Z zimną krwią.

Niedługo za niespełna dwa miesiące minie druga rocznica katastrofy smoleńskiej a raczej zamachu smoleńskiego bo tak powinniśmy nazywać to co stało sie 10.04.2010r w Smoleńsku.
W tym strasznym dniu gdy dowiedzieliśmy się o katastrofie pod Smoleńskiem ogarnęła nas rozpacz , wściekłość oraz pytanie : co się wydarzyło?
Byliśmy w sytuacji kogoś kto rozsypał puzzle składające się z kilku tysięcy elementów. Kompletny chaos , brak punktu zaczepienia tym bardziej ,że od samego początku ukrywano wiele szczególnie ważnych elementów układanki.
Dziś już wiemy , nic nie działo się przypadkowo , nie było żadnego chaosu , nie było żadnego zaskoczenia dla nich czyli dla tych ,którzy na katastrofie skorzystali.
Już pierwszego dnia zaczęto rozgrywkę , zadbano aby Tusk jako pierwszy dotarł do Smoleńska i zaistniał w mediach w wobjęciach Putina.
Brat Prezydenta musiał czekać i przepuszczać kolumnę pojazdów Tuska , na miejscu w Smoleńsku opracowywyano warianty trasy Jarosłąwa Kaczyńskiego tak aby Tusk nie musiał się z nim spotkać.
W tym samym czasie Komorowski i jego zaplecze buszowali w Kancelarii Prezydenta RP. Jeszcze nie była oficjalnie potwierdzona śmierć Lecha Kaczyńskiego , a już ludzie z WSI kładli łapy na dokumentach Kancelarii Prezydenta..
W Polsce nastąpiła chwila ciszy, medialna psiarnia zamilkła oczekując tego co się może stać. Te tłumy pod Pałacem Prezydenckim przestarszyły medialnych cynglów , nawet błazen z Biłgoraja schował się do szczurzej nory bojąc sie linczu.
Hasło ,że już można pluć na nieżyjącego Lecha Kaczyńskiego dała niezawodna ekipa z Czerskiej.
Informacja o pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu wywołała prawdziwą furię medialnych szakali.
Wykorzystano jak zwykle straszliwych starców III RP czyli Wajdę i Bartoszewskiego , którzy wrzeszcząc do kamer zgłaszali sprzeciw Marszałka Józefa Piłsudskiego wobec złożenia ciał pary prezydenckiej w pobliżu jego miejsca spoczynku.
Zorganizowano kilkudziesięciu pożytecznych idiotów z tarnsparentami na których opluwano poległego prezydenta.
Prawdziwym cierniem w oku była jednak kilometrowa kolejka oczekujących na pożegnanie Lecha i Marii Kaczyńskich przed Pałacem Prezydenckim.
Krzyż który tam ustawiono był obelgą dla całej POlszewii , dla tych z Czerskiej i Wiertniczej. Ten Krzyż był nie do zaakceptowania, był doskonałym pretekstem aby uruchomić ,najgorsze męty społeczne do walki politycznej.
To co działo się na Krakowskim Przedmieściu , wyczyny dziczy antychrześcijańskiej przejdą do historii jako największa hańba i zbydlęcenie lewaków.
W tym samym czasie pełną parą ruszyło centrum dezinformacji w/s zamachu smoleńskiego.
Te wszystkie wrzutki w "GW" o naciskach , kłótniach , pijanym gen. Błasiku ,ta cała medialna ofensywa z ekspertami którzy tak naprawdę byli agentami wpływu FSB
to była na zimno zaplanowana akcja.
Ci ludzie nie zostali wprowadzeni w błąd , oni się nie pomylili oni robili to świadomie. Oni wiedzili ,że kłamią wiedzieli ,że poświadczają nieprawdę.
Cała ta akcja została zaplanowana i wykonana z zimna krwią , tu nie było miejsca na pomyłki ,wpadki czy zbyt pochopne wnioski.
To wszystko było zapalanowane i wykonane w uzgodnieniu z Rosjanami. Oni dokładnie współdziałali ,ich wnioski sie uzupełniały. Przedstawiciel POlski do Komisji MAK został wybrany przez Rosjan!!!!
To oni go wyznaczyli a nie Tusk , on mógł to tylko zaakceptować.
Całe postępowanie MAK i Komisji Millera było ukierunkowane tak aby wina była po stronie ofiar.
Na tym polegał plan... aby z ofiar zrobić winowajców , to wyjątkowa perfidia , wyjątkowe upodlenie Polski ,Polaków tak jak byśmy byli w dalszym ciagu pod zaborem , jak byśmy nie mieli suwerennego państwa.
Mieliśmy zbrodnię katyńską ,mamy zbrodnię smoleńską bo tak musimy nazywać to co się stało 10.04.2010r.
Oni zrobili to z zimną krwią , bez emocji. Jak na razie opłaciło się , mają władzę , media....ale gdzieś tam toczy ich robak strachu ,że się wyda ,że prawda wyjdzie na powierzchnię.
Nie dajmy im spokojnie zasnąć , niech zmarli 10.04.2010 przychodzą do nich co noc.
Jesteśmy to winni poległym w Smoleńsku.