Mainstream się spienił

Obrazek użytkownika seaman
Blog

Wzburzył się okropnie nasz mainstrem. To pucz, pełzający zamach stanu, to republika bananowa ! - woła wzburzony mainstream. To jest anormalne ! - podpowiada nasz mędrzec europejski, który w takich awaryjnych przypadkach reaguje niezawodnie, jak stary ułan na trąbkę. Precyzyjniejsze jest ujęcie profesora socjologii – to akcja polityczna.

Afery stoczniowej w ogóle nie było, pisze z kolei centrala publicystyki symultanicznej. Najbardziej niepokojący jest jednak efekt afery hazardowej, który ponoć "potęguje brak zaufania w życiu społecznym, a komu potrzebne zaufanie w życiu publicznym, domyśla się każdy, przecież nie ciemnemu ludowi doskwiera, bo ciemny lud nie potrzebuje żadnego zaufania, żeby pozostać ciemnym ludem.

A jak ciemny lud ma ufać mainstreamowi, gdy ktoś ujawnia tajemnicę, że jego pupile mają przyjacielskie konszachty z szemraną sitwą od jednorękich bandytów. Biada ! - woła mainstream - teraz już obywatele nie będą wierzyć, gdy odkryje się prawdziwą korupcję, już będą myśleć, że to polityka.

Będący zawsze pod ręką profesor socjologii zaś tłumaczy, że "jednoznaczny obraz tak nasycony moralną oceną może służyć nieracjonalnym celom". Czy może bowiem być coś gorszego dla mainstreamu niż moralna ocena ? Czy może być coś gorszego dla mainstreamu, gdy jego człowiek, przyzwoicie, a nawet nobliwie wyglądający, wysławiający się gładko i potoczyście, elokwentny, wykształcony i budzący sympatię, okazuje się być kolesiem kolesi, których nie wpuściłby do domu szary zjadacz chleba Kowalski ?

Oczywiście, że może być, a przykładem sytuacja z afery hazardowej, gdy premier - faworyt, bożyszcze i nadzieja mainstreamu - otacza się właśnie kolesiami kolesi. Ba, mało tego, jest poważne prawdopodobieństwo, że to właśnie premier- pupil mainstreamu, dał cynk, żeby kolesie ostrzegli swoich kolesi.

Niebywałe dotąd, ale doczekaliśmy się - komisja śledcza w Sejmie III RP będzie musiała między innymi dochodzić, czy to prawda, że premier państwa dał cynk kolesiom, jak nie przymierzając, jakiś git człowiek z grypsery . A tego właśnie premiera wypromował mainstream wielkim nakładem sił i środków, przedstawiając go jako odnowiciela państwa prawa zapuszczonego po zbrodniczych poprzednikach.

I oto po dwóch latach odnowiciel moralny okazuje się być zwyczajnym kolesiem kolesi, a jego poprzednicy przedstawiani dotąd jako niemalże faszyści, są bez zarzutów. Po dwóch latach wysiłków mainstreamu czynionych w znoju i trudzie, misternie zbudowana konstrukcja zaufania do partii rzekomo najwyższych standardów moralnych zawaliła się z hukiem, który przewyższa nawet zgiełk wokół Rywina.

Czy zdajecie sobie sprawę, jaka to jest katastrofa dla mainstreamu w oczach opinii publicznej, czy wy sobie wyobrażacie ile to trzeba roboty, żeby ponownie wbić do podświadomości ciemnemu ludowi, że ujawnienie krętactwa to coś najbardziej ohydnego moralnie pod słońcem ? W kategoriach marketingowych i propagandowych to jest jak runięcie wieży Babel.

Bo to już jest kompromitacja mainstreamu, który przecież żywi się zaufaniem, bez zaufania do siebie schnie błyskawicznie jak zwiędła ruta. Katastrofa Tuska i consortes poza nimi samymi, to jest prawdziwa tragedia dla mainstreamu medialno-politycznego. Przecież pamiętne hasło Tusku, musisz !- po tych wszystkich aferach, misiakach, rysiach, assirach, długodystansowej hucpie ze sprzedażą stoczni – to brzmi jak zawołanie stręczyciela, a już na pewno nie jak zacnego poręczyciela.

Faworyt mainstreamu, przedstawiany jako sanator państwa, ten premier krew z krwi i kość z kości mainstreamu, kombinuje z jakimś handlarzem bronią, żeby wpłacił wadium za inwestora, który prawdopodobnie w ogóle nie istniał. Rząd jak pijane dziecko we mgle. Dlatego mainstream za wszelką cenę musi odbudować zaufanie do swoich faworytów.

Musi ponownie wbić do ciemnych łbów, że to porządni faceci są, ten Donek, Miro, Grzesio i Rychu. Jednak sytuacja stała się na tyle poważna i nieprzewidywalna, że kto wie, czy nie zajdzie potrzeba odświeżenia starego hasła mainstreamu, że lepsi złodzieje niż Kaczyńscy. Kto wie !

Brak głosów

Komentarze

... gołodupców w lepszych garniturach i o bardziej wyjściowych pyskach, żeby pokazywali się publicznie i pilnowali... prawa. Inna rzecz, że mafia lubi "wyprać" nie tylko pieniądze, ale też wyprowadzić "na powierzchnię" dzieci i wnuki, żeby, jak marzył Ojciec Chrzestny Corleone, mogły kiedyś zostać prezydentami. Minęło 20 lat i to nas niewątpliwie też czeka. Starym komunistyczno-NKWD-owskim rodom idzie to już całkiem nieźle, a była to pierwsza w Polsce powojennej mafia.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#34126

Tak, dorobili się nowej generacji i teraz dzieci robia im marketing
Pozdrawiam
seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#34137

Tak, dorobili się nowej generacji i teraz dzieci robia im marketing
Pozdrawiam
seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#34138