Zalatany człowiek taki

A już szczególnie – człowiek polityki. I to polityki z najwyższej półki. Czasu doprawdy na nic nie posiada. No NIE DA SIĘ - jak się jest przewodniczącym parlamentu europejskiego – być wszędzie.
Np. przewodniczący nie weźmie udziału (bo jak się biedaczysko ma wyrobić, no jak?) w publicznym wysłuchaniu na temat śledztwa smoleńskiego w najbliższy wtorek, choć wysłuchanie to budzi duże zainteresowanie europosłów z innych krajów, w tym, także wojskowych (informacja dotyczy wiedzy p. Zuzanny Kurtyki na dzień dzisiejszy – 4.XII).
To nic, że jest byłym premierem RP, to nic, że przewodzi reprezentantom wszystkich krajów członkowskich, to nic, że taka nieobecność ma całkowicie jednoznaczną wymowę. Mianowicie – choćby taką: przewodniczący parlamentu europejskiego – Polak – lekceważy fakt, że śledztwo w sprawie bezprecedensowej katastrofy, w której zginęła setka polskich obywateli z prezydentem kraju, prowadzone jest opieszale, z pominięciem wszelkich standardów prawnych, a także moralnych, że lekceważone są elementarne prawa rodzin ofiar do posiadania wiedzy co i dlaczego stało się z ich bliskimi. Przewodniczący PE swoją nieobecnością powie: tak właśnie należy traktować Rzeczpospolitą Polską.
To aż dławi!