Spokój....

„Jeszcze tylko kilka ciężkich chmur
Nieporozpychanych nozdrzem konia,
Jeszcze tylko kilka stromych gór,”

                                                           C.K.Norwid

            Nie drepczę  ze zniecierpliwienia, nie rozklejam plakatów…. Nie angażuję się tym razem w ten bój emocjonalnie, mimo że nie jestem z boku – kiedy mogę, jak mogę- tłumaczę - coś robię.

Nie ma we mnie szału bitewnego i zbędnych emocji. Czyżby starzenie się daje znać o sobie? Nabieram dystansu? Nie, raczej jest pewność że to co posiane wschodzi, to co posadzone zakwitnie. Być może już wkrótce , za kilkanaście dni okaże się, czy będziemy we własnym domu.

Być może już wkrótce okaże się że Nasza Ojczyzna otrzyma kolejną szansę…

Pytań jest wiele…

            Na kogo oddać swój głos.. Rozsądek i logika wskazuje że oczywistym jest oddanie głosu na PIS.

Jednak ten nieznośny chochlik, jakiś szepczący wewnątrz głos mówi mi żeby odważyć się na więcej, żeby spróbować zmienić coś więcej, zaryzykować….

Czy nie byłoby np. dobrym rozwiązaniem żeby w Sejmie znalazło się  max 3 Partie – siłą rzeczy będzie  PO. Oczywiście PIS – mam nadzieję ze dostanie te swoje 231 mandatów. Kto trzeci? Ja liczę nadal na Pawła Kukiza…. Trochę jest jak  ś.p. Lepper po liftingu, trochę jak rycerz wymachujący sztandarem na barykadzie, czasem przypomina maklera w czasie bessy,… Na kogo zagłosuję- pewnie decyzję podejmę nad urną, a może podjąłem ją już dawno, wszak któż nie chce należeć do obozu zwycięzców?  Tak…. Ten chochlik w głowie mówi mi że może warto sięgnąć po więcej… może warto spróbować iść po zmianę konstytucji, po zmianę ustroju… A tu już sam PIS nie da rady. Jeśli do Sejmu wejdzie więcej niż 4 Partie, będą targi, szamotanina itp. itd. Ale może wreszcie LSD się wyłoży na progu wyborczym (8%), może Petru się wypetryknie i nie zdobędzie 5% i do Sejmu wejdzie PIS, PO, Kukiz i ewentualnie pewniak PSL… W takiej konfiguracji Kukiz może stać się koalicjantem konstytucyjnym, a i PSL za kawałek konfitur poprze zmianę konstytucji.

            Boję się że w PIS zapanuje TKM,  szał zasiadania kolegów i koleżanek w czym się da. Ja natomiast nie potrzebuję zmian w spółkach skarbu państwa – chyba że po to aby naprawić je i wyplenić złodziejstwo i marnotrawstwo, ja chcę nowoczesnego, sprawnego Państwa z przejrzystym systemem prawnym, uczciwym w stosunku do swoich obywateli. Potrzebuję władzy która służy Narodowi, a nie myśli gdzie załatwić ciepłą posadkę cioci Wandzi, czy jak załatwić koledze ze szkoły wygraną w przetargu na dostawę dywanów do ministerstwa dziwnych kroków.

            Nie jestem lemingiem, nie lubię zachowań stadnych, ale też nie mam zamiaru marnować swojego głosu na jakieś abstrakcyjne partie…

Nie ufam politykom…

A dzisiejszej debaty nie muszę nawet oglądać – ona jest dla lemingów… i tak nie usłyszę tego co chcę… O naprawie RZECZYPOSPOLITEJ… o tym jak kształcić młodzież, żeby zostawała w Polsce i brała życie w swoje ręce. O tym, że uczelnie powinny dostawać pieniądze za zatrudnionego w zawodzie absolwenta, a nie od przyjętego na studia…

Chcę rządu, który w tym chaotycznym czasie wędrówki ludów znajdzie najlepsze i najrozsądniejsze rozwiązanie dla Polski…

            Nie lubię słuchać , jak politykiery przekrzykują się – ja dam więcej, nie to ja dam więcej!!!

Czy ktoś z nich daje z własnej kieszeni?

Nie – oni dają nasze!!!!

A o swoje to ja wolę sam dbać….

Gdzie moje fabryki? Gdzie moje drogi? Gdzie moje szpitale?

To wszystko moje…..

BYŁO… już ukradli….

Czy PIS zwróci Narodowi jego własność, czy tylko przechwyci to co się da do własnej kieszeni?

Mam wątpliwości….

 Ten cholerny chochlik w głowie…

                                                           A może to głos rozsądku?