32 lata minęło, i co się zmieniło?
32 lata minęło, i co się zmieniło?
Gdańsk, 26 czerwca 2015. Objazd Gdańska, godz. 09:00-15:00
Ktoś mi mówi, zobacz jakie mamy drogi... – No widzę, widzę, ale... - A że nie skończone, zobaczysz... Mówi dalej; tyle domów towarowych, wieżowce, stadiony, lotnisko dwa razy większe... Patrz, ile jest banków, z całego świata... 25 lat wolności i proszę – zbilansował z pajacowatym wytrzeszczem. Podziękowałem chojnie temu ktosiowi, z dużą ulgą. Wsiadłem do pociągu podmiejskiego, aby zaliczyć jeszcze rodzinny Sopot. Zapełniony Monciak, knajpy tudzież, bez wyjątku. Gwarno w językach do wyboru i koloru. Ostał mi się jeno - Spatif. Natępny dzień spędziłem w mojej b. Stoczni Gdańskiej. Kolejny dzień poświęciłem sprawom emerytalnym. Koszmar na mocy słynnej ustawy o pracy do 67 r. życia. Ustanowiłem pełnomocnika u rejenta i nazajutrz w nogi, skąd przybyłem.
Gdańsk, 26 lipca 1983. Areszt Śledczy, Kurkowa 12, godz. 14:00-14:30
Minął miesiąc i nastał czas wspomnień. 26 stycznia 1983. Godz ok 10:00. W Sopocie na rogu ulic Szopena i Kościuszki zajechały dwa wozy milicyjne i jeden wojskowy gazik, obstawiając cały narożny budynek. Wdarła się swołocz do mieszkania mojej rodziny, gdzie akurat przebywałem. Bandyckie zachowanie, przewracanie szaf, wyciąganie szuflad i okrzyki, przeraziły wszystkich domowników. Mój syn miał wtedy 8 lat. Nie znaleźli nic, co byłoby przeciwko mnie. Ale mając donos, skutego wyprowadzili i wrzucili do więźniarki jak worek. Wiedziałem gdzie jadę i co mnie czeka. SB w Gdańsku na Okopowej 9., rok wcześniej, też w lipcu, urządziła krwawa jatkę na więźniach politycznych. Tam też wylądowałem. Na korytarzu szok. Stojąc w kolejce do lekarza mającego ocenić mój stan zdrowia, spotkałem kolegę tam zatrudnionego, z jednej naszej grupy na Uniwersytecie Gd. Skończył marnie. Lekarza nie interesował mój stan zdrowia. Spisał dane personalne i parę odpowiedzi z mojej strony, na jego banalne pytania. Następnie siłą, zostałem wciągnięty do podziemia pełnego cel. Zanim trafiłem do celi, zrobiono mi zdjęcia, ustawiając na drewnianym siedzisku, urządzonych przez niemieckich esesmanów. O tym mnie poinformowali, rżące ze śmiechu komusze potwory. Wepchnięto mnie do celi, w której było dwóch aresztantów: bandyta-złodziej i dezerter z wojska, który uciekł ponoć z bronią i dokonał serię napadów. Okazało się, że ten pierwszy to recydywista, a drugi ułożony przez SB wobec mnie - kapuś. Po dwóch godzinach zostałem wyprowadzony do pokoju przesłuchań. Tak durnych rozmów i pytań się nie spodziewałem. Straszenia robiły wrażenie, ale będąc na to przygotowany, grałem wariata. Słuchając każdego z trzech, wyciągałem ciekawe wnioski. Koniec ich pracy, zakończył przesłuchanie. Wręczono mi kartkę papieru i ołówek, abym wszystko napisał co wiem. Na drugi dzień dostali kartkę, tylko z moim życiorysem, rozpisanym kulfonami, jakich nigdy nie stosowałem. Ok. Godziny 13:00 kazano mi się natychmiast zbierać. Złodziej spod celi, wręczył mi do ręki mały zwitek papieru -gryps, przymykając oczy. Gryps dotarł do jego rodziny w Bytowie. Mnie wsadzono z obstawą i w