Do trzech razy sztuka i salonowy wajchowy

Stare, polskie przysłowie głosi, że do trzech razy sztuka. Pomyślałem więc, skoro tak głosi to tak zapewne jest.
Mówiąc kolokwialnie, ZLAŁEM, coming out Mellera. Człowiek dla mnie nie istniał do tej pory, dlaczego zatem miałbym się nim interesować teraz? Chwila refleksji przyszła po coming out’ie Kukiza. Ot, zrozumiał chłop, że koledzy z Uniwersytetu zrobili go w balona i tyle. Przy Kaziku już zacząłem się zastanawiać głęboko. Wszyscy trzej OŚWIECENI wyrażali swe oburzenie nieudolnymi rządami PO, zgodnie deklarowali, że już na tę partię nie zagłosują, sami wiecie jak było. Gdzieś tam w środku cieszyłem się nawet, że ci pożyteczni, jak dotąd, idioci w końcu przejrzeli na oczy i głośno o tym powiedzieli.
(podkreślam JAK DOTĄD, żeby potem Kukiz nie wymachiwał mi szabelką, że w kły da.
http://www.niepoprawni.pl/content/pawel-kukiz-jak-wyjsc-na-idiote-poradnik-dla-opormych#comment-155213 )

Jednak to małe szczęście jakoś we mnie niezdrowo dygotało. Zaczęły nachodzić mnie dziwne wątpliwości, które jednak tłumiłem wmawiając sobie, że jakież to szczęście z nawrócenia jednego więc z nawrócenia trzech to już szczęścia pełnia!!! A do tego jak powiada przysłowie DO TRZECH RAZY SZTUKA.

Przeglądam dziś Gazetę Polską a tam wywiad z Tomaszem Karolakiem!!! Nie będę tutaj tłumaczył kim jest ten osobnik i czym się zasłużył. Kto zainteresowany niech poszpera reszta musi uwierzyć na słowo – 200% 4LD-ludzia!!! No szczur salonowy w pełnej krasie i na tym poprzestanę... I ta sama śpiewka. Że rozczarowany, że Platforma uwikłana w katastrofę smoleńską (dlatego robi przedstawienie o Hermaszewskim:)), że upolityczniły się stanowiska itd.

Dygotało, dygotało i się „wydygotało” OLŚNIENIE. To nie naszych szanownych celebrytów olśniło! To „salonowy wajchowy” pozwolił, może nawet kazał, popluć na platformę a te lemingowate łby poczuły, że teraz właśnie takie używanie swojej śliny i gęby jest trendy, jazzy i jakie tam jeszcze być może.
Więc teraz tylko czekać następnych OŚWIECONYCH! Możemy zabawiać się w obstawianie, kto kolejny dozna tej światłości. Andrzej i Daniel zgaszą światła:)

Swoją drogą oby to nie był strzał w stopę Gazety Polskiej...