Kolejne święta

Obrazek użytkownika Bielinski
Kraj

Koniec grudnia. Święta Bożego Narodzenia. Kolejne święta. I dobrze, że nadeszły kolejne święta. Jeszcze jedne i jeszcze. Dożyliśmy, co wcale nie jest takie oczywiste. Co napisać w tym tekście przedświątecznym? Żadnych poważnych tematów, minimum polityki. Przydałyby się życzenia. W końcu święta, zwłaszcza te Bożego Narodzenia, to czas, w którym ludzie są czy starają się być dla siebie nadzwyczaj mili. Dlaczego tylko w święta się tak starają? Dobre pytanie. Co nie umniejsza, lecz powiększa wagę tych świat. Dobre i kilka tych dni.

 Media postępowe okraszają święta Bożego Narodzenia po swojemu, jak zwykle. Oto w jednym z portali „wstrząsający” tekst: „Wstrząsające dane o wykorzystywaniu seksualnym dzieci w Polsce: 1.8 mln”. W Polsce jest około 7 mln dzieci w wieku 0 – 14 lat. Zdaniem uczynnych a postępowych dziennikarzy i aktywistów jedno na czworo, jedno na troje dzieci jest wykorzystywanych seksualnie w Polsce. Ponieważ w Polsce na rodzinę przypada średnio mniej niż dwoje dzieci, oznacza to, że w co trzeciej rodzinie dzieci są wykorzystywanie seksualnie, molestowane a może gwałcone? Wybierz dowolny blok czy kamienice w dowolnym polskim mieście – o wsi nie wspominamy, tam jest jeszcze gorzej – w bloku dowolną klatę schodową, a w tej klatce w co trzecim mieszkaniu dzieci są molestowane, czy wykorzystywane seksualnie. Norma nie istnieje, zboczenia to normalność, a Polacy to potwory. Co wszyscy aktywiści postępowi doskonale wiedza od co najmniej stu lat. W latach drugiej wojny światowej Polacy masowo mordowali Żydów z takim zapałem i zaciekłością, że Niemcy musieli Żydów chronić i zamykać w obozach koncentracyjnych, oczywiście jedynie w celu obrony nieszczęsnych Żydów przed Polakami. Ale i tam Polacy Żydów dopadli: jako Naziści zagazowali nieszczęsnych Żydowi zwalając winę na niewinnych Niemców. Co za polska perfidia! Współcześnie, gdy Żydów nie stało, te polskie zwierzęta zabrali się do gwałcenia dzieci. Tylko swoich czy cudzych? Oto kilka „mondrości” z tego dziełka:

PRZEMOC DOTYCZY KAŻDEGO

Każdego? Rozumiem z tych „normalnych”, to jest zboczonych, czyli zwyczajnych heteroseksualnych i zwłaszcza katolickich rodzin. Czy dotyczy również dzieci z tych lepszych, nowoczesnych, tęczowych, z gejowskich „rodzin”?

KTO KRZYWDZI? MUSIMY ZOBACZYĆ PRAWDĘ

Wiem, kto krzywdzi. Ja krzywdzę swoje dzieci, chociaż nigdy tego nie zrobiłem. Ja krzywdzę, on krzywdzi, ty krzywdzisz, my krzywdzimy, oni krzywdzą, wy krzywdzicie. Taka odmiana, tak prawda. Przecież taki wybitny umysł z lewej bańki nie może się mylić, prawda? Zatem, jeżeli nawet nigdy tego nie uczyniliśmy, to uczyniliśmy. Taka dialektyka. Bo przecież lewacki, tęczowy aktywista nie może się mylić! Dalej.

BEZ KONFRONTACJI Z PRAWDĄ NIE ZNAJDZIEMY ROZWIĄZAŃ

Słusznie, musimy stanąć w prawdzie, nie tej biblijnej czy moralnej, lecz lewackiej. Walnąć się w pierś aż będzie dudniło i wrzasnąć: Tak, mój nowoczesny spowiedniku, zgadłeś krynico prawdy postępowej: krzywdzimy dzieci! Krzywdzimy dzieci! Bo jesteśmy normalni, bo jesteśmy heteroseksualni, bo nie jesteśmy z LGTiBiQ i duuuuży plus. Nawiasem: czy ten duży plus obejmuje również pedofilię? Zdana są podzielone. Dawniej geje otwarcie chwalili pedofilię. Dziś głośno temu przeczą. Przyjmijmy, że środowisku tęczowym zdania są podzielnie w tej materii. Podzielone i zmienne, zależne od okoliczności. Na zewnątrz obowiązuje teza: pedofila występuje jedynie w zwyczajnych, heteroseksualnych rodzinach, czego dowodem m. in ten artykuł. I rzecz jasna wśród katolickich księży. Tam są sami pedofile.

