...życie trwa - dzień po dniu. Zawsze do przodu...

...miło mi, że mamy dzisiaj kolejny dzień (12.11.2015 - imieniny Renaty i Witolda), także oczekiwany ze względu na zapowiedziane uaktywnienie nowowybranych posłów i senatorów... Kolejne dni - co przyniosą? Zobaczymy, doczekamy się...

Gdzieś, chyba pośród dzisiejszych wpisów kolegów blogerów, czytałem o - aktywności medialnej byłego prezydenta, odrzuconego przez większość wyborców, zgodnie z zasadami Konstytucji... Prosiłem we wcześniejszym wpisie, aby nie poddawać się narracji propagandzistów, którzy - oczekują takich zachowań (jak rezonans na wszystko, co w większości - jest szumem, zakłóceniem). Reakcją na szum - może być tylko szum, nie wnosi nic twórczego :)

Dlaczego o to proszę? Obserwuję reakcje, chorobliwe, które poszukują wręcz treści potwierdzających wątpliwości, i byle jakiej treści się chwycą (choćby najbardziej absurdalnej), aby te swoje lęki podkarmić :) Tak to działa, od zawsze :) A szczególnie wówczas, kiedy trzeba "wyjaśnić" jakieś "pomyłki zagubionych" lub próbować np. "ożywić martwą naturę". Absurd - prawda? Taki sam, jak propaganda sama w sobie: mowa dla mowy, nie mająca odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Kłamstwo - zawsze pozostanie kłamstwem, chociaż w chwili wypowiadania - wydaje się ROZWIĄZANIEM. Dopiero życie pokazuje - jak wiele kosztuje kłamstwo, któremu daje się wiarę. Jest - mówione i pisane, i chociaż jest jednakie - ma inną rangę.

Nawiążę do Konstytucji, ustawy zasadniczej... Odnosiłem się do niej w roku 1980 i 1981 sprawiając, że straszeni propagandą - potrafili się uspakajać (a przecież, jaką była - świadomi wiedzą). To właśnie Konstytucja III RP, nawet tak niedoskonała jak obecna, z 1997 roku (polecam głos w jej treści np. - dr. Krystyny Czuby, jeszcze przed zatwierdzeniem przez referendum 1997) - reguluje pewne PRAWA I OBOWIĄZKI. Wszystkich. Równo: nie ma tam równych i równiejszych, co rozumieją pewnie bez kompleksów - właśnie młodzi, a czego boją się w wielkiej mierze - starsi Polacy...

Wszystkim zestresowanym: nie mającym nic na sumieniu jak i mającym na tym sumieniu coś przeciwko Państwu Polskiemu na siłę chcę uświadomić: Konstytucja określa zasady wspólnoty, jaką stanowimy jako naród Polski, a prawa i obowiązki w Niej zapisane są (powinny być) naszym przepisem na życie społeczne. Jeżeli zgadzamy się na bycie Polakiem - musimy być świadomi przede wszystkim spoczywających na nas obowiązkach, aby oczekiwać zagwarantowanych praw...

Jeżeli myślimy inaczej - to oznaka choroby, niestety, a każdy taki chory objawia to na inny sposób... I chociażby zebrał nawet znaczną grupę, a podpierał się wpływami niezgodnymi z PRAWEM (zapisanym) - będzie czynił tylko BEZPRAWIE, a to - kiedyś tam powinno być, zgodnie z PRAWEM, ocenione i rozliczone...

Czy mamy co do obowiązywania PRAWA wątpliwości? Oczywiście - kiedy nie jest sprawiedliwe, wręcz - patologiczne (przykład - w 1976 roku - PZPR zapisało sobie kirowniczą rolę w narodzie, co - pokutuje do dzisiaj: tak tak, drodzy Polacy - samowolka uznania siebie za równiejszych, konstytucyjnie, brak jednoznacznego rozliczenia następstw tego zapisu - to w konsekwencji zalegalizowanie "elit" bezideowych demontażystów materii i tzw. inżynieria społeczna, robiąca wodę z mózgu Polaków nadal). Ponieważ jest szansa na odwrócenie "koniunktóry", bo daliśmy sobie taką szansę (mówiąc sobie - Polsce i Polakom, wszystkim): nie straszmy się tym, jeżeli już w odruchu naturalnej samoobrony zaryzykowaliśmy soba, by mogło być inaczej, lepiej...

Potrzebne jest Polsce, przede wszystkim - dobre PRAWO. I równie dobrzy, ze wszech miar - to PRAWO realizujący, przestrzegający, pilnujący jego litery. Do nich należy każdy z nas, bez wyjątku: ujął to wspaniale Mahatma Ghandi:

"Ktoś, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość jest w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa"

Hmmm: może stach się i bać, ale - warto spróbować... Życie biegnie dzień po dniu: każdego dnia mamy nową szansę... Na  - być

Pozdrawiam staropolskim - z Bogiem