kajdankach do Poloneza i zawieziono do prokuratura w sądzie, obok więzienia na Kurkowej. Planowałem ucieczkę, znając ten budynek i okolice. Niestety, nawet w toalecie byłem przykuty. Prokurator był bardzo zaskoczony poźną wizytą. Pił akurat herbatę. Gdy poprosiłem go o nią, zwymyślał mnie po chamsku. Otrzymawszy gotowca od esbeka, wprowadził papiery do katalogu i zamkną w szufladzie. Prokurator też marnie skończył. Ja zostałem odprowadzony tunelem podziemnym do Aresztu Śledczego. Było nas tam więcej niż setka. Traktowanie nas, pod każdym względem było nieludzkie. Do cel wpadły oddziały służb porządkowych w hełmach i z pałami. Bito tych najmłodszych. Wyciagano na przesłuchania. Stosowano kary m.in. tzw. twarde łoża. Dwa tygodnie spędziłem w czymś takim, za karę obrazy strażnika, ksywa „Szczena”, znęcającego się nad więźniem politycznym. Na jakiś czas straciłem wzrok. Operacja za granicą kosztowała 2.500 euro. O zniszczonych zębach nie wspomnę. Wśród nas politycznych, byli i tacy, którzy siedzieli bez postanowień sądu. W tym i ja. Na początku lipca 1983, wezwano mnie na przesłuchanie, co dziwiło, ze względu na ich wcześniejsze wstrzymanie. Doprowadzono mnie do nie znanego mi pokoju przesłuchań, w dobudówce więzienia.
- Nazywam się Adam Hodysz, major SB w Gdańsku. To pana ostatnie przesłuchanie – dziwnie to zabrzmiało. Pytając o stan zdrowia, rodzinę pracę itd., rozkładał swoje formularze kładąc długopis na stole. Gdy zapytał o warunki w celi, o wyżywienie i korzystanie z innych dobrodziejstw więzienia, odpowiedziałem, że z pewnością nie lepiej niż u niego na Okopowej.
- Jeśli chodzi o przesłuchanie, proponuję na zadanie kilku pytań, odpowiedzieć: odmawiam odpowiedzi.
- Wchodzę w to – rzekłem, no bo co innego mi pozostało. Jak się okazało, ów major SB przeszedł na stronę Solidarności, nawiązując kontakt ze znanym mi Aleksandrem Hallem, działaczem opozycyjnym z Gdańska. Do końca nie jestem pewny tego układu. Faktem jest, że w upalny dzień 26 lipca 1983 r. wyszedłem wraz z koleżankami i kolegami z przebrzydłego więzienia, w kożuchu i kozakach, gdzie oczekiwała nas telewizja i prasa gdańska. Natychmiastowe zebranie wszystkich zwolnionych, nastapiło u proboszcza Henryka Jankowskiego, w parafii przy kościele Św. Brygidy. Niezwykle wspaniałych ludzi których poznałem, trudno teraz namierzyć. Większość z nich opuściła kraj, a wielu jeszcze nie tak dawno.
Trzy lata temu spotkałem się z Grzesiem Braunem w Niemczech. Teraz czytam, że jest aresztowany. Lista zaczyna być coraz dłuższa. Sądy kapturowe, korporacje mafijne, w tym sędziów i prokuratorów, resortowi oligarchowie i zbrodnicza atomizacja społeczeństwa i gospodarki. Działania w kierunku atomizacji Polaków, widać również za granicą, na mocy tzw. dekretu b. ministra MSW gen. Kiszczaka.
Tym krótkim przekazem, oszczędnym traumatycznych zdarzeń jakich byłem świadkiem i uczestnikiem, chciałbym aby czytelnicy tego tekstu, zaufali mi i dali wiarę, że historia tocząca się kołem, nie jest czyimś wymysłem. Jest czujnikiem ostrzegawczym, który wskazuje na mogącą nastąpić w każdej chwili i skali, katastrofę życiową.
