Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

  Pan Hański jest komornikiem. Przy sądzie w Krośnie Odrzańskim. Dla mnie to człowiek wyjątkowy, o którym trudno mi zapomnieć. Chociaż chciałbym. Mimo jasnego stanowiska wymiaru sprawiedliwości obstającego przy tym, że sam jestem sobie  winny wszystkim nieszczęściom, ja jednak uważam, że jest inaczej. Dodam tylko, że po wielu latach mnie uniewinniono. Co zdarza się niezwykle rzadko.

  Dostałem...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Obecna moja postawa wobec losu jest wymuszona. Nieco przez chorobę, więcej przez sytuację. Wiem po prostu z jak bezwzględnymi ludźmi mam do czynienia i, że nie cofną się przed niczym. I nie chodzi tu bynajmniej o mnie. Nie tak łatwo mnie zastraszyć. Ale jak każdy człowiek mam swój słaby punkt. Bliskich.
Niektórzy powiedzą: teorie spiskowe. Nie mam zamiaru zaprzeczać. Dzięki tym teoriom...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Chyba przy okazji notki „Kadafi” wspominałem, że publicznie nie wyrażam swoich opinii na tematy polityczne, religijne oraz na temat państwa Izrael i jego obywateli. Bo nie prowadzą do żadnego konsensusu, tylko skłócają.
Nie znaczy to bynajmniej, że nie mam swoich poglądów. Mam. I do tego niektóre są na tyle radykalne, że w niejednej osobie wzbudziłyby sprzeciw i oburzenie. Można więc śmiało...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Celncy raz byli na wjeździe, a raz na wyjeździe z granicy. Dotyczyło to zarówno Niemców jak i Polaków. Trzeba, więc, było bardzo uważać. Bo celnicy mimo pozorów obojętności wcale tacy nie byli. Ciekawiło ich w jakim celu ludzie jeżdżą za granicę.
Stwarzało się więc pozory. Ja przewoziłem z powrotem soki i czekolady. Przeważnie. Raz w tygodniu zawoziło się te fanty do domu. No, ale w tygodniu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Szedłem na policję gdy minęła mnie kawalkada aut. Z przodu radiowóz, z tyłu radiowóz. Po środku jechał mój samochód.
Gdy doszedłem na miejsce, już na mnie czekano. Jakiś oficer i kolega. Oficer po wysłuchaniu naszych częściowo prawdziwych zeznań, doszedł do wniosku, że konflikt można łatwo zażegnać. Kazał nam podać sobie ręce. Na zgodę.
Natychmiast po opuszczeniu komisariatu zadzwoniłem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Kiedyś pojechałem na rehabilitację do sanatorium. Jednym z moich współmieszkańców w pokoju był dawny pracownik więzienny. Trochę nawet się zaprzyjaźniliśmy.
Była wycieczka do ważelni soli. Ja się tam nie wybierałem. Poprosiłem tylko kolegę z pokoju, aby mi przyniósł kawałek soli. Na pamiątkę. Obiecał przynieść. Wrócił po kilku godzinach. Z tą solą. Ale wydała mi się ona nieco podejrzana. Bo...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Nasz jednostka wojskowa sąsiadowała z jednostką radziecką. Wtedy tam zasadnicza służba wojskowa trwała 3 lata. Nie tylko ta jednostka z naszą sąsiadowała ile współdzieliła teren. Nieraz z kolegami obserwowaliśmy co się tam dzieje. Kiedyś oficer bił po twarzy żołnierza. Paskiem z metalową klamrą. A on się nawet nie próbował bronić. Chociaż na pewno go bolało. Bo całą twarz miał zakrwawioną.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

W lutym 2003roku byłem na rozprawie o podwyższenie alimentów. Sędzia spytała się mnie, w nawiązaniu do mojej choroby, jakie mam ciśnienie krwi. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że średnio 250/150. Czasami wyższe, rzadko niższe. Niemożliwe! Co się później działo! Pani sędzia powiedziała żebym lepiej już nic nie mówił, niż żebym tak nieporadnie kłamał. Moje postępowanie świadczy, że uważam Panią...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ponieważ skończyłem pisać o więzieniach i jeszcze żyję, to będę chciał dokończyć wątek o przemycie.
Miasto, które sobie obrałem za bazę wypadową do przemytu papierosów było miejscowością przygraniczną, a właściwie graniczną. Pół miasta było polskie, a pół niemieckie. Nie mówiąc o tym, że oszczędzałem masę czasu na dojazdach do granicy. I do Niemiec.
W tym kilkutysięcznym mieście było...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Zacząłem studiować. Zostałem zakwaterowany w akademiku. Na szóstym piętrze. Na parterze co tydzień urządzano dyskoteki. Nie tylko dla studentów.
Grałem na weselu. Wracałem. Był wczesny niedzielny wieczór. Byłem bardzo zmęczony. Do akademika miałem znacznie bliżej niż do domu. Postanowiłem, więc się w nim zatrzymać. Po raz pierwszy. Od organizatorów wesela otrzymałem wódkę. Cztery butelki....

0
Brak głosów

Strony