Na koniec sezonu biegów narciarskich z Justyną Kowalczyk

Obrazek użytkownika CyprianPolak
Sport

Co można powiedzieć na koniec sezonu biegów narciarskich zarówno w pucharze świata jak i mistrzostwach świata.

Na początek przytoczę niedawne słowa jednego z komentatorów sportowych tvp „ Justyna Kowalczyk najlepsza zawodniczka mistrzostw świata wśród zdrowych”.

W rzeczy samej Justyna Kowalczyk zwyciężyła mistrzostwa świata w kategorii zdrowych. Została zaś drugą zawodniczką mistrzostwa świata w łączonej kategorii zdrowych i uznawanych za chore. Za chore na jedną chorobę: mianowicie astmę. Zwyciężyła natomiast puchar świata w obu kategoriach : i zdrowych i uznawanych za chore.

Człowiek taką ma naturę że chce wierzyć drugiemu człowiekowi. Jak więc uwierzyć Norwegom że wszystkie ich zawodniczki chorują na astmę? Ano trzeba by uznać że astma to choroba zaraźliwa. Jednakże dotychczas wiadomo że to choroba niezaraźliwa. Norweska odmiana może być przecież jednak zaraźliwa. Jest odmiana pasożyta nazywająca się świerzb norweski. Występuje właśnie z tego co wiem w krajach skandynawskich, a bodaj tylko w Norwegii i różni się od świerzbu klasycznego. Jest groźniejszy, i nie leczony, a nawet możliwie że leczony może spowodować śmierć.

Zatem i norweska astma może być wyjątkowa i nie będzie nić dziwnego że zapadły na nią wszystkie, prawie wszystkie zawodniczki. Czy jest możliwość zarażenia innych zawodniczek, nie Norweżek? Są choroby które są specyficzne dla środowiska i kraju, jak na przykład wymieniony świerzb norweski i w innym kraju i środowisku czują się źle, są i takie które chętnie się przenoszą.

Niech Norwedzy zadekretowaną chorobę wśród swoich biegaczek uznają oficjalnie jako odmianą zaraźliwą. Najlepiej aby tę nowość medyczną zatwierdził dla większej powagi król Norwegii. Przy tym samym Norwedzy za pewno zechcą stwierdzić że to odmiana astmy zaraźliwa tylko na gruncie norweskim.

I w tym ostatnim będą szczerzy bowiem woleliby przecież aby nie rozszerzyła się na zawodniczki z innych państw.

Brak głosów