Zagryzanie.

Na naszych oczach trwa zagryzanie Donalda Tuska przez Grzegorza Schetynę. Ich ostatnie spotkanie było kolejną próbą Tuska spacyfikowania Schetyny. Na razie poprzez zastraszanie. W tym celu Tusk przypomina Schetyniegdzie znalazł się Rokita , Olechowski , Piskorski i wszyscy ci którzy zakwestionowali jego przywództwo.
Sytuacja jednak się zmieniła ,Tusk czasy swojej świetności ma już za sobą. Jest coraz bardziej osaczany przez "schetynowcó". Jak mawiał tow. Stalin to kadry decydują o wszystkim. To właśnie te doły POlszewików czują strach przed zbliżającymi się wyborami.POlszewia jak bowiem wszystko na to wskazuje poniesie klęskę.
Tusk ma z kim przegrać i przegra z wyborcami których oszukiwał przez cztery lata.
Schetyna ani myśli iść na dno z Tuskiem ,którego Schetyna ma ochotę wskazać jako winnego złych rządów.
Tusk broni się rozpaczliwie strasząc Schetynę i jego zwolenników wyprzuceniem z PO. Są to strachy na lachy gdyż dołami zarządza Schetyna i to on a nie Tusk będzie miał większy wpływ na obsadzanie list wyborczych.
Tusk w strategii Schetyny ma być poświęcony na ołtarzu przyszłej koalicji z komunistami.
Okres Tuska określi się jako lata błędów i wypaczeń a koalicja z komunistami będzie tzw. nowym otwarciem.
Establishment III RP położył już krzyżyk na Tusku stąd ta krytyka w walterowniach i im podobnych mediach.
Schetyna poczuł krew i nie odpuści bo wie ,że ma szansę teraz albo nigdy.
Na nic grożne miny pana płemieła na nic straszenie banicją
Donald Tusk game over. Czas spocząć na śmietniku historii.