Szokuje łatwość z jaką media III RP i wyborcy Tuska dają mu przyzwolenie na kłamanie

Władzę chce przejąć koalicja cyników. Szokuje łatwość z jaką media III RP i wyborcy Tuska dają mu przyzwolenie na kłamanie

Kolejny tydzień w prasie i znów odkładam plik wycinków dokumentujących wezwania propagandystów opozycji do zwarcia szeregów, zamknięcia oczu na kłamstwa Tuska i odrzucenia wszelkich wartości, programów oraz zasad poza „antypisizmem”.

Znana publicystka cieszy się, że manipulacje lidera opozycji „rozbrajają bronie Kaczyńskiego”. Nawet nie udaje, że wierzy w szczerość jego wolt, zachwyt wzbudza sprawność w kłamaniu. Znany publicysta - na co dzień lewicowy - wprost pisze, że brzydzi się Konfederacją ale trzeba zatkać nos i brać z nimi władzę, bo wszystko lepsze od PiS.

Szokuje łatwość z jaką media III RP i wyborcy Tuska dają mu przyzwolenie na kłamanie.

Najnowszy przykład w bardzo ciekawym artykule Marka Pyzy i Marcina Wikło w najnowszy tygodniku „Sieci”:

Wnioski? Władzę chce przejąć koalicja cyników. Żadne słowo wypowiedziane przez ludzi opozycji nie ma dla nich wiążącej mocy. Ani jednej obietnicy nie traktują serio. Wielu ich zadeklarowanych wyborców także. Wspólnie umawiają się by oszukać kilka procent potrzebnych do zdobycia większości.

Plan jest prosty: przejąć rządy, wprowadzić zamordyzm, spacyfikować krytyków i potem robić, co się podoba.

By było, jak było.

Nie mam wątpliwości: podniosą wiek emerytalny, skończą ze wsparciem rodzin i emerytów, Polskę rozbroją, spróbują wszystko wyprzedać.

Nie tylko dlatego, że oni się nie zmienili. Co ważniejsze, nie zmieniły się żądania i cele Berlina. Polska nie może rosnąć tak szybko, Warszawa nie może mieć ambicji, Polacy nie mogą być tak skuteczni. Rozkaz jest prosty: wrócić do niemieckiego szeregu, znowu składać hołdy.

Tu wszystko jest jasne.

Los narodu, który świadomie oddałby władzę koalicji cyników będzie nędzny. Zwłaszcza w czasach, które dawno przestały być łaskawe dla źle rządzonych państw.

Nikt nie może mówić, że nie wie, kto stoi po drugiej stronie, jaki tam mają plan.

Michał Karnowski