JAN, KTÓRY SŁYSZY GŁOSY
Kojarzycie faceta o nazwisku Jan Osiecki? To ten, który słyszy głosy! Głosy usłyszał i popełnił dzieło w postaci książki na temat „przyczyn katastrofy smoleńskiej”. Nie muszę dodawać, że głosy, które Jan słyszał należały do
„generała Błasika, który naciskał”. Szkoda czasu na czytanie tego gniota, a streszczenie jest takie – wypociny autorów są kopią raportu MAK. Zresztą w marcu 2011 Osiecki pognał w podskokach z tą książką na promocję do Moskwy.
Dzisiaj, jak wiecie, profesorowie Binienda i Nowaczyk podważali teorię Rosjan, że Tu-154 10 kwietnia 2010 zderzył się z brzozą. Natychmiast, prorządowe media, pozapraszały swoich „ekspertów”, aby ci mendzili, kręcili i majaczyli. Ale mistrzem był TuskVisionNetwork24!
W studiu TVN24 brylował „dziennikarz śledczy” Jan Osiecki! Osiecki wygłosił monolog, że profesorowie Binienda i Nowaczyk nie mają nic wspólnego z fizyką! Hmm, ciekawe Janku co ty masz?
Ale hitem był siedzący obok Osieckiego „nadekspert”, ewidentnie wygrzebany z wykopalisk. Nie mam nic przeciwko gerontom, ale tvenowski „nadekspert” powinien raczej moczyć nogi przy kominku i opowiadać prawnukom o sterowcach konstrukcji Zeppelina. W każdym razie bełkot geronta z Tuskowej TV można skrócić do jednego zdania. I teraz uwaga, cytuję zdanie „nadeksperta” dosłownie – „ Brzoza nie powinna tam rosnąć”! No bo gdyby tej brzozy nie było, to katastrofy by nie było!
Klasyk się ciśnie na usta, absurd ten sam: „A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4198 odsłon
Komentarze
Re: JAN, KTÓRY SŁYSZY GŁOSY
24 Stycznia, 2012 - 22:41
Ja tam nic nie rozumiałem z tych opowieści z mchu i paproci tego fahofca niejakiego Jeża, co to ktoś go zrobił "profesorem" od "zarządzania i ekologii". Do tego jeszcze specem od katastrof lotniczych. Pewnie tefałen. Wypowiadał się tenże bełkotliwie bez ładu i składu.
A cienki Jasiu, jak to głupi Jasiu, bezrozumnie broni tego co przepisał do książki z bajek MAKowej panienki anodiny.
Cienko kwiczą już POlszewiki. Smród czuć od nich coraz bardziej.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
Re: Re: JAN, KTÓRY SŁYSZY GŁOSY
24 Stycznia, 2012 - 23:37
Profesuuur Jeż ukończył pewnie 2-letnią Szkołę Partyjną przy KC PZPR. :-))
za mlody na czerwony uniwersytet
25 Stycznia, 2012 - 00:13
Za mlody, Arlekin, na skonczenie takiej szkoly.
Jan Osiecki z charakterystycznym, czerskim nochalem jest fanem rosyjskiej interpretacji wypadku.
Ksiazka, ktora "napisal" jest kolejnym symbolem hanby saloniarstwa spod znaku Urbana, Michnika & Company.
ponizej... Osiecki na zelaznej, smolenskiej brzozie:
baca.
za młody
25 Stycznia, 2012 - 08:30
Osiecki za młody, ale piszę tu o profesorze Jeżu :-)))
Osiecki na zelaznej, smolenskiej brzozie
25 Stycznia, 2012 - 17:26
Ma duże szczęście, że to już inne czasy, a pomyśleć, że czubek brzozy można by ociosać i go na niej zgrabnie osadzić z pożytkiem dla RP.
Resort
Resort
OO... Osadzic Osieckiego (na brzozie) !
25 Stycznia, 2012 - 17:39
Witam dawno niewidzianego Generala z Resortu.
Pomysl z osadzeniem na zelaznej brzozie Osieckiego pyszny.
Bedzie tam mial okazje odszczekac gloszone w mediach, (takze rosyjskich) brednie.
z resortowym pozdrowieniem.
baca.
@baca!
