O moralności

Obrazek użytkownika ma
Kultura

O moralności

Temat do kazania na ostatki

opowiadanie Antoniego Czechowa

 

 

 

Radca dworu, Siemion Pietrowicz Podtykin, usiadł przy stole, osłonił pierś serwetą i płonąc z niecierpliwości wyczekiwał momentu, kiedy zaczną podawać bliny... Przed nim, jak przed wodzem oglądającym pole bitwy, rozpościerał się cały jej obraz... Pośrodku stołu stał jak na baczność długi szereg wysmukłych butelek. Były tu trzy gatunki wódek, nalewka kijowska, chateau la rose, rhein wein i nawet pękate naczynko z wyrobem ojców benedyktynów. Dokoła napojów w artystycznym nieładzie tłoczyły się śledzie w sosie musztardowym, kilki, śmietana, kawior ziarnisty (po 3 ruble 40 kopiejek funt), świeża siomga. Podtykin spoglądał na to wszystko i chciwie łykał ślinkę. Oczy mu błyszczały, twarz kurczyła się pożądliwie.

- Czyż można tak długo kazać komuś czekać! - zmarszczył czoło zwracając się do żony.
- Katiu, prędzej!

I oto nareszcie ukazała się kucharka z blinami. Siemion Pietrowicz, narażając się na oparzenie, schwycił palcami dwa górne, najgorętsze bliny i apetycznie plasnął nimi o talerz. Bliny były rumiane, porowate, pulchne jak ramię kupcówny. Podtykin przyjemnie się uśmiechnął, czknął z zachwytu i polał je roztopionym masłem. Zatem, jakby podbechtując apetyt i rozkoszując się przedsmakiem, wolno, dokładnie posmarował kawiorem. Miejsca, na które nie padł kawior, polał śmietaną.

Pozostawało tylko zjeść, nieprawdaż? Wcale nie. Podtykin spojrzał na dzieło swych rąk i jeszcze się nie zadowolił. Po chwili namysłu położył na bliny najtłustszy kawałek łososia, kilkę i sardynkę, po czym omdlewając i z trudem łapiąc oddech, zwinął obydwa bliny w rurkę, ze smakiem wypił kieliszek wódki, chrząknął, otworzył usta...                                                                                                                 I w tej chwili trafiła go apopleksja.

 

Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci jest całkowicie przypadkowe.

Brak głosów

Komentarze

Czechowa nigdy nie czytałem ale chyba jeszcze nadejdą dni ze znajdę czas na takie smakowite ponadczasowe delektowanie się literatura ...;)

Pozdrawiam !

Vote up!
0
Vote down!
0
#136955