Biskup Z. bardziej jest ateistą aniżeli człowiekiem wierzącym?!
Takie tezy obronił jeden człowiek w swej pracy doktorskiej.
----
Tu był cudzy tekst (dostałąm go mailem) nt. x. b-pa Życińskiego. Jako że on umarł oraz jako, że de mortuis aut bene aut nihil, to u mnie będzie nihil. - wykasowałam tekst, który się tu był znajdował.
W tej sytuacji pozostaje nam już tylko modlitwa za duszę biskupa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3142 odsłony
Komentarze
bez kropki!, trochę tych niewierzących w sutannach uzbierało się
4 Lutego, 2011 - 16:53
Masz rację musimy się modlić o ich nawrócenie!
pzdr
antysalon
nawracać???? Taczka,
4 Lutego, 2011 - 16:56
nawracać????
Taczka, miotła i zamiatać ulice.
nawracać???? Taczka,
4 Lutego, 2011 - 20:57
Tylko taczka, zawsze dla zdrady taczka. Ulice??? Przecież mamy takie piękne drzewa.
@antysalon et all (o biskupie)
4 Lutego, 2011 - 19:44
Tak, to zdecydowanie powinniśmy robić.
Otuchy dodaje fakt, że jest też trochę "porządnych, wierzących ksieży" (jak to spontanicznie westchnęła jedna pani a ja to określenie sobie zapamiętałam, bo ono dużo mówi...).
A teraz o czym innym: właśnie sie dowiedziałam (dzięki za poinformowanie), że moja wieść o x.biskupie stanowi powtózenie tekstu, który już się tu był ukazał.
W związku z tym, niniejszym przepraszam i Czytelników za powtarzanie, i Autora tej pierwszej notki.
Na swoją obronę mam to:
- ostatnio rzadziej bywam na NP i nie śledzę wszystkeigo:(
- sprawa wydała mi się ważna - byśmy nie czuli się źle, że może źle oceniamy biskupa itp - jesteśmy otóz w niezłym towarzystwie;) tych "źle biskupa widzących". - WIęc bez wyrzutów sumienia, po prostu się modlimy i myślimy swoje:).
Pozdrawiam, dzięki za Wasze odpoweidzi.
Jeśli to prawda...
4 Lutego, 2011 - 17:51
to chwała temu księdzu. Zakładam, że prawda, bo zaprzaństwo Życińskiego trudno wytłumaczyć inaczej. A jak wiadomo od czasu Braci Karamazow co najmniej, jeśli nie ma Boga - to wolno wszystko. Więc Życiński najpewniej uważa, że nie ma. Zwłaszcza odkąd zaraz po 10 kwietnia skierował swoje owieczki do polerowania sowieckich nagrobków wydał mi się wyjątkowo złym pasterzem, a nawet wilkiem w przebraniu pastuszka. Taka jest moja ocena i opinia, jak mawia Mycha.
Dama Pik
Ksiądz Gardyasz ma rację
4 Lutego, 2011 - 20:48
Po owocach ich poznacie. Jeśli miałbym mieć szacunek dla biskupa Życińskiego ze względu na urząd, który piastuje, to powiem, ze Judasz był apostołem, więc tym bardziej powinienem był szacunek mieć dla niego. A przecież nikt uczciwy nie powie, że powinienem szanować Judasza.
Taki pogląd próbowała lansować in illo tempore wiadoma gazeta. I jakoś to nie przeszło w społeczeństwie, choć w kolegium redakcyjnym chyba jednak tak.
Ale - jak mówili lubelscy rabini - "dopóki tli się iskra życia, wszystko można naprawić". Więc i ksiądz biskup Życiński MA SZANSĘ. Bóg w swoim nieskończonym i nieogarnionym Miłosierdziu czeka, by się zreflektował. I wrócił w Jego Ojcowskie Ramiona
I dlatego MODLITWA MA SENS. Choć święty Paweł za niektórych nie zalecał się modlić. Ale może myślał o zdeklarowanych szydercach.
Hmmm
5 Lutego, 2011 - 10:17
Rzeczywiście. Praca ks. Gardyasza nosi tytuł "Transcendencja i immanencja Boga w świecie w ujęciu przedstawicieli filozofii procesu". Dość dziwnie na jej temat jest niewiele informacji. Może w wolnej (?) chwili uda mi się do nie dotrzeć i zobaczyć, co w pracy piszczy.
Pozdrawiam
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Smok et all (nadal o biskupie)
5 Lutego, 2011 - 10:40
Bardzo proszę - sprawdź, jeśli możesz. Weryfikacja pewnych wieści jest potrzebna jak powietrze. Bo, rozumiesz, powiedzieć, że coś mi/nam się nie podoba, że coś jest źle to jedno a fałszywie oskarżać że coś tam, ktoś tam, to drugie.
Teraz głos w spraie formalnej: jako się rzekło wyżej, moja niniejsza notka blogoa jest dubletem innej (o czym nie wiedziałam publikując). Dobry obyczaj nakazywał by zatem jej skasowanie. Szkoda mi jednak Waszych komentów - bo to stanowi bodaj, czy nie ważniejszą częśc pracy dla blogera. Nie wiem zatem co robić. Podumam.
Zatem, jak notka zniknie, to się nie gniewajcie a jak nie zniknie, to "zdublowany" Autor takoż niech się nie gniewa.
Kolejnym argumentem jest to, że fragment notki zamieściłam na Ekranie z odnośnikiem do NP a to w zbożnym celu, by synergistycznie zwiększać ruch na obu tych portalach.
Hmmm... niezbyt szczęśliwie wypadło.
Ano podumam.
Dzięki za dyskusję.