Tajne wizyty Komorowskiego
„Szanowny Władimirze Władimirowiczu
Proszę przyjąć moje szczere gratulacje z okazji wyboru na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Twoje zwycięstwo w wyborach świadczy o wysokim zaufaniu Rosjan do Ciebie i Twojego programu stabilności politycznej i społecznej, zapewnienia wzrostu gospodarczego, rozwoju instytucji demokratycznych, wzmocnienia legalności i porządku publicznego, ochrony duchowych i moralnych norm w życiu społecznym kraju. Dzisiaj przyjaźń i dobre relacje oparte na sąsiedztwie i wielowiekowych dobrych tradycjach między naszymi krajami rozwijają się wszechstronnie i dynamicznie.”
Ten fragment depeszy gratulacyjnej prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa z 5 marca br. dobrze oddaje obecny stan stosunków tej byłej republiki sowieckiej z jej wielkim sąsiadem. Pozwala również dostrzec, że Alijewa i Komorowskiego łączy reakcja na „zwycięstwo” Putina i farsę rosyjskich wyborów.Komunikat służb prasowych prezydenta Azerbejdżanu dotyczący rozmowy telefonicznej Alijewa z Putinem z dnia 5 marca zawierał informację, iż „strony wyraziły zadowolenie z pomyślnego rozwoju stosunków między Republiką Azerbejdżanu a Federacją Rosyjską w różnych dziedzinach i wyraziły nadzieję, że te związki będą się nadal wzmacniać.”Komorowski rozmawiał telefonicznie z Putinem dwa dni później, a z oficjalnego komunikatu dowiemy się, że „Prezydent podkreślił, ze Polska i Rosja w ostatnich latach potrafiły nawiązać dialog, który służy rozwiązywaniu spraw trudnych i budowaniu współpracy dwustronnej. Prezydent wyraził przekonanie, że współpraca i dialog będą trwałym elementem w tworzeniu partnerskich relacji Federacji Rosyjskiej z Unią Europejską.”
całość - http://bezdekretu.blogspot.com/2012/03/azerski-slad-o-tajnej-wizycie-bronisawa.html
HOME -
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6913 odsłon
Komentarze
te międzylądowania jakże służą Komorowskiemu
10 Marca, 2012 - 21:12
Lubi chłop co rusz tam lądować!
pzdr
antysalon
>Autor A to nie jest przypadkiem depesza od bronka?
10 Marca, 2012 - 21:17
Proszę o sprawdzenie i ...ewentualnie oczekuję sprostowania pomyłki.
Jak się ten tekst czyta, to "żywcem" z bronka wzięty......
Pozdrawiam.
10pkt zapłaciłam.
Rosyjskie spotkania
10 Marca, 2012 - 21:45
Rosyjskie spotkania Bronisława Komorowskiego
Dlaczego Bronisław Komorowski nie poinformował opinii publicznej, że w kwietniu 2010 r. planował wizytę w Rosji? Z jakich powodów zostały objęte tajemnicą inne spotkania, podczas których mogło dojść do bezpośrednich kontaktów prezydenta z ludźmi Kremla? Z kim spotkał się po ostatnich wyborach gen. Stanisław Koziej?
Tydzień temu „Gazeta Polska” ujawniła, że na początku kwietnia 2010 r. ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski planował wizytę w Rosji (w Ostaszkowie i w Miednoje). Miał to być wyjazd niezależny od wizyt Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska.
Jak napisał tygodnik „Wręcz przeciwnie”, choć wyjazd Komorowskiego przesunięto na początku 2010 r. na czerwiec, to otoczenie ówczesnego marszałka Sejmu mocno naciskało na polskich dyplomatów, by w dniach 22–25 marca 2010 r. mogła pojawić się w Rosji grupa przygotowawcza składająca się z ludzi Komorowskiego. Dyplomaci wyrażali zdziwienie, dlaczego „szpica Marsz. BK” (takiego określenia użyli) chce znaleźć się w Rosji już w marcu, skoro do wizyty Komorowskiego miało dojść dopiero w czerwcu.
