tę sprawę twierdzą, że był to tylko wybieg, bo już wtedy wiedzieli, jaka jest prawda. Ja jednak więcej wiary daję scenarzyście filmu "Zmowa", który większość swojej twórczości poświęcił sprawie zbrodni pod Połańcem. Napisał o niej dramat, powieść i scenariusz filmu, żył nią przez całe lata 80. XX wieku.
Gdyby nie odwaga 13-latka i jego rodziców oraz rodziców ofiar, którzy z pominięciem wszelkiej procedury i drogi służbowej dotarli nawet do Sądu Najwyższego, skończyłoby się umorzeniem śledztwa lub wyrokiem dla jednej osoby za spowodowanie wypadku. Zwłaszcza, że świadkowie masowo odwoływali zeznania, twierdząc, że je wymuszono szantażem lub biciem. A równocześnie w Zrębinie płonęły stodoły i krążyły pieniądze. Na łapówki sprawca wydał ponad 200 tys. złotych. Przypomnę, że wywalczona 2 lata później "wałęsówka" wyniosła 1000 zł.
Większość świadków załamała się dopiero na sali sądowej, gdy zobaczyli, jak ich poprzednicy opuszczają rozprawę skuci i oskarżeni o składanie fałszywych zeznań. A i tak 18 osób do końca pozostało niegiętych. Skazano je na bardzo surowe kary - do 8 lat więzienia.
Zrekonstruowany podczas procesu przebieg wydarzeń wyglądał tak:
Zbrodnia niemożliwa... Tego by pisarz obdarzony najbujniejszą wyobraźnią nie wymyślił. Trzy życia przerwane ledwie w początku drogi plus jedno jeszcze przed jej rozpoczęciem... Rodzice, którzy w ciągu minuty stracili wszystkie dzieci i nigdy nie doczekali się wnuków... Kilkudziesięciu świadków, którzy dali się sterroryzować, a potem milczeli jak zaklęci... Mordercy, którzy każą przysięgać świadkom na święty krzyż i pieczętować krwią... ORMO-wiec, który najprawdopodobniej dał zbrodniarzom swój pistolet, a później był najgorliwszym wspólnikiem w zacieraniu śladów zbrodni... Przyjaciółka i kuzynka Krystyny, która wywabiła Łukaszków z kościoła i wysłała na śmierć, a w czasie śledztwa pomagała zastraszać świadków...
I to wszystko o kiełbasę? Nie!, kiełbasa odegrała tylko rolę detonatora, powodem zbrodni była zaciekła nienawiść Sojdów do Kalitów, datująca się jeszcze od wczesnych lat powojennych.
Zbrodnia niemożliwa... A jednak prawdziwa. Ujawniona mimo kardynalnych błędów milicji i prokuratury, przy nieprawdopodobnej zmowie świadków, dzięki młodemu chłopcu (kiedy wykonywano wyrok, miał już 18 lat), który odważył się powiedzieć prawdę.
Ukarana surowo. Sąd Wojewódzki w Tarnobrzegu (z siedzibą w Sandomierzu) skazał 10 listopada 1979 Jana Sojdę, jego szwagra Józefa Adasia, zięciów: Jerzego Sochę i Stanisława Kulpińskiego na karę śmierci. Adwokaci skazanych (wśród nich Władysław Siła-Nowicki i Zbigniew Dyka) odwołali się od wyroku. Jerzy Socha i Stanisław Kulpiński uzyskali złagodzenie kary na odpowiednio 25 i 15 lat więzienia. Jana Sojdę i Józefa Adasia powieszono 23 listopada 1982 w Krakowie.
W 1992 roku Zbigniew Dyka jako Minister Sprawiedliwości złożył do Sądu Najwyższego rewizję nadzwyczajną w sprawie połanieckiej. Odrzuconą z powodu "oczywistej bezzasadności". Wydaje mi się, że na początku III RP większość ludzi dawnego reżimu ze strachu przed konsekwencjami swoich postępków z poprzednich lat zachowywała elementarną uczciwość, więc ten wyrok mnie przekonuje.
