Powstanie Warszawskie w oczach Polaka (1)

Obrazek użytkownika p.e.1984
Historia

POWSTANIE WARSZAWSKIE BEZ NIEDOMOWIEŃ

Znam tylko Powstanie Warszawskie z opowieści mojego śp dziadka, który jako żołnierz AK w stopniu kaprala walczył na Ochocie. Nie zdążył z drużyną na koncentrację swojego oddziału - zgrupowanie "Garłuch" mającego zdobyć lotnisko Okęcie być może dzięki temu przeżył, bo większość jego kolegów ten zryw przypłaciła życiem. 1-go sierpnia drużyna w której się znajdował(dlatego, że mieli własną broń) została dołączona do kompanii WSOP-u dzięki czemu około 60 ludzi zostało uzbrojonych w 1 karabin z 10 pociskami, 1 pistolet z 1 magazynkiem i trzy granaty. Porucznik "Gustaw" wydał rozkaz zdobycia koszar na Placu Narutowicza i cała ta masa ludzi w ogromnej większości nieuzbrojona ruszyła na rzeż. Nigdy nie dotarli nawet do połowy odległości jaka dzieliła ich od budynku koszar. Zostali zmasakrowani w taki sposób, że w przeciągu 2-3 minut Pl. Narutowicza wraz z ulicami do niego dochodzących pokrył się ciałami ponad 300 osób, żołnierzy, ochotników z WSOP-u i ludności cywilnej jaka się tam znalazła. Niemcy wystrzelali wszystkich którzy się tam znajdowali, nie oszczędzając nawet swoich żołnierzy. W nocy udało się im zdobyć (choć tak naprawdę to zająć) kilka samochodów z zaopatrzeniem jakie wjechały i stanęły przy ulicy Barskiej (była tam stołówka i kasyno dla żołnierzy a nie jak głosi tablica umieszczona na głazie - koszary) a kierowcy uciekli do budynku koszar po drugiej stronie Pl. Narutowicza. Samochody te zresztą zostały przez Niemców spalone wraz całą zawartością jaka na nich pozostała tejże nocy. Z oddziału liczącego 60 osób - szumnie nazywanej kompanią zostało 4 osoby. Reszta w ogromnej większości zginęła. Ciała jakie usiłowali ściągnąć nie przypominały nawet sit. To były krwawe kawałki mięsa przemieszane z odzieżą bez rąk, nóg, głów niepodobne do tego, że były kiedyś istotami ludzkimi. Przez następne dwa dni siedzieli w budynku przy ul.Kaliskiej i czekali na dalsze rozkazy i amunicję, tylko że już żaden rozkaz do nich nie dotarł. Docierali tylko ludzie, którzy mieli zapał do walki i wielką nienawiść do Niemców. Do momentu natarcia w dniach 4-5 sierpnia przez ukraińców czekano z niecierpliwością na oddziały powstańcze ze Śródmieścia, i przede wszystkim na broń i amunicję której brakowało. Nikt nie znał i nie wiedział w jakim są położeniu. W nocy kiedy do natarcia ruszyli Niemcy (dziadek uważał ich za Ukraińców i Kozaków) wszystko się rozsypało. Powstańcy uciekli - zresztą jak można się bronić przed czołgiem czy armatą która zamienia domy w gruzy i której nikt