Karzeł Pełzającej Reakcji, czy może...?

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Blog
Na forum Blogmedia24.PL jeden z dyskutantów zgłosił chęć przepytania mnie z mojego życiorysu. Czy w podtekście jest pragnienie wyjaśnienia czegoś co ukrywam? Nie wiedziałem, że muszę sie tłumaczyć. Opublikowałem pełny życiorys na mojej stronie internetowe i myślałem, że jest tam wszystko. A przecież ktoś mógłby tak komentować tę moją biografię – Szeremietiew - ha Rusek i jeszcze syn sowieckiego oficera, a wychował się w "małej Moskwie" Legnicy, był dwa lata w LWP, i ba, „kolaborował” w SD, ZSP, w PAX-ie... Przed laty siedząc w celi na Rakowieckiej napisałem mój życiorys posiłkując się pomysłem Sergiusza Piaseckiego („Zapiski oficera Armii Czerwonej”). Były więc prawdziwe zdarzenia z mojego życia przedstawiane tak jakby je opisywał komunistyczny propagandysta. Ot taki żart. Nie wiem czemu ten tekst przypomniał mi się teraz własnie. A więc poniżej jego fragmenty. Uwaga: w nawiasach kwadratowych niezbędne wyjaśnienia, np. prawdziwe nazwiska osób występujących w tekście, itp..

Karzeł Pełzającej Reakcji – KPR

(Termin KPR wprowadzamy dla uniknięcia wymieniania nazwiska zdrajcy i obciążania nim umysłów klasy robotniczej.)

Kiedy dziś, w 1983 r. zapytamy: kim jest Romuald Sze[-] (Ustawa z dnia 31.07.1981 r., O kontroli publikacji i widowisk, art. 2 pkt 3 Dz. U. Nr 20 poz. 99)tiew, syn Mikołaja, każdy, nieletnich nie wyłączając odpowie – „znany przestępca kryminalny, margines marginesu społecznego, wróg postępu i kryzysorób”. Tę definicję zawdzięczamy głównie osiągnięciom takich tytanów intelektu jak Daniel Kundliński [Daniel Luliński], Marian Szczeniak [Marian Reniak] i Autor tego artykułu, czyli Ja.

Nieuka nasza nie może jednak poprzestać na badaniu zjawiska. Dziś, w czasach NORMALIZACJI, powinniśmy pogłębić analizę, dotrzeć do jądra i je wyłuskać, jak to Heglowi uczynił Marx i jego bracia Chico Lenin i Harpo Stalin. Należy bowiem podglądać, tropić, obnażać i wykańczać.

Już nazwisko KPR wskazuje, kim jest ten zdegenerowany osobnik. Niech nas nie zmyli pokojowo i postępowo brzmiąca końcówka jego nazwiska „...etiew”. Miano to w mrocznych czasach wyzysku nosili okrutni siepacze ludu pracującego miast i wsi Rusi i Małorusi, gwałciciele dumy narodowej Wielkorusów i chłopek pańszczyźnianych, miłośnicy tancerek i baletnic, zausznicy caratu. KPR wywodzi się genetycznie z krwawej kasty białogwardyjskiej. Nie jest też przypadkiem, że jest synem Mikołaja. Imię to nosił żandarm Europy car Mikołaj II Romanow – KPR jest niewątpliwie jego ideowym potomkiem, zapytajmy czy tylko ideowym? Możemy więc bezspornie dowieść, że KPR był reakcjonistą zanim przyszedł na świat. Co prawda po urodzeniu odpowiednie organa mogły zastosować znane metody wychowawcze pedagoga Mękarenki [Makarenki], ale najpewniej nie wykazano wówczas należytej czujności.

KPR przyszedł na świat w 1945 r. na terenie wsi kułackiej pod Czarnymstokiem [Białymstokiem](Zachodnia Białoruś). Data urodzenia nie była przypadkowa. Opryszek już wówczas planował, iż za 35 lat, kiedy do władzy w państwach drapieżnego imperializmu dojdą tacy manipulatorzy jak Rondel Rugan, Helmut Kufel i Margareta Tankcher – będzie mógł reakcyjne pełznąć. Nie powinno nas zmylić słuszne społecznie, wiejskie miejsce urodzenia zdrajcy. Już wówczas usiłował on maskować swoje kułackie pochodzenie, spiskować i knuć (knuj duch – było jego zawołaniem).

Te knowania służby bezpieczne notowały od momentu, gdy KPR zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej. Ogromne spustoszenie w świadomości ideologicznej dziatwy wiejskiej spowodowało pogardliwe wyrażenie się KPR o otrzymanej nagrodzie książkowej za tylko dobre wyniki w nauce. Dodajmy, że nagrodą było popularne w składnicach makulatury dzieło Cyliny Bombińskiej [Celiny Bobińskiej] „Soso, rzecz o wielkim Generalprzymussie", opiekunie sierot wielu narodów.

