Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Było już po północy. Nie mogłem zasnąć. Więc wybrałem się na miasto. O tej porze był czynny tylko jeden lokal. I tam poszedłem. Wszystkie stoliki były zajęte. Przysiadłem się do jednego. Trzy osoby już tam siedziały. Wesołe towarzystwo. Chyba. Bo ja cały czas gadałem. Po jakimś czasie poszedłem po coś do bufetu. Urzędowała przy nim znajoma właścicielka lokalu. Zadała mi pytanie:
- Skąd go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

    Pracowałem wtedy w suszarni piasku. Andrzej opowiadał nam co by zrobił gdyby miał główną wygraną w lotka. Koniu przysłuchiwał się temu wywodowi z uwagą:

   - pożyczył byś mi połowę?    Andrzej wyraził zdziwienie:    - a po co ci połowa moich wymyślonych pieniędzy? Możesz sobie sam wymyślić sumę jaką tylko chcesz. I to bez pożyczania.     Przypomniałem sobie niedawno tą ich rozmowę. I to co...
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Mam blisko 50 lat. Spostrzeżenia będą czysto subiektywne.
Moi rodzice nie piastowali za ”komuny” żadnych eksponowanych czy lukratywnych stanowisk. Całe dzieciństwo i młodość do 27-ego roku życia spędziłem w tym przeklętym systemie. Co mogę na ten temat powiedzie? Niewiele. W skrócie: jestem wdzięczny losowi, że wtedy żyłem. Dzieciństwo wspominam dobrze. Młodość też. Do żadnych organizacji...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Jak już wcześniej pisałem przekroczyłem granicę Niemiec. Pierwszy raz. Kierunek Berlin! Był początek marca. Niby ciepło, lecz od wieczora do rana potrafił jeszcze trzymać mróz. A ja zamiast specjalnego płynu do silnika, odpornego na zamarznięcie, wlałem do chłodnicy zwykłą wodę. Nie znam się na samochodach. No i coś tam w silniku rozsadziło. Spalała teraz ta Skoda z uszkodzonym silnikiem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Do dziewczyny przyszła koleżanka. Chwilę smutno posiedziała po czym zaszlochała. Trudno było nam z początku zrozumieć o co jej chodzi. Ale mniej więcej zrozumieliśmy. Historia wygląda tak: ich synek bardzo chciał mieć psa. Ale długo się przed tym wzbraniali. W końcu jednak mu ulegli. Wiadomo-jedynak. Postanowili jednak kupić mu psa najmniejszego z możliwych. I takiego dostali. Rasowego. Synek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

To przypomnienie dotyczy przede wszystkim przedstawicieli różnych wymiarów, trójwymiarów i innych koszmarów. Historia, którą zamierzam opowiedzieć to fikcja. Prościej - kłamstwo. Jeszcze prościej - to czym niektórzy posługują się na co dzień. Często też w pracy.
Czytałem jakiś artykuł dotyczący fałszerzy pieniędzy. I coś mnie podkusiło by sprawdzić jak takie "pieniądze" wyglądają zrobione na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Mam schorzenie układu krążenia. To moja podstawowa dolegliwość. Dostałem dofinansowanie na turnus rehabilitacyjny. Turnus miał być w maju. Chyba już nie pojadę, ze względów całkowicie dla mnie niezrozumiałych.
Rozumiem, absurdy. Nasz kraj z nich słynie. Ale na miłość Boską! Czy tak trudno przewidzieć skutki tego, że groźnemu wariatowi da się do ręki brzytwę? Trup jakiś będzie na 100%. Pytanie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Tak jak już poprzednio o tym pisałem czterech kolegów już wcześniej znałem, a piątego, Konia, poznałem dopiero w pracy. Dla mnie był bez wątpienia najciekawszym egzemplarzem z całej piątki.
Z co najmniej dwa metry wzrostu, figura misia i trochę taki wygląd, rączki niczym łopaty. Na głowie maciupeńka czapeczka z daszkiem, okrągła twarz z kilkudniowym zarostem. Charakter dziecka. Bardzo go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

O godzinie szóstej rano rozpoczynał się dla mnie i Zdzicha dzień. Po wielogodzinnym gapieniu się w sufit i, przeważnie, długiej nocy następował dzień. Niczym nie różniący się od poprzedniego. Panie pielęgniarki wstawiały do zlewu miednice. Dla nas chorych. Nie wypadało przecież abyśmy leżeli w łóżkach brudni. Co prawda czasami się zastanawiałem jak mamy je sobie z tamtąd zabrać nie ruszając...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

  Pewien mój znajomy to już starszy człowiek. Praktycznie całe życie chorował i to  poważnie. Na jakąś nieuleczalną chorobę neurologiczną. Skończył studia, pracował, jest na emeryturze - cały czas towarzyszyła mu ta jego choroba. Walczył z nią jak potrafił. Ale, oczywiście, na niewiele to się zdało.

  Pracował w najlepszej w moim mieście klinice dla zwierząt. Byłem w jego domu. Widziałem zdjęcie...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Strony