Raport Millera i co dalej?
Powierzchowna obserwacja może skłaniać do wniosku, że raport Millera okaże się trzęsieniem ziemi dla PO oraz jej zwolenników.
O ile jednak trudno się dziwić szokowi lemingów i dziennikarzy lekkiej konduity, o tyle szok polityków koalicji PO-PSL-SLD to oczywista komedia pozorów.
Wnioski, jakie pan premier przedstawi, muszą być równie krytyczne jak ocena komisji Millera
mówi uważają Rafał Grupiński (pozostawiam tekst oryginalny, by pokazać konfuzję autora relacji w GW).
Nie wiem, czy płakać, czy krzyczeć. Skala zaniedbań po naszej stronie, niedoróbek, niedopatrzeń i błędów jest przeogromna. Niewątpliwe czeka nas odpowiedzialność polityczna, ale mnie interesuje inna rzecz. Muszą te osoby odpowiedzieć przed sądem. Muszą
to Eugeniusz Kłopotek.
Wszyscy chyba jesteśmy przekonani, że pan Kłopotek srodze się zawiedzie. Może wreszcie opuści PSL? Bo wiadomo, że na dymisji Klicha się zakończy. Być może po ogłoszeniu raportu NiK do odstrzału pójdzie też Arabski. Ale, jak słusznie zauważa 1maud:
O rok i 3 miesiące za późno.
Z kolei komentarze internautów sprawiają wrażenie, że raport Millera nikogo nie zadowolił. Dla strony prawicowo-patriotycznej niezwykle charakterystyczne są słowa Ufki:
Sorry, nie kupuję tego.
Chamskich i nieprawdopodobnie emocjonalnych komentarzy lemingów z forum GW nie zacytuję, bo… wybiórcza sczyściła forum. Ale łatwo sobie wyobrazić, co w nich było.
Razem biorąc, nic dziwnego. Nikt po jednej konferencji prasowej ani nawet po lekturze jednego raportu nie porzuci przekonań, za które dał się kroić.
Wydaje się jednak, że dla lemingów raport będzie dużo większym wstrząsem niż dla nas zawodem. Niczego sobie przecież po nim nie obiecywaliśmy. Dla nas zawiera on oczywistości, o których wiemy jeszcze z zafałszowanych ruskich stenogramów. Pytamy o to, czego w raporcie nie ma. Za to dla lemingów treść raportu to trzęsienie ziemi. Jak to – piloci nie chcieli lądować? Nie było nacisków? Nie było kłótni Błasika z Protasiukiem? Lotnisko było źle przygotowane? Wieża źle naprowadzała pilotów? Klich złożył dymisję? Przecież to nie może być prawda!
Z lektury komentarzy na forum GW wynika jednoznacznie, że spora grupa czytelników odrzuca raport w całości. Należy liczyć na to, że nie pogodzą się też z dymisją Klicha i zrobią z niego ofiarę PiS-owskiego spisku. I choć wiemy wszyscy, że logika i konsekwencja nie są silną stroną leminów, należy mieć nadzieję, że tak mocne, skomasowane i skondensowane uderzenie stanie się dla nich wstrząsem poznawczym. Ich ukochany Tusk okaże się za mało antypisowski.
Liczę na to, że efektem tego wstrząsu stanie się masowe porzucenie PO i w ogóle polityki przez lemingi, a w efekcie bardzo niska frekwencja wyborcza. Odpadnie te 10%, które głosowało nie na PO, tylko na anty-PiS. Oby. Ale być też może, że dzięki raportowi Millera skokowo wzrośnie poparcie dla Palikota. Prawdopodobnie temu służyła dziwna wolta Palikota.
Czy to znaczy, że nic pozytywnego dla nas z raportu nie wynika? Ależ nie! Jest przynajmniej jedna wartość, bezcenna.
GW dwoi się i troi, aby choć trochę twarzy uratować, ale jak dla mnie oczywiste jest, że to dzień ostatecznego upadku legendy michników jako dziennikarzy. Wróżę tej gadzinówce szybki spadek po równi pochyłej. Stanie się tabloidem dla tych 10%, które z antypisizmu uczyniły swoją religię. Po raz pierwszy od co najmniej 5 lat, zajrzałem dziś na stronę internetową GW. I przez cały dzień obserwowałem zmieniające się tytuły w kanale rss. Bardzo to była pouczająca obserwacja. Artykuł „Raport Millera. Nacisków nie było. Była presja” początkowo brzmiał „Raport Millera. Nacisków nie było”. Artykuł „Raport Millera: Kłótni Błasika z Protasiukiem przed wylotem nie było” błyskawicznie powiązano z informacją z 28 lutego (!) br. „Nie było kłótni Protasiuka z Błasikiem? Nie mam pewności". Ale to łabędzi śpiew michnikowego szmatławca. Toną i żadna brzytwa im nie pomoże. Jeśli faktycznie tak się stanie, będzie to pośmiertne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego.
