Wolnościowy zryw Donalda T.

Obrazek użytkownika błotosmętek
Kraj

Tak więc już wszystko wiemy. Premier zamierza w Polsce forsować chiński model państwowego kapitalizmu.

Niedawno podliczono koszt populizmu kaczystowskiego na kilkadziesiąt miliardów. Premier "bez kozery powiedział
pińcet". Tak więc przebił "socjalistę" Kaczyńskiego o rząd wielkości. (oczywiście oba rachunki są wzięte kompletnie z sufitu ale udawajmy przez chwilę, że w nie wierzymy).

Teraz zatem mamy klarowny wybór: pomiędzy etatystami umiarkowanymi, umiarkowanie uczciwymi i w miarę pobożnymi, a etatystami radykalnymi, "uczciwym inaczej" i bezbożnymi.

Oczywiście wybierać muszą tylko ci naiwni , którzy wciąż wierzą, że słowa Donalda T cokolwiek znaczą...

Brak głosów