Nazywał się Aleksander Posacki. Był rok 2006. Bardzo potrzebowałem pomocy, bo zetknąłem się ze Złem zagrażającym mi i mojej rodzinie. Zło nosiło bardzo aktualną nazwę New Age. To nie był pierwszy ksiądz, którego prosiłem o pomoc.
Po spotkaniu z pierwszym, jezuitą Jarosławem Naliwajko, poprosiłem Pana Boga o postawienie na mojej drodze wierzącego księdza. Bo według mojej oceny, ten wierzył jedynie...