nie dosięgnie bo nie ma czym. Można też czekać na śmierć ale wtedy najbardziej chce się żyć i niewielu pragnie umrzeć w walce w której jest się bezsilnym i czeka na swoją kolejkę umierania. Ukraińcy i kozacy podpalali dom po domu, (Niemcy zazwyczaj wcześniej wynosili z niego najbardziej wartościowe rzeczy) zabijali wszystkich którzy się tam znajdowali Barska - Kaliska - Grójecka - Wawelska pokryte były stosami trupów. Żandarmi niemieccy zabijali ukraińców i kozaków za to że byli zbyt pijani by zabijać lub za to, że zbyt szybko podpalili dom, który można było jeszcze ograbić. Poznałem te 11 dni życia mojego dziadka (dla jednych tylko jedenaście), niemal każdą minutę i miejsce wyrwane z tego koszmaru. Po jedenastu dniach wyszedł wraz z pozostałą ludnością Ochoty (po prostu nie sposób jest zabić wszytskich naraz, Niemcy też się kiedyś męczą zabijaniem i potrzebują odpoczynku) i do końca wojny "odpoczywał" w Dachau. Po wojnie spotkał tylko kilka osób, które walczyły na Kaliskiej i Barskiej (z oddziału liczącego około 120 ludzi). I teraz rzecz najciekawsza, im więcej lat mijało, tym coraz więcej znajdowało się powstańców którzy walczyli na Ochocie a zwłaszcza na Kaliskiej. Jak pewnego dnia policzył mój dziadek to mu wyszło prawie 600 osób, jakie rościło sobie pretensje do tego by stać się Powstańcem. Przez te kilkadziesiąt lat ludzie, którzy sami nie brali udziału w tej rzezi - sami tworzyli legendę i dorabiali mity o Powstaniu które dla jednych było koszmarem, dla innych tylko grą o dusze pokoleń. Słuchano tylko tych osób które chciano słuchać, tych którzy starali się podejść w sposób obiektywmy pomijano milczeniem lub wybiórczo przedstawiano relacje dorabiając do nich własne mity i legendy, jakie miały dotrzeć do ludzi. Dorobiono też Powstańców ( ludzi pozbawionych własnej godności, mitomanów, takich co mówili tak jak im kazano - którzy nigdy nie walczyli i nie mieli odwagi trzymać za karabin i umrzeć za Polskę ). Potrafili jedynie upiększać historię i tworzyć własne legendy, których miło się słucha. Poznałem już Powstanie Warszawskie takie jakie było opisywane w ksiązkach pełne glorii i chwały, pompatycznych haseł i takie jakie widział je mój dziadeki oraz jego koledzy Powstańcy, pełne krwi, tragedii i nieszczęść. Przed swoją śmiercią powiedział, że żeby mógł to najpierw zdegradowałby, a pózniej powiesił Bora-Komorowskiego i tą całą jego "bandę" (nie zasłużyli nawet na rozstrzelanie) za to, że skazali na śmierć całe pokolenie młodych ludzi i zniszczyli miasto oraz za to jak "wspaniale" dowodzili na Ochocie i Okęciu. Źródło: ]]>http://www.powstanie.pl/]]>
Brak głosów

