Będę buczał, panie premierze...
„Gdzie macie komunę?” – dramatycznie pytał gen. Ścibor-Rylski w trakcie obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zastanowiły mnie te słowa. Gdzie mamy komunę? Kto jest tym „komunistą”?
Muszę przyznać, że odpowiedź na takie pytanie nie przychodzi łatwo i wymaga zastanowienia. Choć pewne sprawy się czuje, to jednak dla oponentów to nie jest wystarczający argument. Należy zatem odpowiedzieć jasno, gdzie jest ta mityczna (czy aby na pewno?) komuna.
Na początek zastrzeżenie – zapewne tyle może być odpowiedzi, ile osób zabierających głos na ten temat. Więc to tylko moje przemyślenia.
Przeżyłem czasy komuny. Było to życie w czasach, kiedy zdobycie papieru toaletowego było nie lada wyczynem (na szczęście w kioskach można było kupić radziecki dziennik „Prawda” oferowany po bardzo niskiej cenie, zapewne poniżej kosztów produkcji; swoją drogą Prawda trafiała w należne jej miejsce…). Wtedy już zaczęły się przemyślenia na temat tej niby „równości obywateli”, widziało się ewidentne uprzywilejowanie władzy (talony, sklepy za żółtymi firankami") oraz działanie na szkodę własnego Państwa i Narodu. I ten ostatni czynnik najbardziej ze wszystkich innych jest dla mnie wyznacznikiem „komuny”. Wszystkie sprawy ekonomiczne, prawne, kulturalne, polityczne można ująć właśnie w jedne ramy – było to generalnie działanie na szkodę Polski i Polaków. I to jest dla mnie komuna. Ale nie czynili teko jacyś bezosobowi „komuniści”, tylko konkretni ludzie. Więc ci właśnie konkretni ludzie są dla mnie obrazem i synonimem komunizmu. Nie tylko zresztą oni, ale także ludzie, którzy ich wspierają.
Dlaczego zatem ludzie zgromadzeni na cmentarzu buczeli? Być może podobnie myślą, jak i ja. A gdzie tu komuna? Nie chcę używać frazesów, chciałbym poruszać się w konkretach. Zastanówmy się zatem, czy nasi rządzący działają w interesie nas, Polaków, czy w interesie obcych elit i państw? Dlaczego nikt nie sprzeciwił się upadkowi naszych stoczni, skoro Niemcy i Francuzi mogli? Dlaczego nie zdywersyfikowano dostaw gazu, więc płacimy Rosjanom najdrożej ze wszystkich państw europejskich? Dlaczego mając armię w rozsypce zrezygnowaliśmy chociaż z symbolicznej obecności Amerykanów, którzy – co jak co – ale swojej bazy by bronili? Dlaczego wszelkie inicjatywy zmierzające do umocnienia naszego kraju we wszelkich wymiarach, a zwłaszcza ekonomicznym, politycznym i militarnym, są torpedowane i wyśmiewane? Czy ludzie, którzy za tym stoją nie są w tym znaczeniu „komunistami”? Czy media wspierające ten stan rzeczy są mediami rzetelnymi, działającymi na korzyść Polski czy może oligarchów sprawujących władzę? Czy pan Michnik uważający gen. Jaruzelskiego za człowieka honoru, działa na korzyść Polski? Czy prezydent Komorowski, który był przeciw lustracji, działa na korzyść Polaków? Czy Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, która znalazła pół miliarda zł na stadion wydzierżawiony ITI (czy znalazła 150 tys. zł na przychodnię dla bezdomnych?), działa w interesie Warszawiaków? Takich pytań można by mnożyć… Dla mnie niestety są oni typowymi komunistami, idącymi ręka w rękę z dużym, z reguły obcym kapitałem.
Każdy Polak jest już zadłużony na ponad 20 tys. zł. Długi zaciągnięte przez Gierka to małe piwo przy obecnych. Młodzi jeszcze tego nie spostrzegają, że za chwilę będą mogli jedynie pracować jako robotnicy na podrzędnych stanowiskach u jakichś „Wolffów” czy „Smithów” i przez szybę będą oglądali dobra, do niedawna jeszcze dla nich dostępne. Ten proces już się zaczyna – ograniczenie dostępności kredytów mieszkaniowych staje się faktem. Za tej prawdziwej „komuny” można było przynajmniej liczyć, że za 30 lat mieszkanie „się dostanie”, a dziś? Spełnia się powoli marzenie pewnego protoplasty Unii Europejskiej – Polacy mają umieć liczyć do 500 i móc się podpisać. Taką rolę przeznaczają nam elity. Sami wysyłają dzieci do szkół za granicą, mają tam posiadłości, a tu tylko jest ich chwilowe miejsce zamieszkania i miejsce wyciągania pieniędzy. Są takimi Polakami, jakimi byli Dzierżyński i Rokossowski.