Happy end? Nie. Tak kończy się reportaż napisany w 30 rocznicę zbrodni:
Wyjeżdżając ze Zrębina nie mogę się oprzeć wrażeniu, że trzydzieści lat temu zatrzymał się tutaj czas.
a tak film "Zmowa":
Zachęcam do pobierania i kolportowania Bibuły Multimedialnej nr 4
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 14766 odsłon
Komentarze
Zmowa milczenia
17 Kwietnia, 2012 - 21:13
Nic już przecież umarłemu życia nie przywróci!
Ileż to razy słyszymy takie słowa. Odstępuje się od badania przyczyn wypadków, szkodliwego leczenia, powodów samobójstwa i tak dalej...bo liczy się żywy- żeby żywemu nie zaszkodzić.
Zastanawiałam się nieraz, jak to możliwe, że osoby bliskie ofiarom, godzą się na takie stawianie sprawy.
Rezygnacja ze śledztwa, z wyjaśnienia przyczyn tragicznego zdarzenia, sprzyja zapędom ewentualnych morderców.Oni znają tę pobożną tradycję:"Bóg dał - Bóg wziął" i powszechną niechęć do sekcji zwłok.Bazują na tym.
Nic już przecież umarłym życia nie przywróci! - tych słów użył wczorajszego przedpołudnia jakiś Rosjanin w rozmowie z redaktorką TVP Info. Chodziło oczywiście o Katyń i wyrok Tybunału Strasburskiego.W tym czasie, wyrok nie był jeszcze ogłoszony.
Rosjanin był butny i bezczelny.Redaktorka, chyba, z trudem panowała nad sobą.
Myślę sobie, że to dobrze iż zmienia się mentalność w umysłach Polaków i coraz częściej bliscy ofiar żądają śledztw i sekcji, a nawet ekshumacji.
To zniechęca potencjalnych zabójców i dobrze, bo tak powinno być. To odstrasza kanalie...
W sprawie połanieckiej
17 Kwietnia, 2012 - 21:25
też udało się odkryć prawdę jedynie dzięki determinacji rodzin ofiar.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
matka trzech córek
17 Kwietnia, 2012 - 23:37
Jan Bogatko
...często zastanawiam się, skąd się bierze w Polsce pobłażliwość dla zbrodniarzy na Polakach. Z braku godności? Nieczystego sumienia? To przecież nie polska cecha.
Dura lex, sed lex. Bez prawa nie ma cywilizacji. Rosjanie nie mają tradycji rzymskich.
Nazywanie Polski przez samych Polaków Europą wschodnią mówi wiele - to odcięcie od korzeni.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
To cecha nabyta - bezsens dochodzenia prawdy
17 Kwietnia, 2012 - 23:56
Na szczęście to się zmienia. Wraz z rosnącą odpowiedzialnością za własne czyny, wzrasta w ludziach potrzeba występowania w imieniu tych, którym głos odebrano...
Dodam mój komentarz z Onetu do dzisiejszej wypowiedzi Komorowskiego:
elzbieta23: Co się wypali, panie prezydencie?
Takie nadzieje pogrzebano w smoleńskim błocie. Rosjanie o Katyniu myśleli podobnie i co?
Z każdym rokiem wzmaga się w patriotycznym polskim społeczeństwie wola upamiętnienia zdarzeń z wiosny 1940 roku.
Słyszał pan, co wołano na manifestacji 10 kwietnia tego roku?
Katyń - pomścimy!
Smoleńsk - rozliczymy!
I niech pan nie próbuje kombinować przy organizacji kolejnych Rocznic, bo będzie tak jak z Krzyżem Smoleńskim, albo i gorzej... zwiń
Licencia poetica
17 Kwietnia, 2012 - 22:09
Proszę wybaczyć ale przedstawiona wersja sprawy "połanieckiej" to wersja sfabularyzowana na potrzeby filmu. Wiele szczegółów zostało "dopowiedzianych" przez scenarzystę filmu jak i autorów reportaży z tamtego okresu.
Prawda nie wyszła na jaw, jak to jest tu wielokrotnie podkreślane, tylko dzięki zeznaniom dziecka, bo przy zmowie milczenia nic to nie dawało.