W całej sprawie zdumiewa dziś nie tylko tajemnica, w jakiej trzymano wizytę marszałka, oraz plany wysłania przez Komorowskiego do Rosji grupy rozpoznawczej aż trzy miesiące (!) przed planowanym wyjazdem (i tak się dziwnie składa, że tylko dwa tygodnie przed katastrofą smoleńską) – lecz także obecna postawa Kancelarii Prezydenta i MSZ. Mimo upływu ponad dwóch tygodni nie doczekaliśmy się od tych instytucji żadnej odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie.
Komorowski w mundurze
Do czerwcowej wizyty Bronisława Komorowskiego w Miednoje i Ostaszkowie oczywiście nie doszło, bo dwa miesiące wcześniej pod Smoleńskiem w niewyjaśnionej dotąd katastrofie zginął prezydent Lech Kaczyński, najwyżsi dowódcy polskiej armii, wielu parlamentarzystów oraz wysokich urzędników państwowych.
Ale pod koniec czerwca 2010 r. miała miejsce inna zagadkowa wizyta Komorowskiego. Poinformowała o niej tylko służba prasowa ormiańskiego MSZ. Z lakonicznego komunikatu można się było dowiedzieć, że 21 czerwca minister spraw zagranicznych Armenii Edward Nalbandian spotkał się w porcie lotniczym „Zwartnoc” z „kandydatem na prezydenta Polski, marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim”. Spotkanie odbyło się dzień po I turze polskich wyborów prezydenckich, gdy Komorowski wracał do Polski po „niespodziewanej” (jak pisały polskie media) wizycie w Afganistanie.
Co ciekawe, żaden polski dziennikarz o międzylądowaniu marszałka w Armenii nie wspomniał ani słowem. O spotkaniu p.o. prezydenta nic też nie wiedziała Kancelaria Prezydenta – gdy wysłaliśmy do niej pytania, odesłano nas do Sejmu. O charakter wizyty marszałka w Erewanie zapytaliśmy więc Biuro Prasowe Sejmu, ale tam także nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
O czym rozmawiano w Erewanie? Służby prasowe tamtejszego rządu poinformowały oficjalnie, że w czasie rozmowy marszałka Komorowskiego z szefem MSZ Armenii poruszano kwestie współpracy ormiańsko-polskiej, stosunków między Armenią i UE oraz roli Ormian w rozwoju polskiego społeczeństwa. Czy faktycznie były to tematy tak palące dla marszałka, by poruszać je dzień po I turze wyborów prezydenckich?
Jeszcze więcej wątpliwości budzi liczba spotkań i stron uczestniczących w rozmowach. Jak podał serwis armtoday.info – powołując się na źródła w ormiańskich kręgach dyplomatycznych – w tym samym dniu (21 czerwca), na tym samym lotnisku, wylądowała delegacja wysokich rosyjskich wojskowych. Oni także spotkali się z ministrem spraw zagranicznych Armenii Edwardem Nalbandianem. Czy Komorowski spotkał się również z nimi?
Gdy dziennikarze ormiańscy zaczęli spekulować, o czym mogli rozmawiać wojskowi wysłannicy Kremla z ormiańskim ministrem i polskim marszałkiem Sejmu, do akcji wkroczyli Rosjanie. Rosyjska agencja informacyjna regnum.ru „ustaliła”, że 21 czerwca żadna delegacja wojskowa z Moskwy nie przebywała w Erewanie, a serwis armtoday.info minął się z prawdą. Zdaniem Rosjan pomyłka wzięła się stąd, że marszałek Bronisław Komorowski był… w mundurze wojskowym i został wzięty przez informatorów ormiańskich dziennikarzy za wysokiego rangą oficera rosyjskiego. Problem jednak w tym, że na zdjęciu opublikowanym przez armeńskie MSZ widać, iż Komorowski nie przebywał w Erewanie w ubiorze wojskowym. Można zatem zastanawiać się, z jakiego powodu rosyjska agencja informacyjna skłamała, dementując tak pospiesznie i w tak naiwny sposób informację o spotkaniu Komorowskiego, ministra spraw zagranicznych Armenii i rosyjskich oficerów.
To oczywiście przypadek, ale w tym samym dniu, w którym marszałek Komorowski odbył wraz z rosyjskimi wojskowymi tajemnicze międzylądowanie w Erewanie, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał w Polsce nowego ambasadora.