Komentarze

z czego 3 jawnie szkalujące pamięć o Powstaniu Warszawskim.

P.S. Ja się naprawdę rzadko tak wyrażam, ale czyż nie pora wrzasnąć tym razem: "Spadaj na bambus!"???

Vote up!
0
Vote down!
0
#278006

[quote=ossala]z czego 3 jawnie szkalujące pamięć o Powstaniu Warszawskim. P.S. Ja się naprawdę rzadko tak wyrażam, ale czyż nie pora wrzasnąć tym razem: "Spadaj na bambus!"???[/quote]Jasne - tekst pokazujący zbrodniczą głupotę dowództwa (rzucanie 30 000 nieuzbrojonych ludzi na ufortyfikowane pozycje) to "szkalowanie", tekst XL pokazujący, jak i dlaczego pod Warszawą ofensywa Rokossowskiego się skończyła (wszystko potwierdzone w tekście N. Bączyk "Zatrzymany front?" z Poligonu 4 (27) / 2011) to "szkalowanie". Przytoczenie relacji z drugiej ręki to "szkalowanie". Cóż można odpowiedzieć osobie komentującej teksty, których nie rozumie?
Vote up!
0
Vote down!
0
#278009

I ze szkalowaniem!

Żegnam nieodwołalnie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#278013

Nie takim jak ty mnie oceniać!

Vote up!
0
Vote down!
0
#278015

Zastanawiam się, dlaczego tak negatywnie reagują czytelnicy Pańskich notek na temat PW? Mam wrażenie, że rozciągają oni merytoryczną i dobrze udokumentowaną krytykę nieodpowiedzialnego dowództwa Powstania na szeregowych żołnierzy Powstania, o których patriotyźmie, bohaterstwie i oddaniu sprawie polskiej nikt rozsądny nie może mieć najmniejszej wątpliwości, włączając, oczywiście, Autora.

Chyba zabrakło w tych tekstach takiej właśnie jednoznacznej deklaracji autora, a emocje komentujących wymknęły się im spod kontroli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278017

nic nie wymknęło spod kontroli. Przeciwnie! Palce mnie swędzą, ale się powstrzymuję!

Vote up!
0
Vote down!
0
#278022

Temat odpowiedzialności (do kryminalnej włącznie) przywódców Powstania nie jest tematem nowym w historiografii polskiej. Autor, z całym dla niego szacunkiem szacunkiem, nie odkrywa Ameryki, ale przypomina ten kolejny przypadek skretyniałych przywódców i niepotrzebnie przelanej polskiej krwi. Powinni wisieć, jak powiedział Dziadek Autora.

I na nic zdadzą się obelgi pod adresem Autora, jakże szybkie oskarżenia o "agenturę", bowiem ma on rację. Mówi prawdę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278029

Młodzi ludzie, którzy chwycili za broń i poszli walczyć w Powstaniu - to głównie było pokolenie młodych Polaków wychowywanych w wolnej Polsce. W odróżnieniu od nas - mieli takie szczęście!!!
Poszliby "na bój" nawet bez rozkazów przywódców, co wcale nie skretyniali przywódcy doskonale rozumieli.

Inna rzecz jest taka, że nam pozostaje dziś czcić pamięć poległych i starać się swoją interpretacją i rozumieniem tamtych dni podnosić, jak wielką nadzieję dał ten zryw innym! Może, gdyby nie Powstanie - nie byłoby np. Solidarności???

A autor chce mi wmówić, że Janek Kowalski też niepotrzebnie przelał polską krew!
A ja mu na to nie pozwalam.

Ja autora o agenturę nie posądzam! Mało mnie to obchodzi, czy to agent 007 czy zwykły skryba!
Tylko nie wiem, za kogo on się ma, aby zamiast lampkę pamięci zapalić tym, co nie żyją - smażyć takie "uświadamiające" teksty o wielobarwności historii!
A II Wojna Światowa, a Rewolucja Francuska - to sądzisz, że to powody JEDYNIE do chwały dla Francuzów???

Vote up!
0
Vote down!
0
#278035

10/10!

Vote up!
0
Vote down!
0
#278038

całym dla niego szacunkiem szacunkiem

Pojedynczy szacunek byłby całkiem wystarczający.

Dziadek autora? Ależ to kolejne copy paste.

I na nic zdadzą się obelgi pod adresem Autora, jakże szybkie oskarżenia o "agenturę", bowiem ma on rację. Mówi prawdę.

Bo tak rozstrzygnął jakiś Alboalbo? Proszę nie rozśmieszać :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#278036

Doskonale się opisałeś -
"...O sobie

Niekiedy lubię pogaworzyć...".

Zatem rozmowy pozostaw dorosłym.

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#278028

czekista się znalazł.... i w mordę potrafi bić...

Vote up!
0
Vote down!
0
#278031

 A towarzysz towarzyszacy to z jakiego niby podworka?

Vote up!
0
Vote down!
0
#278037

Ni rżnij asa, zmień pieluchę i nie gaworz.

Czekistów raczej w mordę biję, a tak w ogóle, to słowa Marszałka.

I nie broń wklejacza, to nie jego artykuły, nie jego dziadziusia wspomnienia.

