Hot Shot - kolejna odsłona
Bynajmniej nie będzie o kolejnym odcinku filmu z Charlie'm Sheen'em, choć także o komedii.
Po tym jak owsiakarnia przestał brzmieć swoją symfonią, to reżyserzy polskiej rzeczywistości postanowili uzupełnić kolejny odcinek "M jak miłość" przypisem w postaci wyemitowanego na niektórych portalach filmu o tym, jak to oficer Wojska Polskiego nie trafia sobie w łeb z odległości 0,01mm.
Kiedy prześledzimy film z tego arcy ciekawego wydarzenia po raz wtóry, a potem raz jeszcze i jeszcze, to łatwo dostrzeżemy, że jest to bajka dla naiwnych.
Proszę zadać sobie pytanie w jakim kraju, upublicznia się tego rodzaju film i czy w ogóle ktoś choć słyszał o takich przypadkach?
Okazuje się, że tylko u nas sytuacja tego typu jest możliwa.
Dlaczego nie ujawniono przekazu z ostatnich chwil z pobytu w swoim biurze ś.p. Grzegorza Michniewicza-szefa tuskowej kancelarii?
Wszak zapewne wszystko tam jest monitorowane.
Pozbawiłoby to może wątpliwości wielu Polaków.
Samobójcza próba wojskowego prokuratora emitowana w mediach ma przyjąć mniej więcej taką reakcję:
"Dość już Smoleńska.
Czy nie wystarczy trupów?
Czy musi dochodzić do takich tragedii, że polscy żołnierze, ludzie honoru muszą strzelać sobie w głowę?"
Naiwni to kupią.
Należy sobie zdać sprawę z faktu, że to co wydarzyło się pod Smoleńskiem, nigdy nie zostanie wyjaśnione w rzetelny sposób.
Komentarze na temat zamachu i próby jego wyjaśnienia, czy udowodnienia przez niektórych internautów, zapewne spędzają sen z powiek co niektórym osobom w naszym państwie, a może i nie tylko w Polsce.
Wystarczy tylko spojrzeć na sytuację z panem A.Macierewiczem, który także postanowił wyjaśnić zamach.
Wszystko zmierza ku temu, ażeby ośmieszyć tych, którym prawda i Polska nie są obojętne.
Czekać tylko, aż niebawem wyjdzie jakiś mega wałek, dla którego zasłoną dymną będzie próba samobójstwa dokonana przez wiadomą osobę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1105 odsłon
Komentarze
Każde samobójstwo to tragedia.
9 Stycznia, 2012 - 19:07
To też. Ale jednej rzeczy nie potrafię zrozumieć... Jak wojskowy z przyłożenia nie potrafi trafić celnie z pistoletu w głowę? Może on nie chciał popełnić samobójstwa, ale nagłośnić swoją konferencję?
Trochę przypomina mi się wodewilowa piosenka o poruczniku Czartogromskim, który po każdym zawodzie miłosnym strzelał sobie w łeb. Tyle, że ta sprawa to nie wodewil...
M-)
@Maciej
9 Stycznia, 2012 - 19:34
Trudno będzie dociec, jak było naprawdę, ale jedno jest pewne-to jest wielka mistyfikacja!
Pozdrawiam!