Nawiązując do tytułu z pytaniem , że lat 32 minęło, i co się zmieniło, proszę to przemyśleć, nie tylko w; km drogowych, ilości budynków i sklepów, nowych markach telewizorów, komputerach, aut i innych pojazdów, gdyż obowiązkiem jest o to dbać przede wszystkim państwu. Z tego chleba nie upieczemy. Zmienił się katastrofalnie dostęp do wiedzy podstawowej, w szerokim tego słowa znaczeniu. Wprowadzane obce doktryny paraliżują umysły.
No więc jak, pomyślicie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4712 odsłon
Komentarze
@nasza szkapa
26 Lipca, 2015 - 19:32
Pomyslimy, a jakze
5+
Ja moge myslec tylko po
26 Lipca, 2015 - 19:43
Polsku i Rycersku. Piekne bloki a zanimi ukryte slamsy. Trzeba wejsc do slamsow i do mieszkan w nich zeby zobaczyc caly syf.
Rozaniec, karabin, Bog, Honor i Ojczyzna.
casey
Co mam powiedzieć? Te
26 Lipca, 2015 - 20:48
Co mam powiedzieć? Te autostrady zbudowano siłami polskich firm, z ktrórych wiele upadło, bo nie dostaly zapłaty za prace. Obcy organizatorzy wywieźli zyski. Czy one są polskie, jesli opłaty za przejazd ląduja w jakims obcym kraju?
Sklepy sa obce, głownie niemieckie. Zwolnione z podatków wycięly w pień polskich sklepikarzy. Banki sa obce, odprowadzają z kieszemi Polaków ogromne zyski. Zamyka się polskie kopalnie, otwiera niemieckie.
Państwo finansuje obce kultury: tworzy muzea, doklada do antypolskich filmów. Prasa w 80% nie polska.
Mlodzi uciekają, z powodu braku pracy i perspektyw. Starsi jada pielęgnować niemieckich starców. Kto tu zostanie, i co zostanie dla tych którzy nie wyjadą? Czy staniemy się jakimś niemieckim landem?
Prawda o Polsce.
26 Lipca, 2015 - 21:37
Sienkiewicz miał rację mowiąc o Polsce - " kamieni kupa " Wielu nie zrozumiało tej aluzji . Co to jest Polska ? Polska , to my , naród. To jedność , to rodzina , to kultura, to tradycja, to praca na rzecz Ojczyzny, to Oświata , to bezpieczeństwo . Prawie nic z tego nie zostało. Stoją budowle, sfuszerowane drogi, rozpadajace się rodziny , naród podzielony i skłócony . Ludzie umierają na ulicy , bądź na schodach szpitalnych. To jest obecny obraz Polski.
@nasza szkapa
26 Lipca, 2015 - 21:34
Przywróciłeś obraz tych parszywych lat, aż łza w oku się kręci! A teraz? Czy widujesz, tych zagorzałych kiedyś "opozycjonistów" w rządzie? Ja ich widzę! Czy bierze Ciebie teraz chęć, żeby w pysk ich teraz nie walnąć? Bo mnie bierze!
viki
Opozycjonistka
26 Lipca, 2015 - 21:48
- " Zagorzali opozycjoniści - jak ich nazwałeś zostali wyrzuceni z Polski , do ręki dostali bilet w jedną stronę . Ci co pozostali nie mają siły już walczyć z czerwoną hołotą , która nadal zawłaszcza nam Ojczyznę. Prawdziwymi bohaterami i opozycjonistami nie byli ani Komorowski, Niesiolowski, Mchnnik, Mazowiecki, im podobni. Autorytetem jest Andrzej Gwiazda i jego małżonka , również zmordowana pod Smoleńskiem, Anna Walentynowicz .PZPR - PO , to zbrodnicza, faszystowska, totalitarna , mafijna organizacja , która uwłaszczyła sie na majatku Polaków. Oni nie maja nic wspólnego z opozycjocją stanu wojennego.