Więc jak? Trzęsienie ziemi czy burza w szklance wody? Ciekawe wnioski można wysnuć na podstawie sondy internetowej na onecie.
Który dokument jest najlepszym źródłem wiedzy o przyczynach katastrofy smoleńskiej? (stan ok. 16.15)
Raport MAK ----------------------------- 7% (3731 głosów)
Raport komisji Jerzego Millera ---- 35% (18813 głosów)
Raport prokuratury wojskowej ---- 8% (4597 głosów)
"Biała Księga" PiS --------------------27% (14506 głosów)
Inny dokument ------------------------ 2% (1145 głosów)
Wszystkie są tak samo dobre ------ 3% (1509 głosów)
Nie interesuje mnie to ------------- 18% (9910 głosów)
Te 7% głosujących na MAK to oszalali z nienawiści antypisowcy. Jak trzeba się zapiec w nienawiści, żeby ruski dokument uważać za bardziej wiarygodny od polskiego? Obawiam się, że to elektorat Palikota.
Zwolennicy raportu Macierewicza stanowią silną grupę, biorąc pod uwagę antypisowskie skrzywienie onetu, można uznać, że są mniej więcej równie liczni jak ci, którzy głosowali na raport Millera. Z kolei te 35% millerowców to wcale nie muszą być wyborcy PO. Część z nich zagłosuje na inne partie, część w ogóle nie pójdzie na wybory.
Prawie 25% (głosy „Nie interesuje mnie to”, „Wszystkie są tak samo dobre”, „Inny dokument” traktuję łącznie) stanowią ludzie deklarujący „Mam dość Smoleńska”. Smutne to, ale wbrew pozorom w tej grupie widzę potencjał do odzyskania. Trzeba im tylko uświadomić rozmiar kłamstwa smoleńskiego, który ewidentnie został przez raport Millera obnażony, i zadać pytanie: „Wisi ci, czy u władzy są oszuści?”. A ci, którzy wskazali raport prokuratury, to ludzie kompletnie pogubieni, bo przecież tego raportu jeszcze nie ma (chyba nie przeoczyłem?). Razem biorąc, niezainteresowanych jest 33%. I o nich trzeba powalczyć.
A poza tym nie pozwolić, by kłamstwa michnikowszczyzny poszły w zapomnienie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1421 odsłon
Komentarze
@yuhma
29 Lipca, 2011 - 19:40
A kto i jakie wyciągnie konsekwencje wobec mediów, dziennikarzy, ekspertów , autorytetów , reżyserów, aktorów i inne medialne „twarze” oraz tabuny i polityków powtarzających z nachalną regularnością kłamstwa :
· O czterech podejściach do lądowania
· O fałszywej godzinie katastrofy
· O naciskach Prezydenta na pilotów według wypowiedzi Wajdy i Wałęsy
· O pijanym generale zmuszającym pilotów do lądowania
· O nieznajomości języka rosyjskiego przez kpt. Protasiuka
· O gen Błasiku siedzącym za sterami zamiast pilotów, bo „chciał sobie polatać”
· O doniesieniach w stylu – „ Jeśli nie wyląduję, będę miał przechlapane (przewalone)” - tak według GW miał powiedzieć pilot Tu-154, inna wersja "- „Jak nie wyląduję/wylądujemy, to mnie zabije/zabiją „- poinformowała TVN24.
· O kłótni gen. Błasika z Protasiukiem na płycie lotniska Okęcie- według doniesień .TVN24: „Pilot nie chciał lecieć – o czym mieli zeznać pracownicy portu lotniczego i inni świadkowie”
· O przekopaniu teren katastrofy ma metr wgłąb – Minister Kopacz: „na metr w głąb przekopano całą okolicę, przesiewano ziemię na sitach, zebrano każdy okruch”.
· O szybkim wyjeździe ekipy archeologów w celu podjęcia badań na miejscu katastrofy – według zapowiedzi premiera Tuska; w efekcie wyjechali „po wszystkim”, wiele miesięcy po zapowiedziach
· O tym, że śledztwo smoleńskie prowadzone jest wyjątkowo otwarcie – tak przez kilkanaście miesięcy twierdził wielokrotnie premier Tusk w o odpowiedzi na każde pytanie i na każdej konferencji czy debacie poselskiej. Efektem jest wiele przekłamań, niejasności i w sumie zawierający setki kłamstw Raport MAK.
całość - http://niepoprawni.pl/blog/656/nie-wolno-bac-sie-pytan
pozdrawiam !