Pamiętam doskonale tamtą sprawę, bo bywałam wtedy i w Połańcu i w Sandomierzu, gdzie sądzono sprawców. Byłam na miejscu zbrodni, rozmawiałam wielokrotnie prywatnie /przy okazji pobytów służbowych/ z mieszkancami Zrębina. Znam też film i w oparciu o zdobytą wtedy wiedzę skonfrontowaną z aktami sądowymi mogę stwierdzić, że w wielu szczegółach, opisach i charakterystykach ludzi, jest to licencia poetica. Film nie przedstawił całej ohydy, potworności tego morderstwa, a przede wszystkim mało dobitnie pokazał zwierzęcą nienawiść, stopień zdegenerowania ludzi z tej wsi.
Pamiętam, że występując w 1976 r. przed sądem jako świadek w pewnej sprawie, przeciw mieszkańcowi tej wsi o mało nie zostałam na korytarzu sądowym zlinczowana przez sąsiadów "bohatera" postępowania, skadinąd ludzi na jakichś tam gminnych posadach, bo zeznałam coś, co odebrali jako atak na niego.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
"Film nie przedstawił całej ohydy...'
17 Kwietnia, 2012 - 22:35
Film budzi grozę, więc jeśli scenariusz nie oddaje rzeczywistości, to jak ona była?
Re: Licencia poetica
17 Kwietnia, 2012 - 22:55
To nie jest film dokumentalny, czyli fabularyzacja jest OK podobnie jak w "Historii Roja".
www.ratujemyroja.pl
Petronela
Sprawę połaniecką
17 Kwietnia, 2012 - 22:58
pamiętam z reportażu autora scenariusza filmu. O filmie nie miałem pojęcia, siadając do pisania tego tekstu, znałem jeszcze tekst dramatu na ten sam temat. Znalazłszy film, uznałem, że zilustruję nim swój tekst, bo obraz jest zawsze dużo bardziej wstrząsający.
Film wydaje mi się bardzo mocno trzymać faktów, idzie za to dalej niż sąd. Jednoznacznie pokazuje współwinnych (którym tego w sądzie nie udowodniono). Bardzo dokładnie pokazuje porażającą zmowę mieszkańców i nienawiść wsi do walczących o prawdę państwa Kalitów. A finałowa scena z podpalonym grobem jest jednoznaczna.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Yuhma: znakomity tekst
17 Kwietnia, 2012 - 22:59
"Uwikłanie" (książka i film, który można obejrzeć na youtube) budzi grozę, a tu widzę ten sam klimat.
Muszę obejrzeć "Zmowę".
Znam tamte piękne okolice,ludzie jak to ludzie, tacy jak wszędzie indziej.
www.ratujemyroja.pl
Petronela
Co do "Uwikłania"
17 Kwietnia, 2012 - 23:13
to uważam, że film nie dorasta do książki.
"Zmowa" jest równie wstrząsająca jak reportaż "Nie oświadczam się" (czyli: odmawiam zeznań) na ten sam temat.
Link do całości filmu jest na dole tekstu. Najlepiej zaraz potem obejrzeć "Lincz", żeby porównać pracę organów ścigania w PRL i w III RP.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Nie zgodzę się
18 Kwietnia, 2012 - 08:45
Ludzie - TO brzmi nędznie, człowiek - pięknie. Na filmie widać też kilkoro takich, o których można powiedzieć: Oto Człowiek!
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Yuhma
18 Kwietnia, 2012 - 09:38
Tak, masz rację. Jest przecież matka i chłopiec - tylko że ci źli są hałaśliwi i jakby zawłaszczają życie.
Reszta, jak skończę oglądać film. Jeszcze raz dziękuję za tekst, bo o tej zbrodni coś tam słyszałam, ale szybko zapomniałam.
www.ratujemyroja.
Petronela
W normalnej sytuacji
18 Kwietnia, 2012 - 09:42
normalny człowiek stara się takie coś jak najszybciej wyrzucić z pamięci. Ja też na całe lata zapomniałem o tej sprawie.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
yuhma
17 Kwietnia, 2012 - 23:44
Jan Bogatko
...doskonałe skojarzenie, sporo daje do myślenia,
pozdrawiam,
ps
pamiętam, jak Anglicy z uporem twierdzili, że to Niemcy odpowiadają za Katyń.