Konsultacje z byłym szefem FSB
Ponad rok później byliśmy świadkami kolejnego zadziwiającego zbiegu okoliczności. Na meczu siatkówki Brazylia–Rosja, rozegranym 8 lipca 2011 r. w Sopocie, pojawił się incognito Nikołaj Patruszew, były szef FSB (następczyni KGB), obecnie sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa i szef Rosyjskiego Związku Piłki Siatkowej. O jego wizycie dowiedział się portal Niezalezna.pl – nigdzie indziej o wizycie Patruszewa nie informowano.
Nikołaj Patruszew to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Władimira Putina. Od 1999 r. do 2008 r. był dyrektorem FSB. To za jego rządów w rosyjskich służbach specjalnych doszło do zamordowania Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki oraz zamachów na bloki mieszkalne – dokonanych, jak twierdził Litwinienko, przez władzę i specsłużby. W czasach ZSRR Patruszew służył w KGB (od 1975 r.).
Co zaprzyjaźniony z Putinem były szef FSB robił w Polsce?
Według naszych informacji sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa przybył pod pretekstem meczu siatkówki Brazylia–Rosja. W rzeczywistości jego wizyta podobno związana była z weekendowym przyjazdem do Polski Angeli Merkel. Merkel akurat w ten weekend postanowiła złożyć prywatną wizytę w Trójmieście (Gdańsk) i spotkać się prywatnie w leżącej 50 km od Sopotu Juracie z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Komorowski z kolei dwa dni wcześniej przypłynął do Sopotu z Juraty, by, jak podawano, otworzyć z prezydentem tego miasta przystań jachtową. Tak się złożyło, że każda z trzech wymienionych osób miała dwa cele wizyty w Trójmieście w tym samym czasie.
Bronisław Komorowski zjadł w Sopocie obiad, po czym wrócił łodzią Straży Granicznej do Juraty. Czy drogi tych osób się przecięły, czy doszło do spotkania prezydenta Polski z kanclerz Merkel i czy Merkel spotkała się, a jeśli tak, to w jakim celu, z Patruszewem?
Tak czy inaczej, według informatorów „GP” z BBN, ekspertów od spraw wywiadowczych, zbieżność takich spotkań nie jest dobra z punktu widzenia wizerunku głowy państwa.
Przypomnijmy, że obsadzone ludźmi Bronisława Komorowskiego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zaprosiło Patruszewa w styczniu 2011 r. na obchody swojego 20-lecia. Byłego dyrektora FSB, który nie ukrywał nigdy swojego wrogiego stosunku do NATO, Polski czy Gruzji, podejmował z uśmiechem gen. Stanisław Koziej – szef BBN. Dodajmy, że gen. Koziej w 1987 r. wyjechał do Moskwy na kurs organizowany przez Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, tzw. „Woroszyłowkę”. Tego typu kursy były zabezpieczane (a część z nich także organizowana) przez sowiecki wywiad wojskowy – GRU.
Stosunki środowiska Komorowskiego z Patruszewem są coraz bardziej zażyłe, choć nie sposób dowiedzieć się tego z wysokonakładowej prasy ani z telewizji. W mediach zgodnie przemilczano np. informację, że 13 października 2011 r., a więc tuż po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów parlamentarnych, doszło do szczególnych konsultacji polsko-rosyjskich, w których wzięli udział przedstawiciele BBN i aparatu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, m.in. Zdzisław Lachowski (w PRL pracownik Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podlegającego komunistycznemu MSZ) i Jewgienij Łukjanow (jak sprawdziła „GP”, w latach 1984–1990 dyplomata sowiecki). W roboczym lunchu uczestniczył także szef BBN Stanisław Koziej – jeden z najbardziej zaufanych ludzi Bronisława Komorowskiego. Dzień po tych zadziwiających konsultacjach odbył się dwustronny, „ekspercki” okrągły stół „Polska w polityce bezpieczeństwa Rosji. Rosja w polityce bezpieczeństwa Polski”.
