Sakiewicz prosi o wsparcie

Za kilka miesięcy wybory samorządowe i europarlamentu. Nie mamy czasu na czekanie, bo lepszych czasów w dającej się przewiedzieć przyszłości nie będzie. Poza tym nie można wykluczyć konfliktów wewnętrznych w Antypisie a wtedy trzeba być gotowym do całkowitej zmiany programu.

Nie oszukujmy się my, czyli PiS rzeczywiście miał ok. 35% może 37% poparcia. Do ponad 50% to daleko. Jest też dla mnie oczywiste, że zarówno Niemcy jak i Rosjanie starają sie podkupować posłów i z tym trzeba się liczyć. Wybory w Polsce nie były przekręcone. Nasi ich pilnowali a zmiana ordynacji wyborczej bardzo przekręty utrudniła.

Skąd wiem, że wyborców  o poglądach patriotycznych jest ok 52-57%. Z badań rynkowych i opinii publicznej.

Firmy reklamowe przyjmują że nawet dla 61-67 % osób  wrażliwość patriotyczna jest jednym z podstawowych czynników kształtujących światopogląd, ale ta wrażliwość ma dwa aspekty. Jeden państwowy, drugi społeczny. Rzeczywiście można przyjąć, że dobrze ponad 60% naszego społeczeństwa stanowi jedną formacje, która może działać wspólnie. Przykładem może być spontaniczna pomoc dla uchodźców z Ukrainy, w której w różnych formach uczestniczyło ponad 60% społeczeństwa. I przypominam była to samoorganizacja naszej formacji, to nie były działania sterowane odgórnie. Owszem stworzono dla niej ramy prawne ale nie było "zarządu pomocą". Realne maksimum frekwencji  wyborczej to ok. 85% . Te pozostałe 15% to osoby, które z różnych przyczyn nie mogą uczestniczyć w wyborach, są chorzy, wyjechali, albo tak mają zaprzątniętą głowę innymi sprawami, że nie myślą o wyborach.

Nie mniej warunkiem osiągniecia takiego wyniku wyborczego jest przez jakąkolwiek partię polityczną jest zadbanie  zarówno o tych co patriotyzm sprowadzają przede wszystkim do silnego państwa jak i o tych którzy patriotyzm widzą przede wszystkim jako silne społeczeństwo. Oczywiście ci co chcą silnego państwa w dalszej kolejności chcą silnego społeczeństwa a ci co chcą silnego społeczeństwa chcą też w efekcie silnego państwa. Czyli dla jednych silne państwo ma być efektem a dla drugich celem samym w sobie. To jest duża różnica. Jeżeli skupimy się na jednym z tych aspektów patriotyzmu to nigdy nie odbijemy państwa z rąk postkomuny.

Problem leży w tym, że środowiska propaństwowe nie maja pojęcia o wielu środowiskach składających się na naszą formację. Przypomina mi się wypowiedź Pani Bochniarz, która stwierdziła, że sygnały o tym, że źle się dziej w sektorze prywatnym miała od półtora roku, ale ponieważ nigdy nie pracowała w małej firmie, to problemy małych firm są jej nieznane! i co? Nic.