W 1956 r., kiedy to po stłumieniu dywersji w Pyrowie [Poznaniu] lud pracujący skupił się przy Władysławie Gadułce, KPR czynnie uczestniczył w wieszaniu krzyży na terenie szkoły świeckiej. Tym samym wystąpił on przeciwko konstytucyjnej zasadzie podziału PAŃSTWA od kościoła co było jaskrawym dowodem związków KPR z siłami Ciemnogrodu i reakcji.

W 1959 r. KPR inspiruje rodzinę do wyjazdu do Glinicy [Legnicy]. Jak wiadomo w tym mieście bije czyste źródło przyjaźni i korzystnej współpracy z wypróbowanymi nosicielami pokoju i postępu klasy „ziemia – ziemia”. Co chciał osiągnąć KPR w takim miejscu? Pytanie retoryczne. Chciał zabrudzić to źródło. Ale wara od źródła! Mimo to KPR przedostał się w szeregi klasy robotniczej, gdzie bumelował i niechlujnie pracował. Nie poprzestał na tym. Zmyliwszy wielu dostał się do frontu ideologicznego – dostał pracę jako dekorator w spółdzielni PPS-społem pod stołem. Z tego okresu notujemy wzburzenie ludu pracującego Komitetu Powiatowego PZPR, gdy KPR w sposób celowy (celowy!!!) obniżył rangę obchodów Wielkiej Leworucji 1917 roku. Szczególnie odrażająca była wystawa sklepowa na której KPR umieścił noże i maszynki do mielenia mięsa na tle daty 1917 r. (...)

W 1968 r. KPR odgrywał rolę inspirującą w pożałowania godnych zderzeniach marcowych. Wywołały je siły żerujące na grupach źle uczących się studentów, którzy w obawie przed egzaminami wdali się w burdy uliczne. KPR inspirował zamieszki glinickie w ten sposób, że popołudniami włóczył się ulicami, aż swym prowokującym wyrazem twarzy doprowadził do starcia z bawiącymi przypadkiem w mieście siłami Porzadku i Ładu. Wówczas to dosięgło go gumowe ramię postępu, jednak zbyt słabo i nie otrzeźwiło zbrodniarza. W następnym roku KPR zdołał dostać się na studia prawnicze Uniwersytetu im. Bolesława Knuta [Bolesława Bieruta]w Lwocławiu. Jest sprawą oczywistą, że w ten sposób chciał zhańbić imię Patrona Uczelni i jej wielkiego Rektora Włodzimierza Knutowicza [Włodzimierza Berutowicza]. Niestety KPR przeniknął nie tylko tam, ale też do kierownictwa Stadnictwa Drżących. Na szczęście szybko go zdemaskowano, gdy zaczął krytykować prezesa SD Moskwę w czasie grudniowego wyłomu 1970. Degenerata nie powstrzymało nawet brzmienie nazwiska prezesa, kojarzącego się wszystkim z tym co najlepsze. (...)

Od 1973 r. KPR znalazł nowe pole knowań w Towarzyszeniu KRAX. Zdołał tam omotać wodza Bolisława Żwireckiego [Bolesława Piaseckiego] i wkrótce został tzw. przewodniczącym tzw. oddziału wojewódzkiego KRAX w mieście Leż-no koło Pyrowa. Tu jednak wyczerpała się cierpliwość mas pracujących Służby Bolszewickiej. KPR, pojawiający się coraz częściej w określonych kołach przeciwników postępu społecznego piekących swe brudne pieczenie na ogniu naszych przejściowych trudności w końcu musiał trafić do miejsca właściwego dla takich osobników.

W styczniu 1981 r. został w Stalinogrodzie (dawniej Katowice) zatrzymany i trafił pod klucz. Wkrótce wytoczono mu proces karny i, zgodnie z prawem ustanowionym dla krajów wolności i postępu przez Wierchownyj Sowiet SSSR, wymierzono mu głęboko humanitarną karę. Szczytem socjalistycznej praworządności była mowa prokuratora Tadeusza Kanciarza [Tadeusza Gonciarza], który wskazał na perfidię oskarżonego. Okazało się, że zbrodniarz dokładnie zatarł ślady swych czynów a i świadkowie, sparaliżowani szantażem służb specjalnych CIA i SKR [Spółdzielcze Kółka Rolnicze], zeznawali niesłusznie. Lecz ten wybieg się nie udał. Socjalistyczny Sąd Wojskowy na szczęście mógł skazać bez dowodów. Tam gdzie sąd burżuazyjny byłby bezsilny, tam nasz sąd tryumfował. Przestępca trafił na długie lata za kraty. Lud pracujący odetchnął z ulgą. (...) Teraz Czytelniku wiesz, jak wyglądała droga upadku tego sprzedawczyka i wiesz co robić, aby karły przesłały pełzać.

Pałkownik mgr Julian Ślepowron (zbiegły sądowy)

[Płk Julian Sokół z Wojskowego Instytutu Historycznego im. Wandy Wasilewskiej, napisał dla prokuratury „ekspertyzę” stwierdzającą, że w Katyniu mordowali Niemcy]

Brak głosów