Lunch z oligarchą od remontu tupolewa
Z nieznanych powodów opinii publicznej w Polsce nie poinformowano również o polsko-ukraińskim lunchu w szwajcarskim Davos z udziałem prezydenta Komorowskiego. Spotkanie to odbyło się 28 stycznia 2011 r. podczas Światowego Forum Ekonomicznego. Na oficjalnej stronie internetowej Kancelarii Prezydenta ukazała się na ten temat tylko krótka informacja i lakoniczna wypowiedź Komorowskiego: „Brałem udział w spotkaniu, takim lunchu ukraińskim, który zamienił się w lunch ukraińsko-polski, który służył z kolei promocji, pokazaniu światu biznesu i polityki zgromadzonemu tutaj w Davos, tych dobrych form współpracy polsko-ukraińskiej i dobrych zamiarów na przyszłość”.
Szczegóły wspólnego posiłku, przemilczane zarówno przez Kancelarię Prezydenta, jak i polskie media, przedostały się do ukraińskiego oddziału rosyjskiej agencji prasowej Interfax oraz do gazety „Kommiersant”. Ta ostatnia z pewnym zdziwieniem odnotowała 31 stycznia 2011 r.: „Konferencja, w której uczestniczyli prezydenci Ukrainy i Polski, Wiktor Janukowycz i Bronisław Komorowski, zainteresowała raczej rosyjskich oligarchów aniżeli polskich inwestorów”.
Okazuje się, że najważniejszymi uczestnikami „polsko-ukraińskiego lunchu” na temat Euro 2012 byli rosyjscy oligarchowie z najbliższego kręgu Władimira Putina z Olegiem Deripaską na czele – właścicielem firmy kontrolującej zakłady Awiakor w Samarze, które remontowały przed katastrofą smoleńską samolot Tu-154M nr 101. Deripaska był m.in. przesłuchiwany przez śledczych z Europy Zachodniej. Sprawa dotyczyła podejrzeń o pranie brudnych pieniędzy i związki z moskiewską mafią. Według brytyjskiego „Evening Standard”, prawą ręką Deripaski jest Walerij Pieczenkin, były agent sowieckich i rosyjskich specsłużb. Pieczenkin – odpowiadający za bezpieczeństwo w holdingu Basic Elements (w którego skład wchodzą także zakłady Awiakor) – był wysokim oficerem KGB, a w FSB służył w randze generała-pułkownika, pełniąc tam funkcję wicedyrektora wydziału operacji kontrwywiadowczych.
Dlaczego prezydent ukrył fakt wspólnego lunchu z Deripaską? Czyżby wstydził się złej atmosfery wokół oligarchy? A może nie chciał, by niezależne media ponownie postawiły przy tej okazji pytanie o powiązania Komorowskiego z polską firmą, która zleciła wykonanie remontu rządowego Tu-154 zakładom należącym właśnie do Deripaski?
Współbiesiadnikiem Komorowskiego był też m.in. Saif al-Islam al-Kaddafi – okrutny syn libijskiego dyktatora (w czerwcu 2011 r., a więc pięć miesięcy po lunchu z Komorowskim, Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Saifa al-Islama, zarzucając mu popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, w tym torturowanie i zabijanie ludności cywilnej).
Jak informuje agencja Interfax, organizatorem spotkania w Davos była Fundacja Wiktora Pinczuka. Ten zięć byłego postkomunistycznego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy – podejrzewanego m.in. o zlecenie brutalnego morderstwa dziennikarza Georgija Gongadzego – to jeden z najbogatszych i najbardziej kontrowersyjnych ukraińskich oligarchów. W 2007 r. wyszło na jaw, że pieniądze Pinczuka są podstawą funkcjonowania fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego „Amicus Europae” (w 2006 r. ukraiński biznesmen wsparł fundację kwotą prawie miliona zł, choć w tym samym czasie organizacja ta wydała na swoje cele statutowe zaledwie… 65 tys. zł). Pinczuk i Kwaśniewski także pojawili się na lunchu z prezydentem Komorowskim.
Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski
A pierwszą wiadomość znaleziono w Armeńskiej gazecie. Poniższy tekst zmieniono - pierwszy przedstawiał Komorowskiego jako wysokiego oficera Armii Rosyjskiej.