Ale cóż wymagać od oseska.

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#278044

Może dlatego tylko, że wiedzą nie tylko o Powstaniu Warszawskim, ale i o kresie go poprzedzającym, nieco więcej.
I nie traktują PW jako tematu oderwanego od zbrodni niemieckich na polskim narodzie w czasie okupacji, ani od planów niemieckich odnośnie Warszawy i Polski, ani od nastrojów ludności, ani od wielu innych elementów składających się na podjecie decyzji o wybuchu PW.
A to nie powala im mówić o nieodpowiedzialności dowództwa.

Znamienne jest to oddzielanie bohaterstwa szeregowych żołnierzy od oceny dowództwa. To zdaje się takie niezbędne alibi, by po nic nie kosztującej deklaracji móc już wypisywać cokolwiek tam slina na język przyniesie.

Proszę się nie łudzić. Tu nie ma idiotów, którym jakakolwiek deklaracja autora zaburzyłaby właściwy odbiór treści, jakie chcial swoimi notkami przekazać.

Proszę też nie wysilać się na ocenianie cudzych emocji, bo wie pan o nich mniej wiecej tyle samo, co autor.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278034

Proste pytanie: Ma pani 1000 żołnierzy, kilka karabinów, granatów... Przed panią i jej oddziałem uzbrojony po zęby wróg. Atakuje pani? Bo ja nie. Wycofuję się.

PS
"Proszę też nie wysilać się na ocenianie cudzych emocji, bo wie pan o nich mniej wiecej tyle samo, co autor."
Nigdzie powyżej nie oceniam kogokolwiek emocji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278041

To zależy od morale przeciwnika. Jesli oceni Pan morale przeciwnika jako bardzo złe, można próbować forteli. Dawid wiedział co zrobić z Goliatem.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#278042

kotku, mówimy o Powstaniu Warszawskim i o Niemcach

Vote up!
0
Vote down!
0
#278043

Jak napiszę piesku, to zapewne się nie obrazisz, prawda?

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#278053

A czy ja pana o to pytałam? Jestem pewna, że nie czekałby pan z ucieczką nawet na tych swoich zołnierzy.

Owszem, proszę pana, atakowałabym. Nie sądzę, by moi zołnierze byli zaganiani do walki batogami. Znając realia z 1944 roku wiem, że chcieli walczyć. W obronie swoich matek, zon, narzeczonych i dzieci rozstrzeliwanych na ulicach, wywożonych do obozów koncentracyjnych i palonych żywcem (jak w kościele przy ul Przyrynek).
Atakowałabym tym bardziej, że za plecami miałabym morze ruin i zgliszcz, a przed sobą tych, którzy do takiego właśnie stanu doprowadzili moje ukochane miasto.
Nie wiem po co to piszę. Nie spodziewam się, że pan coś zrozumie.

Nigdzie powyżej nie oceniam kogokolwiek emocji.

Naprawdę? A to?

a emocje komentujących wymknęły się im spod kontroli.

Na marginesie - w języku polskim pisze się "czyichkolwiek emocji", a nie "kogokolwiek emocji".

Szczerze powiedziawszy, uważam naszą rozmowę za zakończoną.
Proszę sobie ustawić poprzeczkę w jakimś bardziej adekwatnym miejscu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278049

Proszę zobaczyć dla tego nic(k) narażałem nie tylko siebie ale i swoją rodzinę, tak jak i rzesze moich koleżanek i kolegów przeciwstawiając się bezbronnym przeciwko hordom uzbrojonych po zęby żołnierzom LWP, ZOMO czy SB-MO.

Cóż w PRL w strajkach 1980 roku wzięło udział tylko 750 tysięcy pracowników z ponad 20 milionów, a w stanie wojennym strajkowało tylko 199 zakładów (w tym mój jeden 40 wówczas zmilitaryzowanych zakładów jakimi były polskie stocznie - dziś już w większości przez takich właśnie "bohaterów" zlikwidowane) z około 100 tys. strajkującymi pracownikami.
Gdzie byli tacy jak komentujący PW?

