Powrót do śledztwa???
Jest obecnie zauważalne, jakieś niezrozumiałe wyciszenie sprawy śledztwa Smoleńskiego, mimo wielu wydarzeń, które powinny jednak, uaktywnić ten wątek polityki. Moim zdaniem, sprawa ta tzn. jej rozwiązanie, wyjaśnienie ma decydujący wpływ na na ustabilizowanie sytuacji w Polsce oraz jasnego obrazu wartości moralnych dla narodu. Bo, oto dzisiaj, jawi nam się sytuacja w której są dwie strony konfliktu: oskarżajaca(opozycja) i oskarżana(rząd i PO z Tuskiem). Jest to naturalny podział, biorąc pod uwagę zamach i kto tam zginął??? Jakby z natury rzeczy, rząd i Tusk, Komorowski stali się stroną w tym konflikcie, poniewaz to oni toczyli bój(okazuje się śmiertelny), z Prezydentem i jego wizją Polski. Oliwy do tego sporu dodało, postępowanie rządzących już po tragedii!!!
Ale chciałbym wrócic do sprawy, które z racji walki o uzasadnione stronniczością władzy, międzynarodowe śledztwo, Tym wydarzeniem, było publiczne wysłuchanie w tej sprawie w PE. Chodzi mi o wątek naprowadzania TU 154M na lotnisko w Smoleńsku, bo wydaje mi się, że przedstawiona hipoteza, została zbagatelizowana i przemilczana nawet na NP.
tutaj link do notki, relacji w całości pana Konrada
http://www.niepoprawni.pl/content/pe-smolensk-2010-wysluchanie-publiczne-porazajaca-analiza
Biorąc pod uwagę tą analizę, to w skrócie można przedstawić ją, jako dowody na zorganizowane działanie, w celu unicestwienia samolotu, wraz ze wszystkimi osobami znajdującumi się na jego pokładzie. Z tego co wiemy, jako pewnik, to w Warszawie, była grupa "remontowa", która grzebała w autopilocie w zestawieniu ze sterowaniem. Okoliczności, które wymienił lektor, jednocześnie specjalista w sprawach kontroli lotów, w których wymienił trzy przyczyny, niezbędne do zaistninia tego wydarzenia, i bez synchronizacji których, nie byłoby możliwości takiego, tragiczego przebiegu wydarzeń. Te sprawy to: fałszywe dane z satelity, fałszywe dane z radiolatarni oraz potwierdzanie tych fałszywych danych przez kontrolę lotów w Smoleńsku. Dowody na to są w zapisach stenogramów z kabiny pilotów, czynności wykonywane oraz sygnalizacja urządzeń, słyszana w tymże stenogramie. Kluczowymi dowodami, według tej hipotezy, jest usytuowanie bliższej NBP radiolatarni, bo jeśli to prawda, że sygnał o niej, był słyszalny na 1800m zamiast na 1100m, to oznacza, że ktoś musiał, zainstalować na ten czas fałszywą radiolatarnią w tym fałszywym (1800m)miejscu, co dowodziłoby niezbicie wersji zamachu??? Do tego informacja, o której nie wspomniano, a jest również, w obiegu, że dla lotu TU 154M z dnia 10.04.2010r. przygotowana była specjalna dla nich karta podejścia, w której były zawarte fałszywe dane, co do pozycji początku pasa, praktycznie o taką liczbę metrów, którą wykazał w swojej hipotezie pan prelegent Konrad. Ja jestem zupełnym laikiem w sprawach lotów, samolotów, lądowań i wszystkiego co jest z tym związane. Jednak konfrontacja wszystkich danych, które do mnie docierają, wyrażają logiczną i konkretną ilość działań, które są ze sobą powiązane w ten sposób, że można bez wątpliwości wykazać, iż był to zamach. Kwestia ustalenia winnych, jest również, na podstawie poszlak i realnych działań, znana???
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2242 odsłony
Komentarze
Krótko po katastrofie na s24 (zanim mnie zablkowali)
12 Grudnia, 2010 - 12:07
śledziłam teorię blogera salonu, rexturbo.
Jego teoria zamachu opierała się właśnie na umieszczeniu fałszywej radiolatarni w fałszywym miejscu.
Lubiłam śledzić ten wątek, bo rexturbo opierał się na faktach, czyli danych podawanych przez MAK, danych zawartych w stenogramach, wypowiedziach E. Klicha. Starał się nie ulegać podszeptom i plotkom.
Re: Krótko po katastrofie na s24 (zanim mnie zablkowali)
12 Grudnia, 2010 - 12:25
Oczywiście, że wątek radiolatarni, karty podejścia, są kluczowym dowodem na nieprzypadkowość. Również, tym elementem jest wizyta, brygady "remontowej"do autopilota i sterowania, ponieważ poważnym argumentem, może być brak możliwości ratunku, choćby załoga na czas, zoriętowała się o zasadzce(opadanie według stenogramu 12m/s). Nie jestem specjalistą, nie wiem jakie są możliwości w zablokowaniu w odpowiednim momencie sterów, ale widziałem, jak funkcjonariusze wyjmują i wynoszę niezależnie, różne drążki z miejsca tragedii. Bo jeżeli, było to możliwe, to mogli dokonać tego jedynie ci, którzy mieli możliwość, jako jedyni, dostęp do wraku, w celu usunięcia pułapki??? Pzdr.
balsam!, beneficjenci" katastrofy" muszą być ze sobą...solidarni
12 Grudnia, 2010 - 12:47
Ich sukces tylko w solidarnym trwaniu!