@kamila
26 Lipca, 2015 - 23:40
To prawda! Ta mafijna organizacja i inne trafne epitety pod ich adresem, nie maja nic wspólnego z opozycją, ale za taką sami się uważają! Tych, których wymieniłaś to elita, która nigdy się nie ubabrała w szambie! Znam jeszcze trochę osób nie ubabranych, przyzwoitych! Przyjdzie czas, aby i ich wspomnieć i wyróżnić w tym szlachetnym gronie!
viki
neokolonializm
27 Lipca, 2015 - 08:19
To co robi nie-rząd Po od ośmiu lat - te wszystkie "autostrady", "drogi", wieżowce, mosty, telewizory, knajpy, stadiony to nowoczesna odmiana perkalowych korali dawanych przez kolonizatorów tubylcom. w tym samym czasie ukradziono mają tek kkraju, zniszczono przemysł, przehandlowano całe gałęzie gospodarki, zmuszono ludzi do niewolniczej emigracji. Oczywiście ograniczono dostęp do prawdziwych informacji, zniszczono oświatę by rosło pokolenie tepych niewolników zadowolonych z ekranu ogłupiacza na scianie i zakupów w obcym markecie...
Yagon 12
Majątek zaczęto kraść
27 Lipca, 2015 - 14:11
wcale nie 8 lat temu, jak się sugeruje. Kradnie się go od 26 lat z przyzwoleniem i udziałem niemal każdej ekipy rządzącej oraz każdego prezydenta. Proszę więc przestać obwiniać tylko PO, bo wszyscy zasiadający dziś w knesejmie są w tym mniej lub bardziej ubabrani.
Napierw będą cię ignorować ,później będą się z ciebie śmiać, jeszcze później będą atakować, na końcu dopiero wygrasz.
Mahatma Gandhi (1869-1948)
www.nexxblog.wordpress.com
Kradziez? Nie! Oni zydzi nas lupia od ponad 600 lat
27 Lipca, 2015 - 16:37
Pod wszelakimi "szyldami" poczawszy od przejmowania majatkow az po "prywatyzacje" czy "restrukturyzacje" najbezczelniej pozbawiaja nas narodowego majatku, ktorego w zadnym stopniu nie wybudowali, nie wyprodukowali ani nie stworzyli.
====================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
jasiek z toronto
To pieprzenie Bronka o 25 latach sukcesów i Kopacz o 8 latach
28 Lipca, 2015 - 14:36
cudownych rządów PO jest śmieszne. Gadają tak jakby to oni byli sprawcami 300-letniego skoku cywilizacyjnego Polski i bite trakty zamienili w autostrady, kurne chaty w szklane wieżowce itd, a to przecież jest normalny tok rozwoju. To prawda, że oni zanim dorwali się do władzy to chodzili za stodołę, a jak który zobaczył pierwszy raz zwykły sedes to myślał, że to maszyna do mycia ziemniaków. Lemingi łykają te propagandowe banialuki zamiast zastanowić się dlaczego np.po 25 latach "wolności" i "sukcesów" znów możesz pójść do więzienia za krytykowanie władzy, dlaczego świętując na Marszu Niepodległości 11.11. narodowe święto RP gadające głowy w telewizorniach nazywają cię bydłem i faszystą, dlaczego parada równości jest cacy, a chodzenie do kościoła be.
Itd., itp.
Rzeczywistość pokazuje, że głoszący 25 lat "wolności" i 8 lat "sukcesów" PO dokonali wstecznego skoku cywilizacyjnego do epoki kamienia łupanego. Mało - mają pretensje, że Polacy nie chcą razem z Bronkiem i Ewką tam wskakiwać i za to należy im się kara. A ci, którzy z nimi wrócili do jaskinii... dostali 3 mln złotych do podziału w nagrodę (Kopacz - 2.2 mln, Bronek - 800 tys.). To pewnie resztki po przeżartych i przepitych przez platfonsów OFE...
"32 lata minęło, i co się zmieniło?"... PRL nie żyje, niech żyje PRL-bis !
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
28 Lipca, 2015 - 16:13
Ten sedes to to świetne porównanie! Znów dostałam śmiechowej głupawki! To co jest obowiazkiem tego rządu, oni traktują jakby niebo otworzyli dla półgłówków i należy im sie czołobitność!
viki