Przełom nastąpił w Kongresie USA, po przeprowadzonym tam wysłuchaniu.
A Smoleńsk? Jesteśmy z każdym dniem bliżej prawdy.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Mnie poraziła
17 Kwietnia, 2012 - 23:54
scena z kasacją autobusu. Brakowało tylko zaprzeczeń ministra Millera.
Niestety, obawiam się, że ze sprawą smoleńską będziemy się tak samo długo przebijali do światowej opinii publicznej. I jestem pewien, że zachodni politycy znają prawdę.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Jan Bogatko
18 Kwietnia, 2012 - 00:24
"doskonałe skojarzenie" ale skala zdecydowanie inna.
10 dla autora.
germario
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
"doskonałe skojarzenie"
18 Kwietnia, 2012 - 01:44
gość z drogi
i jeszcze słowa nie mojego pREZYDENTA,to się wypali
okrutnie przypominają mi <poleci gdzieś i wszystko się zmieni...
trzynastoletni Chłopiec, potrzebny natychmiast
ukłony dla czytających i PISzących,a dla Autora
10
gość z drogi
Droga Gość z drogi
18 Kwietnia, 2012 - 07:47
Dziękuję.
I te słowa prokuratora z filmu: "Przecież dzieci nic pani nie wróci. Trzeba żyć z ludźmi".
Na filmie jest jeszcze scena, w której rodzona babka ofiar namawia swojego syna, żeby się ze wsią pogodził. Do tego na szczęście chyba nie doszliśmy.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Yuhma,i ta babka,też mieści się
18 Kwietnia, 2012 - 08:37
gość z drogi
w "schemacie "na szczęście to nie nasza babka,ja przynajmniej tego sobie
nie wyobrażam ...do końca życia ,
bym ich prześladowała Swoją Prawdą....
jak Katyń,czy Smoleńsk
Dobrego Dnia Tobie i Wszystkim :)
10 niezmiennie
chociaż bolesna ta dziesiątka...bo takie WSI sPOkojne jeszcze bywają w Naszym kochanym Kraju...
gość z drogi
Masz rację...
18 Kwietnia, 2012 - 08:51
Bolesne te 10.
"do końca życia, bym ich prześladowała Swoją Prawdą...."
Polecam zlinkowany artykuł napisany w 30-lecie zbrodni (na stronie są dwa artykuły, to ten drugi).
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Germario
18 Kwietnia, 2012 - 07:43
Dzięki!
"Skala zdecydowanie inna"
Tak, ale metoda i przyczyna taka sama - na bezczelnego, bo pod latarnią najciemniej. Za co? Za kiełbasę. Za nic, bo morderca miał taką fantazję, żeby wreszcie tym obrzydliwym dziadom pokazać, kto tu rządzi. Bo może, bo jemu wolno, stoi ponad prawem i wszyscy mogą mu naskoczyć. Bo wszystkich trzyma w garści.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
To się zdarzyło naprawdę...
18 Kwietnia, 2012 - 10:13
gość z drogi
szok,właśnie obejrzałam cały film
gość z drogi
Przepraszam
18 Kwietnia, 2012 - 10:21
........
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Sięgając głebiej...
18 Kwietnia, 2012 - 09:50
W reportażu (link pod tekstem) pojawia się takie zdanie:
"...Według ustaleń, dziadek zamordowanych później ludzi, udzielił kiedyś pomocy organom ścigania w zatrzymaniu Jana Sojdy, podejrzanego o dokonanie gwałtu. Jakiś czas później na podwórku Sojdy wskutek "wypadku" z bronią palną, zginął syn owego dziadka Kalitów. Wkrótce później w niejasnych okolicznościach zginął sprawca tego zabójstwa..."
Czy te "organy ścigania" to nie było przypadkiem UB?
Czy gwałtu dokonał ktoś , kto nosił mundur? Jaki to był mundur?
Jakie były losy gwałciciela?
Kim była ofiara gwałciciela? Czy była "miejscowa"?
