Źle wybrany cel WOŚP

Obrazek użytkownika Bacz
Blog

Podstawowy cel na jaki zbiera pieniądze WOŚP: zakup sprzętu dla szpitali dziecięcych, jest źle wybrany.

WOŚP powinna robić prezenty nie szpitalom, w których grube miliony się co rok przewalają, tylko biednym rodzicom małych dzieci, dla których parę złotych to ratunek.

Podstawową sprawą jest, że w Polsce służba zdrowia działa na chorych zasadach: panuje w niej marnotrawstwo, korupcja, oszustwa, wyłudzenia, chorzy niepotrzebnie cierpią i umierają w kolejkach.
Bardzo duże marnotrawstwo w szpitalach wynika z braku stosowania zasad rynkowych przez NFZ. Ceny jakie płaci NFZ szpitalom nie są ustalane w drodze licytacji tylko na podstawie kalkulacji kosztów dokonywanej przez urzędników NFZ. W praktyce prowadzi to do zawyżania tych cen bo urzędnik woli dać więcej i mieć spokój, niż prowokować protesty lekarzy. W ten sposób lekarze stali się jedną z najlepiej zarabiających grup zawodowych w Polsce - te zarobki z całą pewnością były by niższe gdyby ich wysokość ustalał rynek.

Dofinansowanie służby zdrowia znajdującej się w takim stanie oznacza zgodę donatora, że duża część podarowanych środków zostanie zmarnowana i nieuczciwie przechwycona.

Złudnym jest wrażenie, że podarunki jakie robi WOŚP robi poprawiają los chorych dzieci. Służba zdrowia w Polsce działa w systemie socjalistycznym: o tym ile pieniędzy dostaną szpitale zaliczane do danej kategorii decydują urzędnicy i politycy, którzy kierują pieniądze tam gdzie uważają, że one są najbardziej potrzebne (zakładając, że nie ma lobbystów, he, he). Jeśli np. ocenią, że dzięki prezentom z WOŚP sytuacja w szpitalach dziecięcych się poprawiła, to pieniądze skierują do innych szpitali i okaże się, że w sumie na pomocy z WOŚP szpitale dziecięce straciły.

Jest jeszcze jeden bardzo ważny powód dla którego pomoc WOŚP należy uznać za źle skierowaną. Chodzi o to, że podstawową zasadą działalności charytatywnej powinno być aby pomoc była skierowana od bogatych do biednych. Tymczasem WOŚP zbiera najwięcej pieniędzy od przechodniów, a więc od przeciętnych Polaków, a może nawet biedniejszych niż przeciętnie - bo ci lepiej sytuowani jeżdżą samochodami. Z drugiej strony nie jest tak, że do szpitali trafiają tylko dzieci z rodzin biednych. Owszem, zapewne dzieci z rodzin biednych mają tam nadreprezentację bo wiadomo: takie dziecko często jest niedożywione lub nieprawidłowo żywione, nie zawsze jest odpowiednio ubrane, nie zawsze ma higieniczne warunki życia. Ale choroby nie wybierają, a poza tym dobre warunki życia powodują wydelikacenie organizmu, tak że w sumie ta nadreprezentacja w szpitalach dzieci z biednych rodzin nie powoduje dużego odchylenia średniej zamożności rodziców leczonych dzieci od średniej krajowej. W sumie więc wychodzi na to, że WOŚP zbiera pieniądze od przeciętnych Polaków i teoretycznie korzystają z tego dzieci z przeciętnych polskich rodzin. Kisiel mówił: herbata od mieszania nie stanie się słodsza jeśli nie dodamy cukru. Mieszanie, czyli przekładanie pieniędzy z kieszeni jednych do drugich, nie powoduje że tych pieniędzy przybędzie - wprost przeciwnie, biorąc pod uwagę powyższe oraz to że:

1. koszty działalności WOŚP jakieś tam są,
2. duża część tych pieniędzy jest w szpitalach marnotrawiona lub trafia do kieszeni przepłacanych lekarzy, producentów sprzętu, firm farmaceutycznych,
3. prezenty dla szpitali dziecięcych powodują przekierowanie środków publicznych do innych szpitali,

należy stwierdzić, że działalność WOŚP nie powoduje przepływów od ludzi bogatych do biednych tylko wprost przeciwnie.

Aby działalność WOŚP przynosiła korzyści społeczne cel WOŚP musi być zmieniony. Powinna ona dawać dary (albo zapomogi) nie szpitalom - tylko biednym rodzicom dzieci chorych, albo nawet i zdrowych.

Bacz

Brak głosów