W opluwaniu prezydenta, w obwinianiu pilotów!
A wsparcie otrzymują co rusz od rodzimych hien smoleńskich, które wyręczają z naddatkiem Rosjan.
Zapewne lada moment nakręca taki "blidowaty" filmik z udziałem tvp!
pzdr
antysalon
...którego głównym bohaterem i narratorem
12 Grudnia, 2010 - 13:08
będzie Paweł Deresz.
Pożali się na ostre pytania niektórych członków rodzin ofiar, powie słów kilka o wykorzystywaniu tragedii do celów politycznych (wtedy już na pewno porzygam się od tej sekwencji słów, bo co za dużo, to i świnia nie zje), podziękuje Umiłowanemu Władcy i łzę wzruszenia uroni.
@antysalon.
12 Grudnia, 2010 - 13:22
Trwanie, jest elementem i gwarantem bezkarności, dlatego piszę, że bardzo oczywistym jest, iż strona rządowa z Tuskiem i Komorowskim jest stroną w tej sprawie, tak jak Rosja i Putin. Dla opini światowej, powinno być oczywistym, że te podmioty nie mogą zajmować się tą sprawą, z tych właśnie powodów. To tyle w tym wątku, bo znowu, by trzeba było poruszyć tysiące okoliczności temu towarzyszących , w tym między innymi, powody międzynarodowego milczenia i braku reakcji w tej sprawie. Pzdr.
Dowód zamachu
12 Grudnia, 2010 - 15:00
Rzecz bardzo istotna, to ogromne rozcząstkowanie środkowej części kadłuba i oczywiście porozrywani pasażerowie. Dla mnie to ewidentny wybuch. Ściągałem wiele zdjęć tupolewów które lądowały w drzewach i nie zdażyła się taka miazga. Kadłub mógł się połamać, skręcić a nie rozerwać na tysiące części. Mordercy przewidzieli wszystko.
Bóg-Honor-Ojczyzna
Bóg-Honor-Ojczyzna
Ossala
12 Grudnia, 2010 - 16:34
I Rexturbo, i FYM, i El Ohido, OHV, Intheclouds, Rolex i Jego "ekipa" tworząca Białą Księgę Pytań, NDB2010, Łażący Łazarz...
Przepraszam z góry, bo na pewno wielu pominęłam...
Blogerzy odstawili kawał ogromnej roboty - to są godziny ślęczenia przed komputerem w poszukiwaniu i analizowaniu dostępnych danych. Po to by móc ułożyć to wszystko w logiczną mozaikę. Tym ludziom nikt nie płaci za czas poświęcony, za wysiłek intelektualny - to wyszło z dobrej woli, z potrzeby serca, z przyzwoitości i niejako obowiązku względem własnego sumienia.
A tymczasem ci, którym płaci się z pieniędzy polskich podatników za prowadzenie śledztwa, przyszywali sobie nowe gwiazdki na pagonach i symulowali jakąś działalność, wysuwając często absurdalne argumenty dlaczego ich śledztwo buksuje w miejscu - bo Rosjanie nie dostarczają dokumentacji, bo to, bo śmo, zupa za słona, pies ma pchły i ulubiona kotka w urojonej ciąży, a żona się puszcza... Tylko blogerzy nie narzekali, że brak im danych i robili swoje. Chwała Im za to !
Dziś zespół A.Macierewicza korzysta m.in. z ICH wniosków.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Taki nam się właśnie w naszym polskim domu
12 Grudnia, 2010 - 16:41
burdel wytworzył!
Nawet nie wiem, czy prokuratorzy wojskowi zdają sobie sprawę z tego, że plamią polski mundur!
Nie są godni, aby go nosić.
A ich badanie katastrofy ogranicza się do analizy papierków przysłanych z Moskwy. Nie wiem, co oni tam badają? Format? Czcionkę wydruku? Jakość tonerów?
Bo na pewno nie prawdziwość kopii stenogramów na przykład.
Wyciszenie zawsze idzie w parze ze zmniejszeniem się...
13 Grudnia, 2010 - 09:09
aktywnosci blogerów śledczych.
O ile wątki fałszywego naprowadzania wyczerpały się, o tyle wątki "po upadku" juz nie, chociaż są pewne trudności.
Napisać notkę w której będzie coś nowego jest w miare łatwo, napisać taką w której będzie coś nowego a jednocześnie nie zostanie ona w jakikolwiek sposób podważona po dwóch, trzech miesiącach nie jest łatwo.