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
No własnie mam nadzieję
29 Lipca, 2011 - 20:10
że kończy się era łże-mediów, wśród których prym dzierży GW. Bardzo mocno wierzę w to, że lawinowo stracą czytelników, widzów, słuchaczy. Będą się nawzajem onanizować, organizować coraz to nowe orgie z udziałem państwa Kuczyńskich, pana Mazowieckiego, pań Środy, Graff, Szczuki, panów Wołka i Żakowskiego. Nie ma nic żałośniejszego niż podstarzałe gwiazdy porno z uporem maniaka prężące przywiędłe wdzięki.
I to będzie dla nich wystarczająca kara.
Kariera minister Kopacz jest na pewno skończona. A główny winowajca? Mam nadzieję, że on też się nie ostanie. Tyle było kłamstw przez ten rok, że nawet ten zmanipulowany raport pośle w niebyt obecną ekipę.
I będą tylko pluć sobie w brodę: "Po cośmy tak strasznie kłamali?"
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
Obserwuję od kwietnia
29 Lipca, 2011 - 20:23
Xenia
ubiegłego roku sąsiadów w bloku, ludzi na osiedlu. I odnoszę wrażenie, że jednak Polska się zmieniła. Nie ma zabaw jak kiedyś, w piątki w domach, głośnego grania, rozmów,dziwna niepojęta cisza. Ludzie małomówni, przechodzą obok siebie dziwni, zamyśleni.
W moim bloku, o godż. 20-tej, mimo, że to jest lato, gaszą światło, idą spać. Wstają co prawda o 6-rej rano, ale też cicho, nie włączają rano ani wieczorem głośnej muzyki, nie robią imienin i prywatek. Nawet młodzież jest jakaś dziwna....a dużo z nich nie pracuje.
Nie wiem czy mi się zdaje, czy jestem przewrażliwiona, ale wydaje mi się, że jest inna atmosfera jak przed 10.04.2010r.
Kiedyś były głośne i huczne imieniny, spotkania, przyjęcia. Miasto u nas /nieduże/ jakby wymarło.
Może i brak pracy się do tego też przyczynia. Ja też nie pracuję od 2 lat, bo u nas nie ma pracy, jestem sama więc mam dużo czasu na obserwacje. Ale jednak już nie jest tak samo jak było.
Xenia
Re: Obserwuję od kwietnia
29 Lipca, 2011 - 22:54
Xenia. Twoje obserwacje potwierdzam. Od długiego czasu też mam takie spostrzeżenia. Ludziom otworzyły sie umysły i oczy, że sa oszukiwani przez rząd Tuska, funkcjonariuszy PO i ich media.
Pozdrawiam.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
Xenia, Edward
29 Lipca, 2011 - 23:07
W Warszawie życie towarzyskie kwitnie w najlepsze. Choć faktycznie głośnych imprez na osiedlu już nie pamiętam. Za to w kawiarniach - zabawa w najlepsze. Kiedy patrzę na tych młodych bawiących się na zatracenie, zawsze przypominają mi się słowa z "Cafe pod Minogą" Wiecha:
- Warsiawa daje w gaz. Znakiem tego, wojna będzie.
No i od 10 kwietnia nie słychać na ulicach głośnych chamskich rozmów o Kaczorze.
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem
wojna będzie? ona jest
30 Lipca, 2011 - 00:31
tyle, że domowa (aktualnie). Faktycznie, nie ma głośnych imprez na osiedlach. Potwierdzam ze swoich obserwacji na swoim, łódzkim osiedlu. Wiele rodzin jest skłóconych, ludzie nie mają ochoty widzieć, czy bawić się ze swymi przeciwnikami.
A wiadomo - co drugi Polak to lekarz albo polityk.
W stanie wojennym przesiewało się znajomości, po 10 kwietnia również. Te dwie daty silnie zaważyły na kontaktach międzyludzkich. I słusznie, po co kisić się towarzysko z otępiałymi lemingami?_________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)
Póki co to jest zimna wojna
30 Lipca, 2011 - 10:26
Podczas prawdziwej wojny ludzie szaleją, bawią się, kiedy tylko mogą, do upadłego.
Pewnie, że większość z nas nie ma ochoty spotykać się ze znajomymi-lemingami ani oni z nami. Ale dziwne, że lemingi nie bawią się w swoim gronie. Czyżby bali się również dyskusji między sobą? Czyżby bali się, że ktoś złamie prawo omerty i powie z głupia frant, że król jest nagi?
___________________________________
Pozdrawiam każdym słowem