Wiem gdzie wówczas był komentujący, bo sam o tym napisał wyżej.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#278052

Gdzie byli tacy jak komentujący PW?

Wiem gdzie wówczas był komentujący, bo sam o tym napisał wyżej.

Ja też wiem. Strony były wtedy tylko dwie. Wobec "przeważających sił ZOMO", nie mówiąc już o uzbrojeniu, zgodnie ze swoją racjonalną oceną, mógł być po tylko jednej stronie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278068

zdroworozsądkowcy, Wiznę, i parę setek innych takich bezsensów w historii ludzkości, w tym i powstań, którymi wiele nacji się szczyci. Bezwarunkowo! W naszej historii były dziesiątki szarż lekkich i cięższych brygad, wiele z nich zwycięskich. Zaprzeczających zdrowemu rozsądkowi.

To nie Warszawiacy byli idiotami, to Niemcy nimi byli, poza tym byli zwykłymi mordercami razem ze swoimi pomagierami, także tymi po drugiej stronie Wisły, od których dostali gwarancje, że mogą, dużym nakładem sił, spacyfikować powstanie w mieście, które i tak oddadzą. Tych "gwarancji" nie mógł przewidzieć nikt, a bez nich Powstanie byłoby zwycięskie i decyzja o nim absolutnie słuszna.

Ale dla "zdroworozsądkowców" wkrótce następna okazja - bo to wrzesień blisko - o Becku, sztabie generalnym, rządzie polskim, obronie Warszawy, ucieczce władz i tych setek tysięcy, co zamiast walczyć dali nogę. Zapewne ci akurat winni walczyć do końca, w Polsce. Żeby ich NKWD wespół z Gestapo wyłapało co do jednego.

Bo każda okazja jest dobra, żeby nasssrombać w polską historię, prawda?

Vote up!
0
Vote down!
0
#278241

[quote=alboalbo]Zastanawiam się, dlaczego tak negatywnie reagują czytelnicy Pańskich notek na temat PW? Mam wrażenie, że rozciągają oni merytoryczną i dobrze udokumentowaną krytykę nieodpowiedzialnego dowództwa Powstania na szeregowych żołnierzy Powstania, o których patriotyzmie, bohaterstwie i oddaniu sprawie polskiej nikt rozsądny nie może mieć najmniejszej wątpliwości, włączając, oczywiście, Autora.[/quote]Oczywiście bohaterstwa szeregowych żołnierzy nikt nie kwestionuje (tych, którzy poszli z gołymi rękoma lub niemal bez broni na śmierć - bo co do różnych praktyk na tyłach to bohatersko tam nie nie zawsze było, vide "Mrówka na szachownicy" Kurdwanowskiego, czy druga i trzecia (zamilczana) część "Kolumbów" Bratnego). Działania dowództwa noszą natomiast znamiona zbrodniczej głupoty. I to nie tylko w momencie decyzji, ale i potem, np. ]]>http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=886&p=61731&hilit=+chrzanowski#p61739]]> Ja w tekście zaznaczyłem, co jest celem krytyki, więc jeśli ktoś czyta, nie ma problemów z ustaleniem uwagi. Niestety tu występują specjalne typy komentatorów. Jedni nie muszą czytać, żeby komentować, inni komentują, mimo, że tekstu nie zrozumieli (rozumienie zastępuje ciekawie pojmowany "patriotyzm", swoista dżuma umysłowa i zamiłowanie do pchania Polaków w maszynkę do mielenia mięsa), jeszcze inni - rozumieją doskonale - ale muszą komentować w taki a nie inny sposób, bo robota taka.
Vote up!
0
Vote down!
0
#278045