Atoli jest droga wyjścia:

ETAPY ZROZUMIENIA SYSTEMU

Jak? Nie wiem, nie czytałem, to znaczy wiem, gdyż znam takie tekścidła od lat. W skrócie chodzi o to, abyśmy wszyscy byli tacy jak oni: równie „otwarci”, postępowi, tolerancyjni jak to całe tęczowe towarzystwo.

Z końcowego podsumowania:

„Mówiąc o przeciwdziałaniu krzywdzeniu, musimy uwzględnić historyczny kontekst dyskusji o przywracaniu poczucia sprawiedliwości całym grupom społecznym - w tym przypadku dzieciom i młodzieży. Dzisiaj to blisko 20 proc. naszego społeczeństwa. Z tego powodu cieszy użycie przez Papieski Zespół ds. Ochrony Małoletnich metody odwołującej się do "sprawiedliwości okresu przejściowego", a więc terminu z katalogu praw człowieka. Oznacza on jednoznaczną potrzebę odcięcia się od przeszłości oraz praktyk legitymizujących przemoc i seksualne wykorzystywanie najmłodszych. Osiągnięcie tego celu wymaga środków nadzwyczajnych. W praktyce Kościoła raczej trudno odnaleźć dzisiaj ich zastosowanie, ale na gruncie państwa zadanie to również widnieje wciąż na liście "do podjęcia". Dopóki nie zostanie potraktowane poważnie jako polityczne przez duże "P", w najlepszym rozumieniu tego słowa, jako warunek konieczny przetrwania demokracji, która zaczyna się dla jednostki nie w momencie głosowania, ale w dniu narodzin, kształtuje się w domu, przedszkolu i szkole, trudno będzie wyobrazić sobie przyszłość bez rosnącej skali przemocy w wielu innych obszarach życia.”

Celowo cały cytat, bez zmian czy podkreśleń. Kto stoi za masowym wykorzystywaniem seksualnym dzieci w Polsce? Wiadomo: kościół katolicki. Kto oszukuje, markując działania na rzecz ochrony małoletnich? Kościół katolicki. Kto jest czarnym ludem? Też wiadomo. Warto wymieć autora: Konrad Ciesiołkiewicz, Były rzecznik prasowy w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza oraz w latach 2005–2007 członek PIS. Prezes ma kiepską rękę do swoich ludzi, jaki jego pierwszy premier. Cóż jaki premier, taki rzecznik prasowy. Pan Ciesiołkiewicz nawrócił się na prawdę i postęp i zrobił świetną i popłatną karierę medialna i ekspercką. Został postępowym ekspertem i „autorytetem”. Jest autorem tekstów publikowanych w „Rzeczpospolitej”, „Gazecie Wyborczej”, „Dzienniku”, „Życiu Warszawy”, serwisie internetowym Wirtualne Media. Co nie dziwi, szczerze mówiąc. Od wielu lat jest mężem dziennikarki TVN24, co również nie dziwi.

 Nie jest również dziwne, że tekst pana Ciesiołkiewicza opatrzony datą: 5.10.2021 – sprzed ponad trzech lat – redakcja postępowa Interii uznała za stosowne przypomnieć dwa dni przed Wigilią. To tak mały prezent dla tych obrzydliwych, obłudnych katoli przed ich świętem. Niech sobie nie myślą, iż dlatego że maja choinki w domach, śpiewają kolędy i składają sobie życzenie są lepsi od tęczowego bractwa pod wezwaniem wibratora i odbytu.

 Wiem jak wiele mi brakuje do splendoru dokonań i do głębi mądrości Ciesiołkiewicza Konrada, atoli ośmielę się zaproponować dwa wyjścia. Pierwsze to aresztowanie rodziców z co trzeciej rodzony w Polsce. Losowo albo jak leci. Do wyboru. Nie ma zmiłuj. Skoro w co trzeciej rodzinie dzieci są molestowane, wykorzystywane seksualne albo gwałcone to słuszne i sprawiedliwe jest aresztowanie winnych – rodziców z co trzeciej rodziny. Zabraknie więzień? Otworzy się obozy reedukacyjne, zwane dawniej koncentracyjnymi, gdzie paskudni katole zostaną wychowani albo reedukowani przez tęczowa społeczność. A księżmi, nie certoląc się trzeba ich po prostu rozstrzelać. Albo podusić.