Политика // Армения
Глава МИД Армении встретился с и.о. президента Польши
Еще на эту тему
Спецпредставитель ЕС на Южном Кавказе обеспокоен инцидентом на границе НКР
21.06.2010
Поделиться…По словам депутата НС РА, отношения между Арменией и Польшей в за последние 10 лет постоянно развивались. Panorama.am 22.06.10 12:53
Эдвард Налбандян и Бронислав Коморовский обменялись мнениями по поводу развития региональных процессов. ARMENIA Today 22.06.10 00:21
"В этой связи есть определенные подозрения, что эта провокация была спланирована при непосредственной консультации российской стороны", - заявил якобы источник агентства.Пресс-секретарь МИД Армении Тигран Балаян категорически опроверг данную информацию, подчеркнув, что глава армянского внешнеполитического ведомства не встречал 21 июня никакой делегации из России.
Тигран Балаян, МИД, пресс-секретарь все цитаты сюжета (0)
http://oldneim-tub.yandex.ru/i?c=3&perm ... 64526c37e8
więcej:
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=142&t=211
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Komoruski
11 Marca, 2012 - 01:58
i wszystko jasne!
komoruski
11 Marca, 2012 - 05:17
...podoba mi się tekst....kupuję....i wszystko jasne...
zimny drań
re-zydent to ruska matrioszka
11 Marca, 2012 - 10:24
tego sukinsyna w przyszłosci trzeba bezwzględnie zlikwidowac jak on nasza elite
Bałtowcom
10 Marca, 2012 - 23:02
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Gajowy
10 Marca, 2012 - 23:43
Ty bolszewiku co mieszkasz dziś w pałacu,a przedtem chodziłeś srać POd chałupę,pocałuj Polskę w du-ę,bolszewikiem byłeś i bolszewikiem zostaniesz,POjechałeś zdać relacje z zawłaszczania Polski przed Carem,a czułkiem biłeś POkłony w parkiet,aż dudnienie było słychać w Polsce
Boże zachowaj Polskę od zarazy POlszewickiej
jwp
11 Marca, 2012 - 11:37
Pomorskie? No to nie muszę zmieniać diety. Ryb nie znoszę, szczególnie karpia po żydowsku.
sannah
Najśmieszniejsze jest to, że
11 Marca, 2012 - 01:25
w krainie lemingów, ci mądrzejsi obywatele, albo ignorują te doniesienia, twierdząc, że czepiamy się spiskowo nieistotnych faktów, albo też twierdzą, że opieramy się na bzdurach zamieszczanych w mediach będących PiSowskimi tubami...
Problem lemingów polega na tym, że nawet, kiedy będą przymierać głodem, będą uważać, że ten głód jest lepszy od głodu PiSowskiego...
pozdrawiam,
Harpoon
pozdrawiam,
Harpoon
"Dzien bez wazeliny to dzien stracony ? "
11 Marca, 2012 - 03:14
no rzeczywiscie ma komoRUSKI racje ....rosyjska racje!
przeciez ten belkot a'historyczny:
"Dzisiaj przyjaźń i dobre relacje
oparte na sąsiedztwie i wielowiekowych dobrych tradycjach między naszymi krajami rozwijają się wszechstronnie i dynamicznie"
A - Staszek Poniatowski jednym z kochankow carycy Kaski ...
B - Polska/Rzeczypospolita dymana i napadana przez ruskich od polowy XVIIwieku az do rozbioru uwazanego za trzeci w 1795 podczas gdy Rosja rozebrala nas pierwotnie wraz ze Szwecja juz w polowie XVII w.
- TO BYLO POLTORA STULECIA(150 )SZAROGESZENIA SIE W RZECZYPOSPOLITEJ
C - Polska wynaradawiana pod cesarskim batogiem i zsylana dziesiatkami tysiecy na Syberie - TO BYLO 125 LAT
D - Rosja Sowecka Lenina napada na nas w 1920
E - Rosja sowiecka Stalina napada nas w 39' biorac "w dwa ognie" w spolce z Hitlerem !
F - Rosja zsyla ponad milion Polakow z terenow Polski na Syberie z czego setki stysiecy nigdy nie wrocilo
G - Katyn z innymi osrodkami likwidacji Polskiej Inteligencji Armijnej
H - przejazd Rosji sowieckiej przez Polskie Ziemie i pobyt od 44' do 89'
Doprawdy dobre korzysci Rosja odniosla z sasiedztwa z Polska na przestrzeni ok 320 lat.