Zastanawiająca jest ta solidarność wsi z zabójcami. Znając powszechną polską niechęć do tych, którym sie powiodło, dziwi fakt ślepego oddania dla miejscowego krezusa.
Jak to w anegdocie było? Czego pragnie najbardziej, nieposiadający konia, chłop orzący pole?- Żeby i sąsiadowi koń zdechł.
Jak napisałem
18 Kwietnia, 2012 - 10:19
Nie o kiełbasę poszło, tylko o zapiekłą nienawiść trwającą od wielu lat, która już wcześniej zebrała żniwo śmierci, tyle że wówczas wieś załatwiła to w swoim gronie na zasadzie "oko za oko".
Z tego, co udało mi się ustalić, rodzina pani Kalitowej po 1944 poparła władzę ludową. Zapewne ów dziadek to rodzony brat matki ofiar. Zapewne wielu miejscowym się "przysłużył". Ale żeby w odwecie mścić się na jego wnukach po kądzieli?
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Dążenie do ustalenia Prawdy obliguje każdego człowieka
18 Kwietnia, 2012 - 11:24
Inaczej jest, gdy mają w mózgu ćwieka
Sowieckiego od diabła im w mózgi wszczepionego
By kłamali i zapierali Prawdy dnia każdego
Tacy zapierają się zdeterminowani Wiary w Boga
Ale krótka będzie ich do piekła droga
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Wielu jest takich, którzy by nawet chcieli
18 Kwietnia, 2012 - 11:39
ale się boją. Myślą sobie: Przecież i tak "oni" nie pozwolą, żeby prawda wyszła na jaw. Co ja, szaraczek, mogę?
A o co, jak o co, ale o to, żebyśmy się czuli bezradni, władze III RP dbają bardziej niż komuna.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
To prawda ,strachliwi to oni są bardzo
18 Kwietnia, 2012 - 11:56
Ale czy dlatego tylko oni prawdą gardzą?
Myślę że srebrniki i chocholi taniec dominuje
A w tym wielu manipulatorów się specjalizuje
Niedługo gdy dno w garnkach zobaczą gołe
Będą mieli miny , ale niestety nie wesołe
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
TO prawda,strachliwi to oni są bardzo
18 Kwietnia, 2012 - 12:23
gość z drogi
właśnie bul,gratuluje Grubej Kresce...
ot zatoczyliśmy koło
gość z drogi
obejrzałam "Zmowę"
19 Kwietnia, 2012 - 20:41
i napiszę tylko tyle, że absolutnie trzeba obejrzeć.
Petronela
obejrzałam "Zmowę"
19 Kwietnia, 2012 - 21:09
gość z drogi
pozdrowienia z 10
gość z drogi
Dodałbym jednak
19 Kwietnia, 2012 - 21:19
żeby ludzie w depresji sobie darowali.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
zbrodnia możliwa
19 Kwietnia, 2012 - 21:29
dzień w dzień się dokonuje, filmy powstaną później. Tego gnoju nikt długo nie potrafi zobrazować. Teraz możemy sobie wmawiać że wiemy że widzimy że odczuwamy ale śpimy i z błędnym okiem czasem oglądamy portale takie jak NP
Od wyroku w sprawie połanieckiej
19 Kwietnia, 2012 - 21:36
minęło 30 lat. W Zrębinie ludzie do dziś dzielą się na tych, którzy wierzą w ustalenia sądu, i tych, którzy twierdzą, że skazano niewinnych.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
mam informację na temat ludzi
25 Listopada, 2017 - 23:42
mam informację na temat ludzi, którzy są zamieszani w tą sprawę..ludzie, którzy mówią, że zostali skazani niewinni mogą mieć rację. Na zdjęciu ze znakiem są "ludzie" , których znam i robia mi za rodzine. Mieszkają w centrum polski i dalej działaja w najlepsze.. w IPN sa na nich akta..UB,SB i WSI.
zamieszani w morderstwa Popiełuszki,Zycha,Niedzielaka i Jaroszewiczów..Pracowali w policji i wszkole podstawoej z małymi dziećmi. mnie najprawdopodbniej porwali nękają odkąd pamiętam..znam tą całą bandę.
męczą, że ledwo żyję..nie dawno wpadłem na trop kto to jest..