Wadliwy sprzęt zalewa polski rynek !

Obrazek użytkownika kowal_jan
Kraj

Wadliwy sprzęt zalewa polski rynek !

Już wkrótce na 97% obszaru Polski będzie można odbierać wysokiej jakości telewizję cyfrową i to w ramach abonamentu RTV. Na odbiór sygnału DVB-T należy się jednak przygotować. I to z uwagą. Inaczej można wydać pieniądze na sprzęt, który z czasem będzie bezużyteczny.

Gospodarstwa domowe pozbawione telewizorów najnowszej generacji z wbudowanym tunerem MPEG-4 HD będą musiały zakupić tzw. Set Top Box, czyli dekoder umożliwiający odbiór sygnału DVB-T MPEG-4 HD.

Urządzeń tego typu pojawia się na rynku coraz więcej. Nie każdy może pozwolić sobie na zakup nowego telewizora, zwłaszcza gdy stary jest nie taki stary i nadal sprawny.

Niestety, gdzie jest duży popyt, a co za tym idzie wzmożony ruch, nietrudno o pokusę szybkiego wzbogacenia się, w nie do końca uczciwy sposób.

Jak się okazuje, wiele firm trudniących się produkcją i dystrybucją tego typu sprzętu, poddało się wizji szybkiego, łatwego zysku, kosztem rzeszy klientów, którzy im zaufali.

Nie tak łatwo Standardy, jakie powinien spełniać odbiornik DVB-T są precyzyjnie określone w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 18 grudnia 2009 w sprawie wymagań technicznych dla urządzeń konsumenckich służących do odbioru cyfrowych naziemnych transmisji telewizyjnych oraz w Ustawie o wdrożeniu DVB-T.

Zgodność z wymogami tam postawionymi jest o tyle ważna, że nadawcy w każdej chwili i bez ostrzeżenia mogą dostosować sygnał tv do nowych parametrów i korzystają z tego. Już teraz trwają testy, w ramach których do kanału pierwszego TVP dodano fonię w formacie EAC-3 (DD+), czyli w nowym standardzie audio obowiązującym w DVB-T. Na razie dźwięk w TVP1 nadawany jest zarówno w nowym, jak i w starym formacie.

Ale to tylko kwestia czasu kiedy do naszego użytku pozostanie wyłącznie Dolby Digital +. "Jak znam życie" W najnowszym wydaniu magazynu "Sat Kurier" przedstawiono porównanie wszystkich dostępnych na polskim rynku odbiorników DVB-T. Wymieniono 118 modeli. W cenie od 100 zł do 584 zł.

Przygotowane do odbioru dźwięku w formacie EAC-3 jest zaledwie 32 z nich (m.in. Comsat, TechniSat, Not Only Tv). Oznacza to, że blisko 3/4 modeli odbiorników DVB-T, które zalało rynek, już wkrótce będzie bezużyteczne.

Mowa tu także o produktach rzekomych potentatów oraz najdroższym w całym zestawieniu. Okazuje się, że można wydać dwieście złotych, czy nawet czterysta i więcej, jak w przypadku tego ostatniego, a i tak wkrótce nasz telewizor zamilknie.

Przez długi czas eksperci bagatelizowali konieczność dostosowania odbiorników do wymogów określonych w Rozporządzeniu, a teraz także w Ustawie.

Wydaje mi się, że chyba właściciele tv nie obsługujących EAC-3 nie muszą się specjalnie przejmować, bo o ile mp3 kiedyś zostanie wyłączone, to AC3 chyba pozostanie i nie ma planów wyłączania tej ścieżki - to jeden z bardziej wyważonych głosów internauty z oficjalnego forum Emitela, poddający w wątpliwość konieczność dostosowania się do standardów z Rozporządzenia.

Sceptyczne nastroje co do realizacji obietnic dotyczących wprowadzenia zapowiadanych standardów przełożyły się na masowe zalewanie polskiego rynku sprzętem niespełniającym wymogów Naziemnej Telewizji Cyfrowej nadawanej w Polsce.

Inwazja SD Według naszych informacji, z Chin do Polski regularnie płyną duże transze sprzętu nie obsługującego sygnału nadawanego w jakości HD, w ilościach dziesiątków tysięcy odbiorników każda.

Póki w pakiecie DVB-T nie ma żadnego kanału HD, problem wydaje się nie występować, jednak to tylko pozory. Nadawcy w każdej chwili mogą włączyć EAC3, albo HD. Zresztą takie próby już miały miejsce.

Zdarza się, że np. transmisje z meczów są puszczane w jakości HD. W niejednym polskim domu zamiast emocji sportowych, widzowie podziwiają wtedy czarny ekran - ostrzega Wojciech Siwecki, dyrektor firmy Comsat, jednego z producentów odbiorników DVB-T.

Według zapowiedzi prezesa TVP, Juliusza Brauna, w przyszłym roku w pierwszym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej będzie dostępny TVP1 HD; cała rzesza oszukanych użytkowników nie będzie więc mogła z niego korzystać.

Z momentem wejścia w życie Ustawy o wdrażaniu DVB-T w Polsce (14 dni po opublikowaniu, które miało miejsce 26 lipca 2011) sprzedawanie sprzętu niezgodnego z wymogami w niej określonymi jest niedozwolone i podlegające karze do 50000 zł.

W praktyce, w opisie produktu sprzedawanego w internecie, a niezgodnego z przyjętymi w Polsce standardami powinno się zaznaczyć: "niezdatny do użytku". Nikt, komu zależy na sprzedaży tego jednak nie zrobi.

Nieuczciwe firmy zainwestowały spore pieniądze w sprzęt niespełniający wymogów. Wielu użytkowników Naziemnej Telewizji Cyfrowej czeka więc wkrótce niemiła niespodzianka - uważa Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej.

Trzeba o tym problemie mówić. Wiedza o DVB-T w społeczeństwie jest cały czas niska. Zbyt niska, byśmy świadomie i bez przeszkód mogli korzystać z dobrodziejstwa, jakim jest Naziemna Telewizja Cyfrowa. a troskliwa KRRiT taka bez troska

Brak głosów