A przyszłość leży...

Tata rozmawia z Jasiem:
-Synu,czy ty wiesz, co to jest polityka?
Z deka zdezorientowany Jasio zaczyna się jąkać:
-Ee... No nie wiem za bardzo.
-To pozwól, że ci to wyjaśnię na podstawie naszej rodziny. Ty jesteś teraźniejszością, bo pracujemy na ciebie. Twój młodszy brat leżący w kołysce jest naszą przyszłością. Ja jestem kapitalistą, bo zarabiam na nasze utrzymanie. Mama jest rządem, bo wszystkim zarządza, aby był porządek. Dziadek jest związkami zawodowymi, gdyż pilnuje, by wszystko było z zgodzie z zasadami społecznej sprawiedliwości. A nasza niania, która u nas pracuje i nam pomaga, jest klasą robotniczą. Rozumiesz?
-Ee... Dalej nie za bardzo. Muszę to przemyśleć, daj mi czas do jutra i o tym porozmawiamy rano.
-No dobrze synku, to dobranoc.

Tata gasi światło i wychodzi z pokoju. Jasio z bratem idą spać. Około 2 w nocy Jasia budzi płacz młodszego brata. Zagląda do kołyski, by zobaczyć, co obudziło malca. Okazuje się, że najzwyczajniej w świecie zrobił kupę. Jako że parę minut nikt nie reaguje, Jasio poszedł obudzić nianię. Idzie do jej pokoju, a tam tato uprawia z nią seks. A dziadek podgląda przez dziurkę od klucza... No nic, nie będę przeszkadzał, myśli sobie, i idzie do mamy. Mama twardo śpi i nijak nie idzie jej dobudzić.

Zrezygnowany Jasio wraca do brata i sam go przewija.

Rano przy śniadaniu tato zaczyna rozmowę:
-I jak tam, przemyślałeś temat?
-Tak tato, już rozumiem wszystko?
Ucieszony tata:
-Naprawdę? Wiesz już jak ta cała polityka funkcjonuje?
-Jak najbardziej. Kapitaliści dymają klasę robotniczą. Związki zawodowe się przyglądają, a rząd śpi. Nikt nie interesuje się teraźniejszością, a przyszłość leży w gównie!