I jeszcze kwestia militarna – dziś nasza armia jest tylko pokazowa – świetnie sprawdza się na defiladach. Już nawet nie udziela praktycznie wsparcia w czasie klęsk żywiołowych (widzieliście gdzieś takie sytuacje?). Cała zmieści na jeden nie największy stadion, może bronić skutecznie ok. 100 km naszych granic. Wiem – malkontenci powiedzą, że przecież nikt nam nie zagraża. Ale doświadczenia Gruzji, której także nikt nie zagrażał, dowodzą, że taki spokój może być złudny. W dodatku przypominam sobie sprawę sprzed kilku lat, kiedy to Rosja sondowała możliwość zbudowania eksterytorialnej autostrady do obwodu Kaliningradzkiego przez terytorium Polski. Czy my nie znamy z historii podobnej sprawy?
Więc dopóki tacy ludzie będą u władzy, będę uważał, że to właśnie „komuniści”. I będę buczał, panie premierze, panie prezydencie…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2098 odsłon
Komentarze
@Politykierski
3 Sierpnia, 2012 - 11:04
Skuteczna obrona stukilometrowego odcinka granicy państwowej? Myślę, że wątpię... ;-)))
A i na defiladach WP już dość dawno się "nie sprawdzało"...;-)))
Pozdrawiam.
PS. Buczeć! Jak najbardziej!
nie tylko buczec !
3 Sierpnia, 2012 - 14:02
Nie tylko buczec, ale i krzyczec - Faryzeusze, Szuje, Smiecie, Zlodzieje.... !
Donkowi chuligani nie maja moralnego prawa reprezentowania na tych uroczystosciach Polakow !
baca.
rebolszewizacja RP nawet w warstwie semantycznej ma wyraz
3 Sierpnia, 2012 - 11:40
pamiętacie jak jeszcze niedawno przez POwskie media przelewały się hektolitry wyzwisk i plwocin pod adresem PiS z "pisobolszewią" na czele?
teraz zapis na słowo "bolszewik" - cichosza, nie uraczycie go ni w ŁżeVN, ni w GWnianej ni w Kroksacie
Dobrze wiedzą, że dzieło neobolszewizmu już mocno zaawansowane a wciąż nad tym pracują
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
buczeć, buczeć,......... gwizdać, a nawet popierdywać
3 Sierpnia, 2012 - 12:29
ile się da i gdzie się da.......
a media pokazują jakie to chuligańskie mamy społeczeństwo...
ale pokazują i ludziki się dziwują, pytają , a czemu to tak ,bo było pięknie ,ładnie klaskane , a tu jakoweś buczenia i gwizdy..........
Łatwiej takich uświadamiać i im tłumaczyć ................
pozdrawiam stara czarownica xana
pozdrawiam
stara czarownica
xana
To już nie komuna to żydowska okupacja Polacy traktowani
3 Sierpnia, 2012 - 13:28
tak jak za okupacji niemieckiej. Te wszystkie uroczystosci zwiazane nz polskimi swietami narodowymi sa solą w oku i łoscią w gardle khazyrskie dziczy. Traktuja je jak zło konieczne puki jeszcze "muszą" udaja że swietuja że są patriotami, ale dla nich POLSKOSC TO NIENORMALNOSC". Oni juz całkowicie uzurpuja sobie prawo do tej ziemi i wszystkiego co na niej sie zostało. Judeopolonia stała sie faktem, kwestia czasu kiedy ogłoszą swiatu powstanie nowego tworu panstwowego.
Gdzie sa akta osobowe tej dziczy POLACY powinni zarzadac ujawnienia zyciorysow, akt personalnych wszystkich rzadzacych od 1945 roku. Ilu Polakow od tamtego czasu zostalo przez nich zgladzonych w masowych i skrytobojczych mordach UB, KGB, SB i innych sluzb przeznaczonych do likwidacji narodu polskiego. Rzadamy wgladu do akt personalnych MSW,Sądownictwa, Prokuratury, Milicji i Policji, wszystkich szczebli administracj panstwowej
http://dzieckonmp.wordpress.com/2012/07/07/jezyk-zydowski-oficjalnym-jezykiem-urzedowym-w-polsce/