Według mnie, była tam jeszcze co najmniej jedna osoba, chyba kobieta. Kontroler wyraźnie się z nią porozumiewa, np.:
- Kur..., rzucajcie tam straż,
Albo pyta:
- Kur..., no gdzie on jest?
Razi troszkę bezpośredni ton, jakim zwraca się do tej osoby. Ale widocznie tam taka kultura.
Raz pojawia się tam w rozmowie kolejny ktoś, być może tylko postronny obserwator. Kontroler zapytany, gdzie jest...