Szakaliki podjęły padlinę.

Gdy WSI 24 porzuciła na dalszy plan informację o rzekomej kłótni gen. Błasika z kpt. Protasiukiem to żer podjęły drobniejsze szakaliki. Niezawodni cyngle z GWna podjeli tą śmierdzącą z daleka fałszem i kłamstwem padlinę aby choć jeszcze przez weekend zatruć powietrze.
Jak się okazuje oficer BOR słyszał ,że chorąży słyszał ,ale nie zezna bo nikt go nie pytał. Taki oto logiczny wywód wysmażyli nam na Czerskiej. Jak by tego było mało to dodali o znęcaniu się gen Błasika nad żołnierzami 36 pułku. Biegali bedaczyska na zaprawę poranną w samych podkoszulkach czy coś w tym stylu a zaprawę prowadził osobiście gen. Błasik.
Zidiocenie cynglistów sięgnęło poziomu umysłowego Wałęsy.
Stek bzdur bez sensu i jakiejkolwiek logiki a wszystko po to aby zagłuszyć te prawdziwe nagrania z kokpitu gdy słychać było spokojne komendy załogi między innymi "odchodzimy" kpt. Protasiuka. I nagle......całkowite zaskoczenie bo okazało sie ,że nie byli na ścieżce i na kursie o czym zapewniała wieża kontroli lotów.
Trzeba przecież to czymś zagadać ,zaklajstrować. Wybór padł na gen Błasika a cyngliści na zimo jak skończone kanalie plują na grób zmarłego generała.
Na nic płacz wdowy i jej odwoływanie się do przyzwoitości , honoru. To nie jest Beata Sawicka więc walimy dalej z grubej rury niech sobie baba pocierpi.
Cyngliści muszą wykonać zadanie za to im w końcu płacą.
Te różne "fakty" , "wprosty" ,papy" i cała ta orkiestra gra dokładnie tak samo jak "Komsomolskaja Prawda" i cały propagandowy cyrk pułkownika Putina.
Kiedyś nazywało się to zdradą a dziś nazywa dbaniem o poprawne stosunki z Federacją Rosyjską.
Tak czy inaczej mam nadzieję ,że znajdzie się ktoś kto nie wytrzyma i da w pysk medialnej mendzie.
Nie za zdradę i zaprzaństwo ale chocby za łzy wdowy po gen. Błasiku za jej cierpienie.