25 Stycznia, 2012 - 21:51
Dobre zdjęcie. Pod brzozą zalegał śmietnik. Ale jak samolot uderzył w tę nieszczęsną brzozę, to śmietnik od podmuchu silników ani na centymetr nie pofrunął! To ciekawostka przyrodnicza!! Nieprawdaż?
pozdr!
Re: @baca!
26 Stycznia, 2012 - 09:13
ale złom ze skrzydła pofrunął. nie wystarczy?
Re: Re: @baca!
26 Stycznia, 2012 - 17:22
Sęk w tym, że na działce, gdzie rosła brzoza złomu samolotu nie było!
Re: OO... Osadzic Osieckiego (na brzozie) !
25 Stycznia, 2012 - 22:42
To będzie "sztywny pal Azji" :-))
Lara: kiedy jeszcze miałam możliwość codziennego
24 Stycznia, 2012 - 23:36
śledzenia wypowiedzi "znafcuf of fszystko" - to odnotowałam jeszcze taki kwiatek: na kartoflisku (określenie moje) w Smoleńsku nie zainstalowano (wcześniej! - przypis mój) systemu ILS na przylot Tuska, bo podczas tego lądowania (później! czyli przed podjęciem decyzji o instalacji systemu - przypis mój) - była piękna pogoda, więc nie było potrzeby.
A ponoć (tak głosi MakMiller i zaprzyjaźnione z odpolitycznionymi na wyprzódki) - mgła w Smoleńsku jest zjawiskiem częstym i niespodziewanym!!!
Ale, jak nam pokazała historia - gęsto i niespodziewanie było tylko 10.10.04.
nieprawdą jest jakoby...
25 Stycznia, 2012 - 00:14
na forum smoleńskim jest wiele relacji mieszkańców tego miasta, że owa kwietniowa mgła była zjawiskiem dla nich niespotykanym i jak dziwnie przyszła po poranku, tak dziwnie zniknęła po katastrofie.
czyżbym w Fak-tach TuskVN zapoznał się z owym "radzieckim" uczonym? - bo po polsku, to on wypalił: uszkodzenia byłyby duże w miejscu uszkodzenia. Wot i cała ekspertyza.
a Osiecki Jaś? szkoda gadać. znamy tego pana z s24 i wiemy na co go stać, a na co nie. dziwiłem się, że taki gość to dziennikarz... od polityki i parlamantu.
łoj, ale on bystrzacha, że klękajcie narody, bo latające skrzydło wykoncypował - jako tępa pała :D
Re: Lara: kiedy jeszcze miałam możliwość codziennego
25 Stycznia, 2012 - 22:44
Ossalo! MakMiller Sp. z o.o. Świetne! Kupuję to ;-D
pozdrawiam !!
Lara!, brakuje jeszcze tylko Moonwalkera którego tak okpił Fym
25 Stycznia, 2012 - 00:05
Tak! dwoją się i POtrajają te stare zjełczałe, cuchnące Moskwą kłamstwa i uwijają się jak po lewatywie!
pzdr
antysalon
Czerwona flanelka nie tylko słyszy ale i pot pochłania!
25 Stycznia, 2012 - 00:53
Nie dziwi mnie, że długo nie prana śmierdzi okropnie.
Na porządne publiczne pranie zasługuje jak nic.
Obibok na własny koszt ====================================================== Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Fenomen Osiecki
25 Stycznia, 2012 - 05:32
"wytłumaczył" jeszcae jedną rzecz na bieżąco, z wykładu prof. Nowaczyka, który pokazał, że jedna z większych oraz istotnych części samolotu między 10. 04, a 11.04. "dziwnie się przemieściła", co wynikało z porównania zdjęć satelitarnych. Otóż ten geniusz wytłumaczył, że to dlatego, że przecież szukali i wydobywali ciała ofiar. No teraz to rozumiem. W miejscu, gdzie ta część leżała nie można przeciez było nic wydobyć. Wg tego pana, najpierw trzeba było "przenieść", a dopiero potem "wydobyć". Nigdy sama bym na to nie wpadła, nawet po dużej wódce. Gdzie się taki trep "ulungł"?
Anka1
Anka1: ja to mawiam: spod których liści, w którym parku
25 Stycznia, 2012 - 23:09
on się wynurzył?
Ale "ulungnięty" trep - też ładnie :-)))