Wiedze HISTORYCZNA komoRUSKI MA - TYLKO
CZYJE INTERESY MA NA MYSLI I JAKIE REPREZENTUJE?
Czyli "dzien bez wazeliny to dzien starcony?"
obywatelu Bronku?
"WIELOWIEKOWE DOBRE TRADYCJE" - dobre sobie.
Tradycje czego - serwilizmu, dymania nas ,wynaradawiania, rusyfikacji?
Co za belkot.
Przeciez wielu rosjan ( w tym Putin )
uwaza nas za....prostytutke,
ktora kazdemu da - dzis daje Polska Brukseli i USA,
kiedys dawala Rosji i CCCR .....
Z czego ten nasz rezydent wyraza ucieche - ze Rosja sie wzmacnia odbudowujac imperium?
Wyciaga rece ponownie po Kaukaz i tamtejsza rope?
Nigy wiecej takich "histerykow" na tak wysokich Urzedach.
Never Ever !
Pozdr autora , dzieki za poruszenie tematu.
jescze żeby dodać do tego co ciocaibabcai napisała
11 Marca, 2012 - 07:11
hmmm ciekawe jest że komorowski spotkał się ze oboma stronami skonfliktowanego regionu... (choć iczywiście obie strony są bardzo zaprzyjaźnone z rosją). Nie wiem jak to złożyć w spójną całość.
w komnetarzach pod tekstem p. Ścios, zalaca on do-czytnie n/t temat dwóch innych informacji:
http://weglowodory.pl/azerbejdzan-sprawa-polska/
http://www.new.org.pl/2012-02-13,co_tarcza_to_awantura.html
Tradycyjne...do stosowania -> niedostosowania stosÓw UNIków...
11 Marca, 2012 - 13:03
Stosów UNIków (bez odpowiedzi- wyjaśnień) odpowiedzialności za gafy gospodarcze (roZbiorowe) POczynania -> codzienne, nieDzielne – tchórzliwe, strachLive...
T-RADYcyjne, czy inne - c(z)y, x STRATYcyjne ...REJESTRacyjne (? )RYWALIzacyjne...
RyWali (za czyje) “szyje” POje, POpije PObije ?
MiędzynarodoWALENIE , Kasz(k)aLoty, kaszaloty i inny GRUBY zwierz...zwierz mi się (się mi) Misiu ...
Między lądami ( co między nami) Ląd da mi -> do cywilizowania ludów (budów )izotermmicznych lodów + lad ładów kulturOwych lądów - z lądowiskami (różnoRodnych zjawisk dyplom(A-E)tycznych poliTyk...
Do cywilizowania, cy wylizania się ludu POranionego...dyplomatycznie, apatycznie czy apetycznie ...?
Się U-czy-My, samoDzielności prze(z)WIDYwania stra(T)ceń (CENzury) wiedzy przez PO-pomijanej...
MyŚlę My się U-wieszamy zbiorowych straceńców /nie WieszCz(y)Ów/ śledzących cedzenie prawd’y ...
Uczymy się – wypadania na chwillę - z pod deszczu pod rynnę willi , międzynarodOwych przepływów kapitałOwych...
POcenzyrowane POtajnienie (?) dyplomatycznego (międzynarodowego) POwytyku, miało miejsce 1.09 2009r.na Westerplatte...
Wł.Putin : ""W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH NIE POWINNIŚMY POSTĘPOWAĆ TAK JAK "LEKARZE" (łowcy skór) KTÓRZY ZAKAŻAJĄ PACJENTÓW CHOROBAMI, ABY NA "LECZENIU" ZARABIAĆ""...
(nieodPOwiedzialnie "dorzynając watahy" konsumentów "tradycyjnego" SUKCESywnego (medialnego) trucia "lekOwymi projektami" ludobójczymi )
Pozdrawiam
J.K.
Tradycyjne izoterMimiczne POkrywki - (cZŁO->wieka)...
11 Marca, 2012 - 13:30
Winszuje(ę) nadChodzącego szacunku do praworządnego szacowania -> zacofania win szui /urzęd(U)NICzych pasożytów/ ... paraliżujących rozwój kapitałów ludzkich, międzynarodowych wyMian gospodarnych...