Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Odejdą w niesławie medialni krzykacze,
którzy głoszą prawdę, lecz zawsze – inaczej.
Fałszywi lekarze, demokracji stróże,
„legendy” podziemia nie przetrwają dłużej.
Bo kłamstwo, pogarda, oszustwo i blaga,
chociaż o tym nie wie, samo...