Obserwując artykuły i komentarze na różnych blogach, widzę, że „wielki brat” nie śpi, a jego macki sięgają prawie wszędzie.
Delegaci „wielkiego brata” starają się jak mogą, przepchnąć jedyną prawdę, która winna z urzędu obowiązywać wszystkich.
Pisząc „wielki brat” nie mam na myśli naszego wschodniego brata, choć i on bierze w tym udział.
Tymczasem część blogerów nie myśli tak jak powinna, gdybyż...