Inne rozwiązanie. Zabrać dzieci z tzw. normalnych, a zwłaszcza katolickich rodzin i oddać je na wychowanie do rodzin tęczowych. Geje i transwestyci będą wniebowzięci, choć to słowo akurat tu nie pasuje, bo oni w niebo nie wierzą. Wierzą za to w viagrę. Sprzedaż viagry i podobnych specyfików skoczy pod sufit, a zamiast jednej trzeciej, będzie molestowana i gwałcona 95 lub 99 % dzieci. I problem zniknie. Będzie równie powszechny jak jesienny katar.

W innym postępowym portalu: „Pytamy seniorów o samotność w święta. Odpowiedzi chwytają za serce”. Temat przewodni: samotność seniorów i te święta bez nazwy. Ludzie, opamiętajcie się. Nie męczcie seniorów tym okropnymi świętami! Dajcie spokój. Wsiądźcie w samolot, polećcie na Majorkę i zerżnijcie sobie odbyty. Przypalcie, chlejcie proseco, ćpajcie i rżnijcie się do upadłego! To jest szczęście, to jest normalność. Dalej w ten sam deseń: Samotność seniorów nie tylko w święta. Porzucają dziadków w izbie przyjęć. Ohydni katole. Hipokryci. Co innego geje, inni tęczowi aktywności. Oni wiedzą, że i dziadkiem może być zabawa. Miłość nie wyklucza! Nawet seniorów. Nie został im nikt. W święta wyjeżdżają, żeby nie być sami.

Ten sam chwyt od dziesięcioleci, co najmniej od końca wojny i początku rządów sowieckich politruków przewiezionych na czołgach. Za komuny było łatwiej odrzucić rządową, systemową propagandę. Dziś dawni komunistyczni propagandziści przebrawszy się w stroje ekspertów, lekarzy, socjologów, aktywistów, seksuologów, czy innych idiotologów, pisarzy, dziennikarzy tudzież autorytetów moralnych śpiewają starą śpiewkę na nowoczesną nutę. Odrzucić ten nowożytny fałsz jest znacznie trudniej szczególnie że wlewa się drzwiami i oknami. I wszyscy mówią, że tak trzeba, że to nowoczesność, że tak jest od dawna na zachodzie i tak być musi, że tak jest cool.

 Tak to już jest. Święta jakich wiele. Czy warto przejmować się tym, że niektórzy, że wielu nie obchodzi świąt, że jest im to obce i wstrętne? Każdy może robić co mu się podoba. Jeden pójdzie na Pasterkę, inny polecą na Majorkę do gejowskich klubów. Prawda. Ale czemu oni publikują takie teksty akurat przed świętami? Po to, aby zohydzić innym te święta. Nie chcą, niech nie obchodzą. Ich sprawa. Ale to za mało. Oni nie spoczną, póki na oplują, nie zohydza innym to co dla nich jest ważne. Póki nie przerobią na swoje kopyto. Miało być o świętach, miały być życzenia, a wyszło, co wyszło. Niestety, są tacy, którzy czerpią radość z tego, że nasrają sąsiadowi na wycieraczkę. Jest ich całkiem liczne grono. Robią kariery, zarabiają duże pieniądze, zostają ekspertami i autorytetami. Z tego płynie ich poczucie własnej wartości duma i poważanie.

Co zostaję? Robić swoje, obchodzić i czcić święta Bożego Narodzenia jak ty uważasz (a nie inni) i nie przejmować się ujadaniem medialnych kundli. Nie jak kolejne, ale jedne jedyne niepowtarzalne święta Bożego Narodzenia. Niech szczekają, póki nie pękną ze złości lub umrą od HIV, czy innych chorób przenoszonych drogą płciowa. Święta są twoje, ujadanie ich. I plucie śliną. Kto pluje pod wiatr, ten sam pluje na siebie. Tyle byłoby na koniec.

Jeszcze prozaiczne życzenia zdrowych, spokojnych i rodzinnych świat Bożego Narodzenia. Dla innych, dla siebie. Niczego więcej nie trzeba.

 

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tekstu tylko za zgodą autora.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4 (4 głosy)

Komentarze

Zamiast życzeń jak biały człowiek. Chyba wpadłeś pod pędzącą taczkę.

Pozdrawiam oczywiście, ale stawiam pałkę. Zasłużoną.

Vote up!
0
Vote down!
0

Apoloniusz

#1664959

Chyba  ma Pan rację. Zasłuzyłem na tę pałkę. Czas się ogarnąć.

Postaram się poprawić. 

 

Pozdrawiam

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Bielinski

#1664961