Jak przetrwać?

Obrazek użytkownika Bogdan Lichy
Blog

 

 
 
 
 
 
 
 
 
Jak przetrwać?
 
 
Historia społeczeństw to przede wszystkim kultura i język. Nie ma ona charakteru statycznego lecz nieustannie drąży własną tożsamość. Jest to proces oddolny i bardzo trudny ponieważ wymaga wielkiej wyrozumiałości w postrzeganiu samego siebie.
 
Swój własny portret jaki naród postrzega w lustrze kultury i języka jest zawsze brzydki, bowiem przypomina mu rzeczach trudnych
 
Ale od czego jest polityka? Polityka tworzy nowy euforyczny portret narodu i społeczeństwa i wyznacza mu wzniosłe cele.
 
W ten sposób powstają ideologie. Ideologie są mechanizmem mobilizacji historycznych społeczeństw to realizacji wyznaczonych celów, a cel jest zawsze jeden. Władza.
 
Tymczasem u podłoża każdego społeczeństwa jest zawsze wola współdziałania we wspólnym interesie przeżyciowym w nieustannej rewizji obrazu tożsamości, gdzie zasadniczą role spełnia wyobraźnia liryczna, kształtując świadomość społeczno-narodową nie jako zbiór poglądów, ale jako zdolność  akceptacji aktualności samego siebie.
 
Jest to jego własny egzamin pokory. Słowo to kojarzy się z niewolnictwem, upodleniem, czy ubezwłasnowolnieniem, wyzyskiem.
 
Tymczasem istotą pokory jest świadomość kontekstu.
 
W ocenie rzeczywistości, żadna nazwa czy pojęcie nie ma charakteru jednoznacznego.
 
Nazwa „słowianie” w kontekście lingwistycznym znaczy zupełnie coś innego niż w kontekście, historycznym, literackim czy archeologicznym.
 
Słowo Polak i Polska ma również szeroką gamę kontekstów.
 
Używając jednego rozumienia  tracimy z oczu wszystkie inne i wydaje się nam że jesteśmy niepełni, że to o czym mówimy nie jest przekonywujące, nie odzwierciedlające rzeczywistości.
 
I tak jest , każde słowo kłamie bowiem oddaje tylko cząstkowy i kontekstowy sens.   
 
Co więcej nie istnieje żaden pogląd, opinia czy ujęcie które wyczerpywało by w słowie ,nazwie pojęciu a także metodzie absolutną prawdę o rzeczy i w sposób ostateczny oddawało sens.
 
To nas najbardziej boli i przywołuje heroizm czynu i zdolności,  marzenie o tym aby podnieść wysoko ponad tłumy sztandar jednoznacznej prawdy „My Polacy”.
 
 Sztandar w słowie i prawdzie za którym pójdą inni i zadziwią cały świat.
 
Pokusa prawdy jest stała i porażająca zwłaszcza w kontekście własnej racji, która jak się nam wydaje nie znajduje uznania, a która w wyobraźni obdarowuje nas władzą słowa, języka, polityki czynów i kariery.
 
Czym jest zatem kontekst. Z pozoru wydaje się nam ,że kontekst to miejsce, czas, okoliczności i detale, ramy, metody
 
Jednakże kontekst to rezygnacja z ambicji ostatecznej i obiektywnej prawdy i pogodzenie się z subiektywnością, która jest zawarta w każdym zdaniu i każdym słowie     
 
Pogodzenie się z tym że przez ową subiektywność nie wszyscy nas zrozumieją, albo co gorsza bardzo niewiele osób nas zrozumie. Co więcej jest to pogodzenie się z faktem, że zostaniemy skrytykowani a nawet ukarani za coś co powiedzieliśmy, a co zostało opacznie zrozumiane. Ukarani za cudze rozumienie.
 
  Niestety walka jest z góry przegrana bo oto inni używając przecież tego samego języka i podobnych sformułowań i proponując tą samą metodę wyrażoną innymi słowami uzyskują skuteczne efekty w postaci poklasku i pozornej wspólnoty rozumienia w przywództwie.
 
Stąd rodzi się zawiść i jeszcze większe poczucie determinacji aby sięgnąć po „prawdę” ideologiczną
 
W ten sposób tracimy świadomość kontekstu czyli wspólnej zgody na niedoskonałość wyrażania treści w formie. Tracimy zdolność akceptacji subiektywizmu w ekspresji, dzięki któremu tworzy się metaforyczna wartość  języka .
 
 Owe czytanie między wierszami, będącą intuicją wspólnoty wzajemnego, lecz subiektywnego zrozumienia, rzeczy. Niewypowiedziana, tajemnicza i magiczna, która w nieskończonej różnicy, nienazwana tworzy podobieństwo i niewyobrażalnie silnie wiąże.
 
 Subiektywne poczucie wspólnej niedoskonałości wobec „prawdy”, które filozofia nazywa „nędzą” a w jej przypadku nędzą filozofii na poziomie języka tworzy zgodę na subiektywizm i wspólnotę subiektywizmu.
 
Jeśli społeczność narodu i języka traci ją w politycznej potrzebie wyrażenia prawdy ideologicznej , religijnej kulturowej, cywilizacyjnej, intelektualnej, czy każdej innej traci własną spójność i jądro społeczno narodowe rozpada się.
 
Ewangeliczne określenie wy jesteście solą ziemi oznacza że jesteście tymi którzy zawsze  rozumiejąc  siebie i rzeczywistość   fragmentarycznie, akceptujecie ową fragmentaryczność w ogniu wzajemnej krytyki w poszukiwaniu prawdy, bowiem ta właśnie akceptacja w różnicy opinii metod i poglądów stanowi najwyższą wartość i podstawę wspólnoty.
 
Niestety, mam osobiste wrażenie, że w obecnym stanie kultury i świadomości narodowej  coraz bardziej brakuje zgody na subiektywizm treści w dominującej potrzebie obiektywnej formy.
 
 Naród bez wspólnoty subiektywizmu wobec głębokich treści wyrażanych w języku takimi pojęciami jak prawda .Bóg, honor , wiara, miłość i wszystkimi innymi pojęciami wymiaru ogólnego, staje się narodem polityczno-ideologicznym i traci własne jądro samodzielności.
 
Jeszcze chwila ,pół kroku i język polski i kultura narodowa będą należały do przeszłości. Nie chce panikować, ale może warto by ten proces zatrzymać i odwrócić.
Brak głosów