Bajoro hipokryzji. Tak określić można wczorajsze wydarzenia, czyli zjazdy najważniejszych w Polsce partii. Nikt nie ustrzegł się obłudy:
- Jarosław Kaczyński, mający entree w ostrej rockowej nucie, której ani lubi, ani nie rozumie;
- Paweł Kowal, który starał się sprawiać wrażenie, ze odejście Kluzikowej nie bedzie miało większego wpływu na los PJN, a rozstanie nastąpiło w sposób przyjacielski...