Ogólnie, wcale nie jest to wesołe. Ta zapiekłość, brak myślenia, agresywna ignorancja i skłonność do obrażania. Ech. Ale teksty potrzebne, nie ma dwóch zdań.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278048

 Jak wszystkie komuchy, tylko wy znacie prawdziwe intencje Polakow i ich niedorozwiniecie umyslowe. Tylko wasze analizy wydarzen sa prawidlowe, jest tylko jedna prawda- prawda uznana za prawde zgodna z linja partii. Tak samo jak prawdziwe byly zyciorysy Rokossowskich, Bierutow i innych. Dla was jestesmy zbyt ograniczeni, zeby rozumiec wasza troske o dobro narodu. I nie chcemy jej znac. Zacytuje wiec: spadajcie na drzewa 

Vote up!
0
Vote down!
0
#278050

Że spytam nieśmiało, bo chyba czegoś nie zauważyłem, a kiedy oni zeszli z tych drzewek Darwina?

Pozdrawiam,

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#278055

Upsss, to była przecież Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa! Wystrzał z Aurory, tow. Lenin, te numery...

Vote up!
0
Vote down!
0
#278184

@ p.e.1984 i alboalbo...

Dzialcie razem czy osobno, Panowie wywiadowcy ?

To nie jest portal dla bolszewikow i targowicji.

Wracajcie do Janusza (Palikota). On przyjmie was z radoscia.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#278054

I proszę, jeszcze tamten wątek nie ostygł...

Vote up!
0
Vote down!
0
#278181

A ty stoisz teraz tutaj na wachcie
Dla otworzenia oczu podaję link ku uświadomieniu
By myślenie , sumienie nie było w uśpieniu
http://forum.historia.org.pl/topic/9655-rzez-woli-wspomnienia-dokumenty-relacje/

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#278063

gość z drogi

dzięki za adres...ja dodam jeszcze spalenie Elektrowni Warszawskiej,ludzie płonęli zywcem....

 

serd pozdr  :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#278065

gość z drogi

TAK i nie tylko ja,każda manifestacja w stanie wojny,jaką  towarzysz jaruzel i kiszczak ,wydali 

Polskiemu Narodowi ,była miarą naszej odwagi,

stawalismy bezbronni na przeciw  czołgów,armatek bojowych i uzbrojonych bandytów....

i siły były nie tylko nierówne,lecz okrutnie bezbronne....ilu nas zginęło w tej nierównej walce,? nikt tego nie wie...

czy zdawaliśmy sobie sprawę,że mogą nas zatłuc na Śmierć,?

oczywiscie,ze tak,

bo zamordowani Górnicy są tego przykładem....

a zdjecia łusek,  polecam temu,kto nie wierzy w TO....

pozdrawiam 

tych,ktorzy nie bali sie....bojąc jednoczesnie....

bo tylko głupiec się nie boi....bałyśmy sie ,a jednak szłyśmy na przeciwko bandytom i wyrywałyśmy z ich rąk,

naszych

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#278069

Te bolszewickie śmiecie nie wie co to jest być katowanym przez trzy dni i trzy noce do nieprzytomności i być wrzucanym jak worek z węglem z powybijanymi zębami pod celę.
Dlatego tak pisze z pogardą o tych co choćby i bezbronni stawali do nierównej walki, o oni zawsze stoją tam gdzie ZOMO i za każdą władzą bez wyjątku, a tym bardziej pod batogiem okupantów.
Oni zawsze wiedzieli i wiedzą to i dziś, w którą stronę płynąć z nurtem przyklejając się jak g.wno do statku z głośnym krzycząc PŁYNIEMY.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#278076

gość z drogi

my na wolności ,mieliśmy straszliwe poczucie "winy" ze  WY 

cierpicie,a my jesteśmy w tej matni niby wolni.....:)

pozdrawiam serdecznie  :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#278094

Historii, gdy wróg społeczeństwo ciągle bawi grami
Mimo że są głupi ,mają udawać mądrego
Ale co wyniknie ogólnie z tego dobrego?
Pozdrawiam cieplutko:))

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#278080

gość z drogi

masz Rację ,chodzimy tymi samymi śladami  Historii

serdeczności z drogi do Wolności....:)))

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#278095

W moim odczuciu, Powstanie Warszawskie jest zarowno symbolem bohaterstwa jego uczestnkow, jak rowniez symbolem tragedii narodowej.

