Wnioski z Raportu Millera
Wnioski z Raportu Millera (komisja to tylko dodatek):
1) Podstawową sensowną informacją z raportu Millera jest fałszywe naprowadzanie samolotu przez rosyjską kontrolę naziemną, która stanowi podstawę wszelkich hipotez zamachu. Nawet jeżeli nie było to celowe, to kontrolerzy powinni być skazani za nieumyślne spowodowanie śmierci polskich generałów i prezydentów oraz osób im towarzyszących.
2) Wydaje się, że dobór załogi był celowo dokonany w celu uzasadnienia późniejszej katastrofy, czyli tak, aby na podstawie szczątkowych informacji od Rosjan skupić się na tym co w kraju, czyli braku szkoleń i niezgraniu załogi.
3) Trzeba jednak zwrócić uwagę, że załoga ta została tak nagle wybrana dlatego, że premier złożył swoje zapotrzebowania na samolot niezgodnie z instrukcją HEAD czyli na kilka dni przed wylotem, co zmusiło do przeznaczenia dla niego bardziej doświadczonego głównego pilota, który pierwotnie miała lecieć z prezydentem.
4) Zwrócono też uwagę na fatalne przygotowanie lotniska szczególnie w tak trudnych warunkach, co oczywiście nie miało znaczenia w przypadku zamachu. Jednak stanowi dobry kamuflaż dla Rosjan, gdyby teoria całkowitej i jedynej winy pilotów nie przeszła.
5) Podobną rolę jak brak oświetlenia odgrywał zalesiony teren jako uzasadnienie dla katastrofy, drzewa oczywiście zaraz wycięto, ale nie po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo nieczynnego lotniska, tylko po to, aby ukryć prawdziwy przebieg tragedii.
6) Ważne jest stwierdzenie, że nie było nacisków, choć potwierdzenie obecności generała Błasika w kabinie jednocześnie temu przeczy – jak stwierdzono jego obecność? Dlaczego nie przebadano zwłok pod kątem alkoholu czy innych używek, w przypadku wypadków drogowych zawsze się to robi… Odpowiedz jest jednoznaczna, podczas sekcji zwłok można by było wykryć rzeczy, które nie tylko wykluczą to, ale wskażą na inne okoliczności zbrodni.
7) Ustalono też, że sama procedura podejścia do wysokości decyzji była zgodna z zasadami i w pełni bezpieczna przy zachowaniu odpowiedniej wysokości mimo trudnych warunków atmosferycznych. Notabene Miller uznał mgłę o późnej porze za normalną, proponuję jednak mu sprawdzić zasady tworzenia mgły i porę o której ona zazwyczaj występuje. Tej mgły nic nie zapowiadało i nic na nią nie wskazywało, a pora o której wystąpiła była anormalna.
8) Wskazano też na zbyt duże obciążenie głównego pilota przez co podobno spóźnił się on z obniżaniem lotu o 3 kilometry, manewr który miał być przeprowadzony na 10km on wykonał na 7 km, przez co odbywał się ona za szybko. Możliwe jednak, że zapisy zostały zmanipulowane lub pilot się czegoś obawiał. Załóżmy, że zapisy z 10km „ściśnięto” do 7 km na taśmach, aby uzasadnić błąd pilota, po rozłożeniu na 10km ścieżka wypada idealnie minus 1km przesunięcia wynikający z oszustw jakie płynęły z wieży kontrolnej.
9) O tym, że Rosjanie kłamali i wprowadzili rządowy samolot z prezydentami i generałami w pułapkę, świadczy brak zapisu rejestratora urządzeń na wieży kontrolnej, który początkowo trafił do prokuratury, a potem zaginął. Oczywiście świadczy też o tym zagarnięcie wszystkich dowodów łącznie z wrakiem samolotu i rejestratorami przebiegu lotu, a twierdzenie, że w „jaskini zbójców” są one bezpieczne, bo zostały „opieczętowane” jest śmieszne i głupie.
10) Ważną kwestią, którą minister Miller pominął i skoncentrował się tylko na osławionej „brzozie” było to, że wcześniej samolot gubił już fragmenty poszycia i płyny, jak wyjaśniono w podpowiedzi na interpelacje dziennikarskie było to spowodowane zderzeniami z wcześniejszymi drzewami, a samolot mógł kontynuować dalej wznoszenie, gdyby nie napotkał brzozy. Wymaga to jednak dokładniejszego zbadania, bo może te „wcześniejsze zderzenia” doprowadziły do zderzenia z „brzozą”. Profesor Nowaczyk z USA mówi o czymś w rodzaju eksplozji poprzedzającej nagłe opadanie samolotu, która ostatecznie spowodowała uderzenia o drzewa i rozbicie samolotu. Zderzenia więc z drzewami były wtórne do tej „eksplozji”. Należy tu rozdzielić zapis słowny od zapisów z urządzeń, oba zapisy mogły być montowane przez służby Putina w dowolny sposób i nie odpowiadać sobie czasowo.
11) I tu dochodzimy do podstawowej kwestii – sposobu badania największego wypadku lotniczego w historii świata pod względem rangi przewożonych osób i ich ilości. Samych generałów było 10 i 2 prezydentów, nie mówiąc już o reszcie szefów różnych instytucji i posłach. W takim wypadku nie można się zdać na rolę biernego odbiorcy materiałów preparowanych przez głównego podejrzanego, to jest hańba i zdrada! W Polsce lot był kwalifikowany jako WOJSKOWY, a badano go jako cywilny bo to odpowiadało Putinowi. Tusk tłumaczy się, że gdyby się na to się nie zgodził to Polska miała by jeszcze trudniejszy dostęp do dowodów i może nawet nic by nie dostała i nikogo nie przesłuchała, a ja śmiem twierdzić, że w tej sytuacji sprawa by była oczywista, a NATO musiało wypowiedzieć wojnę Rosji. Oczywiście by do niej nie doszło i po kilku notach dyplomatycznych Rosja oddał by nam wszystko co chcemy łącznie z kontrolerami lotu i całym wyposażeniem lotniska.
12) Komisja posiłkowała się tylko odczytem zapisu rozmów z Komendy Głównej Policji nie korzystając z innych transkrypcji, które są mniej zależne od ministra MSWiA. Tu też dochodzimy do śmieszności, że „komisja nie ulegała naciskom politycznym”, trudno jednak naciskać na coś co jest prowadzone przez osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo przewożonych tym samolotem osób za pomocą podległych sobie służb np. BOR. Minister Miller robił wszystko, aby wszyło na „nieszczęśliwy splot okoliczność”, bo inaczej musiał by sam siebie osądzić! Samo postawienie takiej osoby na czele komisji wykluczyło już zamach!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1383 odsłony