Jarosław Zadencki: Obserwujemy zagładę Europy. Destrukcji dokonują dwie potężne siły ciemności: globalizm i marksizm kulturowy
Tytuł książki wziął się z przeświadczenia, pewnie niepowszechnego, że nie tylko żyjemy w trudnych czasach ale będziemy żyć w jeszcze trudniejszych. A więc w czasach, w których dokona się być może zagłada Europy, Europy takiej, jaką znamy. Destrukcji tej dokonają na spółkę dwie potężne siły ciemności: globalizm i despotyzm wolności, nazywany obecnie marksizmem kulturowym, czyli multikulti, gender, feminizm, LBGT+, antyrasizm, etc.
Proces ten, jak prawie wszystko w życiu, nieuchronnym nie jest. Żyją przecież nadal miliony Europejczyków, którzy by mogli ten proces zatrzymać — mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Zadencki, działacz opozycji w PRL, politolog, autor książki „Ragnarök. W obliczu anarchio-tyranii i chaosu ludów”. (...)
Skąd się wziął pomysł na tytuł książki? Przekonuje Pan, że „Ragnarök” jest nieuchronny ale jednocześnie apeluje Pan za niemieckim uczonym Gustawem Neckel’em, że „należy walczyć do ostatniej kropli krwi przeciwko siłom zła, choć jest się świadomym, że wróg jest tak potężny, że klęska jest właściwie nieunikniona”. Ale po co walczyć skoro ma nadejść apokalipsa?
W skandynawskiej mitologii zapowiedzią epoki „Ragnarök”, epoki „Zmierzchu Bogów”, nadchodzącej apokalipsy jest panowanie w społeczeństwach przede wszystkim takich przywar jak rozpusta i chciwość. Ludzie pogrążają się w wojnach, grabieżach i przemocy. Zanika również wszelka moralność. (...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 394 odsłony
Komentarze
Jeśli się w ten linkowany
12 Listopada, 2019 - 02:53
Jeśli się w ten linkowany tekst wczytać to pod rządami "prawicowego" PiSu idziemy w przeciwnym kierunku niż tam postulowany. Ot choćby:
"Profesor polskiej uczelni jest nękany przez różne instytucje, w tym państwowe za to, że wyraża opinie politycznie niepoprawne."
...a to nękanie umożliwiły wprowadzone przez władzę przepisy.
albo:
"Państwo winno wymóc na bankach gwarancję zachowania gotówki w obrocie pieniężnym."
...tymczasem z obroną gotówki podobnie u nas jak z "obroną" wolności słowa.
Generalnie to sytuacja jest co najmniej dziwna - niby doskonale wiadomo co trzeba robić, nawet się o tym głośno mówi, tylko nic się nie robi, a jeśli już to odwrotnie.