"Po wojnie spotkał tylko kilka osób, które walczyły na Kaliskiej i Barskiej (z oddziału liczącego około 120 ludzi). I teraz rzecz najciekawsza, im więcej lat mijało, tym coraz więcej znajdowało się powstańców którzy walczyli na Ochocie a zwłaszcza na Kaliskiej. Jak pewnego dnia policzył mój dziadek to mu wyszło prawie 600 osób, jakie rościło sobie pretensje do tego by stać się Powstańcem. Przez te kilkadziesiąt lat ludzie, którzy sami nie brali udziału w tej rzezi - sami tworzyli legendę i dorabiali mity o Powstaniu które dla jednych było koszmarem, dla innych tylko grą o dusze pokoleń. Słuchano tylko tych osób które chciano słuchać, tych którzy starali się podejść w sposób obiektywmy pomijano milczeniem lub wybiórczo przedstawiano relacje dorabiając do nich własne mity i legendy, jakie miały dotrzeć do ludzi."

To bardzo mozliwe. Jak sie okazalo, trzy osoby z mojej rodziny braly udzial w Powstaniu Warszawskim, aczkolwiek nigdy nie slyszalam zadnych relacji z ich ust na temat Powstania. Jako dziecku, obilo mi sie o uszy, ze dwie, w tym siostra mojej babki byla uczestniczka Powstania, natomiast o tym, ze takze jej maz, ktory zostal odznaczony Krzyzem Walecznych, dowiedzialam sie dopiero po jego smierci na poczatku tego roku. Wujek umarl majac 97 lat, ale o tym, ze byl Powstancem dowiedzialam sie dopiero od jego corki zdajacej relacje z jego bardzo uroczystego pogrzebu, ktory sie odbyl ze wszystkimi honorami przyslugujacymi bohaterowi.

Byc moze Wujek nigdy nie wspominal o swoich przezyciach, poniewaz byly zbyt bolesne, byc tez moze nie chcial o nich mowic, bo nie pasowaly do utworzonej legendy i nie chcial isc wbrew obowiazujacym trendom? Byc moze po rzezi, ktorej byl swiadkiem, nie chcial sie narazac na "sluszny" gniew tych, ktorym bylo na reke tworzyc taki a nie inny mit wokol Polwstania?

Byc moze tym, ktorzy przezyli koszmar, nigdy nie przychodzi na mysl, aby ten koszmar idealizowac, bez wzgledu na bohaterstwo wlasne i innych ludzi bioracych w nim udzial? Pamietam kierownika szkoly podstawowej, do ktorej chodzilam, zacnego czlowieka o golebim sercu. Gdyby nie dlugi numer wytatuowany na wewnetrznej stronie przedramienia, ktory byl widoczny podczas cieplejszych dni, kiedy podwijal rekawy koszuli, nikt nie wiedzialby o tym, ze w czsie wojny byl wiezniem obozu koncentracyjnego, bo nigdy o tym nie mowil.

A propos obozow koncentracyjnych. Niektorzy sie doliczyli, ze zadziwiajacym trafem, liczba zydow - ofiar II Wojny, ktorym ewentualnie powinny przyslugiwac rekompensaty, bo czuja sie pokrzywdzeni, wzrasta z uplywem czasu, zamiast malec. Im wiecej czasu uplywa, im wiecej naocznych swiadkow umiera, tym trudniej dotrzec do prawdy.

STOP PRZYMUSOWI SZCZEPIEŃ

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#278176