Ukraińska narracja

Obrazek użytkownika Ł-H
Historia

Myślicie Państwo, iż ukraińska interpretacja historii i związana z tym narracja dotyczą jedynie spraw tak ważnych, jak np. UPA, Wołyń czy Akcja "Wisła"?
Poczytajcie zatem...

119 lat temu, 14 lipca 1894 roku we Lwowie podczas zlotu polskich gimnastycznych organizacji młodzieżowych "Sokół" odbył się pierwszy oficjalnie odnotowany mecz piłkarski na ziemiach polskich - ówcześnie pod zaborem austriackim.
Rozegrały go polskie drużyny z Krakowa i Lwowa.
Trwał ledwie 6 minut i zakończył się jednobramkowym zwycięstwem lwowian.

Mecz rozpoczął się o godzinie 17.00 i oglądany był przez blisko 3 tysiące osób. Wszyscy zawodnicy wystąpili w strojach gimnastycznych - w takich samych białych koszulkach. Różnili się tylko kolorem spodenek - popielate mieli zwodnicy z Lwowa, granatowe - piłkarze z Krakowa. Spotkanie zakończyło się od razu po zdobyciu bramki dla gospodarzy (przez 16-letniego Włodzimierza Chomickiego, ucznia drugiej klasy seminarium nauczycielskiego).

Anegdota mówi, że przed meczem zapomniano ustalić czas jego trwania, a że strzelenie bramki wywołało tak ogromne zamieszanie na boisku, postanowiono sytuację tę wykorzystać do zakończenia rozgrywki. Historyk polskiej piłki nożnej Józef Hałys w monografii "Polska piłka nożna" pisze o tym meczu, iż "był raczej pokazem i zapewne mało przypominał dzisiejszą piłkę nożną".

Włodzimierz Chomicki - strzelec pierwszej i jedynej bramki podczas tego historycznego meczu w książce "Sportowe wspomnienia" obrazowo opisał to chaotyczne, kuriozalne lecz pełne emocji spotkanie:

"Kibice zupełnie nie rozumieli zasad gry (...) Była to wielka gonitwa za piłką... Mowy być nie mogło o tym, żeby się zatrzymać. Brawurowo odbiliśmy piłkę i zaczęliśmy ją kierować w stronę bramki naszych gości, którzy całą drużyną rzucili się jej bronić i wybijali nam piłkę jak tylko potrafili (...). Stałem trochę w oddali od naszej grupy pod bramką krakowian, gdzie trwała piekielna kopanina. Nagle, z tego kotłowiska wyskoczyła piłka i poturlała mi się prosto pod nogi. Nie zastanawiając się długo, mocnym uderzeniem wybiłem piłkę, która poszybowała nad głowami zawodników obu drużyn i zupełnie niespodziewanie okazała się tuż przed krakowskim bramkarzem. Zdążył on podnieść ręce, było jednak za późno - piłka już go minęła".

Polska piłka nożna narodziła się pod zaborem austriackim w Galicji, kiedy ta, dzięki reformom Habsburgów, uzyskała autonomię. Wtedy to język polski ponownie wrócił do szkół, urzędów i prasy, mogły też powstawać towarzystwa sportowe i kulturalne. W 1869 roku wprowadzono do szkół gimnastykę, jednak dopiero liczne Towarzystwa Gimnastyczne "Sokół" rozpropagowały aktywne uprawianie sportu wśród młodzieży. Pierwszą piłkę z prawdziwego zdarzenia miał przywieźć w 1889 roku z podróży po Europie Zachodniej jeden z głównych promotorów zdrowego i sportowego stylu życia prof. Henryk Jordan (to od jego nazwiska powstała nazwa ogródków jordanowskich - parkowych placów zabaw na świeżym powietrzu).
A później odbył się przywołany wyżej mecz...

W 1999 roku ukraińskie władze piłkarskie oficjalnie zatwierdziły datę 14 lipca 1894 jako dzień narodzin ukraińskiej piłki.
Przemawiający z tej okazji ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma powiedział wtedy:

- Nasz futbol jest starszy niż rosyjski, jest także prawie rówieśnikiem brazylijskiego czy włoskiego. Trzeba o tym wszędzie głośno mówić: niech wszyscy wiedzą, że Ukraina ma wielkie tradycje sportowe i piłkarskie".

A w lipcu 2004 roku 110 rocznicę pierwszego meczu rozegranego na ziemiach polskich ustanowiono na Ukrainie...Dniem Narodzin Ukraińskiego Futbolu.

Nikomu na Ukrainie nie przeszkadzało, że zawodnicy obu drużyn byli Polakami oraz to, że Kraków i Lwów były miastami polskimi.

Polskim działaczom piłkarskim i polskim politykom również nie.

Brak głosów

Komentarze

A komu to miałoby przeszkadzać ?
W 1999 i w 2004 rządzili Polską goście, których jedynym zajęciem było prawidłowe obliczenie i dopilnowanie przelewu prowizji ze sprzedaży czegoś większego niż historia polskiego futbolu ;)

Tak na szczeblach rządowym jak i związkowym (PZPN).

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#370036

historycy piłkarscy. Ich głos został jednak przez PZPN zignorowany.
Argument ten sam, co zwykle - nie zadrażniajmy stosunków...

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#370081

zorganizować choćby symboliczne jej obchody...
Był idealny czas - w 1994 przypadało stulecie

Vote up!
0
Vote down!
0
#370084