Legenda w stanie intelektualnego wzmożenia

Obrazek użytkownika seaman
Kraj

Odnoszę wrażenie, że Władysław Frasyniuk znajduje się w permanentnym stanie wyższej konieczności intelektualnej od czasu, gdy jednym brawurowym susem doszlusował do grona intelektualistów podpisujących się pod apelem w obronie Lecha Wałęsy. Apel nie wiedzieć czemu został wówczas nazwany „listem intelektualistów”.

Frasyniuk wymieniał także listy z intelektualistami broniąc nieskazitelnej sylwetki moralnej premiera Marka Belki, któremu zarzucono kłamstwo przed komisją śledczą. Od tamtej pory buduje on bardzo różne, ale zawsze skomplikowane konstrukcje umysłowe, starając się chyba dać do zrozumienia wszem i wobec, że w pełni zasłużył na akces do grupy wzmożonych intelektualnie i dożywotnich autorytetów III RP.

Pamiętam dobrze, jak Frasyniuk we wrześniu 2009 roku zadeklarował poparcie w wyborach prezydenckich dla kandydata Stronnictwa Demokratycznego, wówczas świeżo zaanektowanego przez Pawła Piskorskiego. Wtedy Frasyniuk argumentował, że popiera Olechowskiego z powodu kompletnej bezideowości Platformy Obywatelskiej, a programowy idealizm w jego oczach uosabiali właśnie Olechowski i Piskorski. Ten finezyjny manewr miał także według Frasyniuka spowodować, że kandydat PiS nie dostanie tych głosów, które Olechowski odbierze Platformie. Po prostu majstersztyk makiawelizmu politycznego.

Jak się skończyły podchody do władzy obu tych ideowców, to wszyscy wiemy – fortuna, która tak sprzyjała Olechowskiemu w interesach, a Piskorskiemu w kasynach gry (dziecko szczęścia po prostu), opuściła ich zupełnie w polityce. Pomijając oczywiście drobny fakt, że jakieś kamienice należące do SD mimo wszystko udało się sprzedać. No i Frasyniuk nie pożywił swego idealizmu przy przegranych idealistach, może nie przemyślał swoich makiawelicznych planów do końca.

Już w tym roku, chyba w maju, Frasyniuk dokonał także intelektualnej analizy poczynań premiera Tuska, które zawarł w błyskotliwej syntezie: - „Tusk powiedział: mam was w dupie, wywalam wasz projekt referendum, nie będę z wami gadał(...)Premier powinien mieć odwagę cywilną rozmawiać także o trudnych sprawach, a nie wychodzić przed kamery tylko wtedy, kiedy ma do powiedzenia coś miłego”.

Teraz z kolei niezmordowany intelekt Frasyniuka skierował się na Jarosława Kaczyńskiego, który mu podpadł za stan wojenny. Według niego Kaczyński jest winien, że bezpieka go wypuściła po zatrzymaniu na początku stanu wojennego: - „Powiedzmy sobie uczciwie: nie ma takiej możliwości, żeby komuna w tamtych czasach zatrzymała kogoś i wypuściła. No nie ma!(...) To jest tak, że musiał podpisać deklarację lojalności ” - zaklina się Frasyniuk.

Włosy mi stają dęba, co Frasyniuk może sobie myśleć o takim Mieczysławie Wachowskim, późniejszym ministrze, prawej ręce prezydenta Lecha Wałęsy, którego komuna wypuściła już w pierwszym dniu stanu wojennego z internowania w Strzebielinku. Ciekawe byłoby usłyszeć wypowiedź Frasyniuka na temat, co Wachowski musiał podpisać i dlaczego mimo tego Wałęsa mu tak bezgranicznie zaufał?!

Można by mnożyć różne politologiczne łamigłówki dla intelektu Frasyniuka. Na przykład czy jest możliwe, że Jacek Kuroń, wróg publiczny nr 1 w czasach komuny, mógł sobie swobodnie raportować o represjach reżimu przez telefon do wrażej rozgłośni w Monachium? Albo taka zagadka z tamtych czasów: ilu opozycjonistom bezpieka pozwalała na pisanie książek w więzieniu? Czy to w ogóle było możliwe?

Z innej beczki: Czy można sobie uczciwie powiedzieć, że Bronisław Geremek będąc szefem newralgicznej dla komuny w latach sześćdziesiątych placówki w Paryżu nie współpracował z bezpieką? A jeśli nie można sobie tego uczciwie powiedzieć, to gdzie się podziały papiery z jego teczki, z której pozostały jedynie okładki? Czy jest możliwe, że po roku 1989 ktoś buszował w esbeckim archiwum i opróżnił zawartość dossier jednego z głównych architektów okrągłego stołu? A jeśli jest taka możliwość, to kto to mógł być?

Można ułożyć dziesiątki takich politycznych rebusów dla Frasyniuka, aż by mu potylica spuchła od pracy umysłowej, ale nie nie chcę go forsować nad miarę, żeby nie wypadł z intelektualnej rezerwy kadrowej III RP. A swoją drogą, to Frasyniuk lotny jest - jak ten przysłowiowy motylek, co skacze z kwiatka na kwiatek, tak on obskakuje coraz to innego intelektualistę.

Broniąc Wałęsy doszlusował między innymi do Michnika i Bartoszewskiego. Sprzeciwiając się bezideowości Tuska zawarł przymierze ze słynącymi z ideowości Piskorskim i Olechowskim. Popierając Belkę sięgnął poziomu postkomuny. Natomiast atakując Kaczyńskiego za rzekome podpisanie lojalki zrównał się z Urbanem.

Jednak można Frasyniuka od biedy zrozumieć, bo im bardziej obniża loty, tym większy ma wybór intelektualistów do obskakiwania. Urbana bowiem nic nie dzieli od osobliwej trzódki filozofa z Biłgoraja, a stąd już ma Dukaczewskiego na odległość wyciągniętej do uścisku ręki.

Brak głosów

Komentarze

Swietny tekst , oddaje calkowicie zakłamanie opisywanej kreatury.Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#314069

 Ta legende - Frasyniuka prowadzil Karol Modzelewski w Zarzadzie Regionu we Wroclawiu przy ulicy Mazowieckiej.  Karolek uczyl go jak sie ustawiac.pamietam to.

Prosze pamietac,ze Baska Labudowa to prawa reka Karolka. Kosila wszystkich kto sprzeciwial sie temu duetowi. Male to a wredne.Oj mozna by duzo mowic.Kuron,Michnik i ....byli czestymi kontrolerami - kiedy pozostali nie chcieli sie im podporzadkowac.

A co do tekstu to naprawde wspanialy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#314076

bo tego się nie znajdzie gdzie indziej. Myślę , że nie tylko ja chciałabym wiedzieć więcej. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Konkubina po polsku

#314186

Staram sie jak mogę:)Pozdr.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#314170

jak mogłam do tej pory przegapiać Twoje teksty, ale to już się nie powtórzy! ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#314072

"jak mogłam do tej pory przegapiać Twoje teksty"

Bo ja powróciłem tutaj dopiero co, jak ten syn marnotrawny...Pozdr.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#314171

fotki sobie cykali na pamiątkę.

O tak:

Gdy tymczasem inni za wykonywanie fotografii byli zatrzymywani, aresztowani i skazywani.

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#314100

 zamilknie ten frasyniuk, bo tego jego "peee, pee, pe" słuchać już się nie da.

Vote up!
0
Vote down!
0
#314175