Jeśli w grobie śp. Piotra Nurowskiego nie spoczywał Nurowski, to w czyim grobie go pochowano?
Pytanie jest koszmarnie bolesne zwłaszcza dla rodzin ofiar smoleńskiej tragedii. Niestety, muszę je zadać: jeśli wiadomo, że w grobie śp. prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotra Nurowskiego nie spoczywał Piotr Nurowski,
to w czyim grobie go pochowano? Nie będzie to jedyne tak straszne pytanie w swej istocie i wydźwięku. Kolejne brzmi: jeśli niektóre ciała zostały skremowane, czy będzie wiadomo, że spopielono je z właściwymi nazwiskami…?
W kwestii formalnej, krewni Piotra Nurowskiego nie życzyli sobie ekshumacji. Jego najbliższym można dziś tylko serdecznie współczuć. I nie tylko im.
Doliczając wcześniejsze ekshumacje, w których aż w sześciu na dziewięć przypadków identyfikacyjne wątpliwości krewnych okazały się uzasadnione, już wiadomo, że pod niewłaściwymi nazwiskami pochowano osiem ciał. Mówiąc wprost, rodziny tragicznie
zmarłych modliły się przy obcych im zwłokach, pozostając w przeświadczeniu, że palą znicze przy swoich najbliższych.
Nie zamierzam przypominać wszystkich bredni snutych przez wówczas minister Ewę Kopacz o wspólnej pracy „ramię w ramię” polskich i rosyjskich specjalistów, czy o wydumanym „przekopywaniu ziemi” na podsmoleńskim lotnisku. Nie będę też wracał do protestów wszystkich tych, którzy nie chcieli dopuścić do otwarcia zanitowanych trumien, do identyfikacji 96 ofiar, do ujawnienia światu, jak dzięki absurdalnym, niewytłumaczalnym i niewybaczalnym decyzjom polskich władz były zbezczeszczone ciała uczestników polskiej delegacji na katyńskie uroczystości, w których znaleziono odgaszane kiepy papierosów, śmieci, gumowe rękawice itp.
Wszystkie te kwestie będą bardziej rozpoznane i znane w miarę postępów
w pogrzebanym przez rząd premiera Donalda Tuska, ale wznowionym śledztwie
po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Ja chcę jedynie poruszyć aspekt zdawałoby się niewyobrażalnej w tych okolicznościach, a jednak prawdziwej ludzkiej bezduszności w obliczu tak wielkiego nieszczęścia, które przecież dotknęło nas wszystkich, nawet jeśli wśród smoleńskich ofiar nie ma naszych rodziców, żon, mężów, sióstr czy braci…
Dla niektórych, proszę wybaczyć mi to dosadne określenie, bezmózgowców, jak dla
Katarzyny Zuchowicz z portalu na:temat Tomasza Lisa, „rozpoczął się sezon
na ekshumacje”… Czy jeśli, czego tej autorce nie życzę, ktoś z jej bliskich straciłby życie w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, czy gdyby stała przy jego grobie, nie mając pewności, kto rzeczywiście w nim leży, niezależnie od nazwiska na płycie, pisałaby listy
do władz kościelnych oraz ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, aby odstąpił od ekshumacji? Aby nie wyjaśniać jakichś „hipotez”, aby po prostu zapomnieć…?autor: Piotr Cywiński
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 203 odsłony