Film instruktażowy dla prokuratorów i ludzi "honoru"
Cała Polska swoim rozdziawionym pyszczkiem połknęła przynętę rzuconą jej przez specjalistów od socjotechniki.
Wszyscy się egzaltują panem prokuratorem.
Film już został rozebrany na czynniki pierwsze i niebawem pojawią się głosy, ażeby go posłać do jakiegoś uznanego laboratorium filmowego, żeby się przekonać, co tak naprawdę na nim widać i słychać.
Może warto sobie zadać pytanie po co?
Po co to wszystko ktoś wyreżyserował?
Bo, że jest to kolejna wrzuta służb, to chyba każdy średniointeligentny Kowalski zdążył się przekonać.
Mnie to zastanawia tylko jedno.
Jeżeli metoda tej manipulacji mogłaby się wydawać na pierwszy rzut oka wyrafinowaną, to z drugiej strony okazuje się ona, aż nadto prymitywną.
Nie wiem co jest szkopułem w sprawie, ale naprawdę, jeżeli uznać za słuszna debatę w tym temacie, to należy ją ukierunkować w celu wyjaśnienia zasadności tego manewru.
Nie dajmy się zwieźć.
Żeby następnym razem uniknąć ogólnonarodowej dyskusji na podobny temat, to proponuję potencjalnym naśladowcom niedoszłego denata poniższy fragment filmu "Łowca jeleni" (być może tytuł przypadkowo jest adekwatny do omawianej u nas sytuacji) w nietuzinkowej obsadzie, bo jak się okazuje, to polski oficer nie potrafi nawet celować.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2341 odsłon
Komentarze
Re: Film instruktażowy dla prokuratorów i innych ludzi "honoru"
9 Stycznia, 2012 - 23:27
Co przykryła medialnie?
„Naród, który nie ma siły i woli powiedzieć łotrom, że łotry, nie wart być narodem." Aleksander Fredro
Mysle,że napewno przykrył...................
9 Stycznia, 2012 - 23:48
Mysle,że napewno przykrył strach w oczach Arułkowicza.Media beda jeszcze tydzień roztrząsać kwestie rysy na czole prokuratora.A biedny naród bedzie płacił i płacił.
@All
10 Stycznia, 2012 - 00:00
Może uda się nam dostrzec, co ta zadyma miała przykryć i myślę, że to wydarzy się tuż - tuż.
Podkreślę raz jeszcze, że zastanawiający jest prymitywizm tej mistyfikacji.
Odnoszę wrażenie, że komuś zależało na tym, ażeby to właśnie wyglądało jak prowokacja i przyznam, że nie mogę doszukać się logicznego wyjaśnienia takiej sytuacji.
Pozdrawiam.
@Zolmar
9 Stycznia, 2012 - 23:57
Witam...
Dziś byłem trochę poza światem informacji. Dopiero teraz przeanalizowałem medialny news dnia i mam ochotę zapytać psychiatrów, czy ze śmiechu czasem się nie zakrztusili...
Co przykryła? Moze nic i był to tylko infantylny atak na Seremeta za odesłanie wniosku o ukaranie macierewicza za likwidację WSI. Dukaczewski i jego SOWA chce po prostu przejąć ponownie kontrolę nad wydarzeniami w Polsce... bowiem tak naprawde rządzą od 1980 roku (od Wolskiego czasów a może jeszcze wcześniej, gdy w ogóle Wolski znalzła się w zarządze obronnym PRL?)...
Jezeli tak, to jest źle, bowiem nawet się nie starali zrobić tego profesjonalnie... Muszą nas traktowac jak idiotów (a jakżeby inaczej skorio prawdopodobny zamach w smoleńsku uszedł im byc może na sucho?)...
Co jeszcze?
A może to, że po raz kolejny Komorowski lądował w Rosji po instrukcje?
(http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/379782,tajemnicze-ladowania-komorowskiego-w-rosji)
A może był to atak wyprzedzająco-kończący sledztwo smoleńskie?
A może dookreslenie pozycji PW i WSI w momencie centarlizacji służb cywilnych wokół Tuska, czyli ostrzezenie Tuska, np za odwołanie szefa policji i powstrzymanie usunięcia Bondaryka... bowiem jakoś tak SOWA-BOND ostatnio tak "ramię w ramię" - wojskówka z cywilką (oprócz CBA i CBŚ a tylko ABW)...
Może coś innego?
Poszukam jutro...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
@Krzysztofjaw
10 Stycznia, 2012 - 00:19
Witam serdecznie!
Właśnie powyżej odniosłem się do prymitywizmu tej maskarady.
Uważam, że komuś zależało na tym, ażeby to wyglądało w taki, a nie inny sposób.
Nie sądzę, aby było łatwo wytłumaczyć intencje reżysera.
Oni są w takich spektaklach doskonali.
Co do ewentualnych motywów akcji, to myślę, że jeszcze jest nie wiadomo po co to było.
Nie jestem też pewny, czy się dowiemy, ale należy obserwować to, co się wydarzy w najbliższym czasie.
Pozdrawiam!
PS Jestem winny list :)
Pamiętam i obiecuję odpisać.
I w ty rzecz właśnie...
10 Stycznia, 2012 - 10:14
Po dłuższym zastanowieniu nie sposób nie dojść do wniosku, że mieliśmy oto do czynienia z teatrzykiem.
Słuszne pytanie - czemu miało, lub - co pewniejsze - ma to służyć?
W moim przekonaniu, chodzi o kolejne, podszyte osobistym dramatem, skierowanie kwestii Smoleńska na właściwe tory.
Symptom się pojawił - prokurator Pasionek spotykający się z amerykańskimi agentami...
Zaraz się może okazać, że w tym, co słuszne media nazywają śledztwem, mataczą nie rządzący, a opozycja.
Takiego neuwsa lemingi łykną ochoczo i z radością.
Harpoon
pozdrawiam,
Harpoon