Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka wróciła z zakupów silnie poruszona.
- Masz! - i z rozmachem postawiła puszkę przed tatą Łukaszka.
- Co to jest??? - tata Łukaszka był maksymalnie zaskoczony. - Piwo???
- No piwo.
Tata Łukaszka bez słowa wstał i podszedł do kalendarza.
- Co ty znowu wyprawiasz? - zdenerwowała się mama.
- Sprawdzam jakie dziś święto, że mi piwo kupiłaś...
- Bez dowcipów! - zirytowała się mama Łukaszka...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Lekcja wychowawcza trwała już w najlepsze, gdy otworzyły się drzwi i wszedł Łukaszek.
- Jest dwadzieścia po ósmej - zauważyła cierpko pani pedagog.
- Nie mogłem wcześniej - rozłożył ręce Łukaszek i siadł w ławce po czym wskazał na panią stojącą obok pani pedagog i szepnął do Grubego Maćka:
- Ty, kto to jest?
- Reprezentuję Stowarzyszenie "Męczennicy Systemu" - powiedziała pani. - Mówiłam właśnie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka krążyła nerwowo po mieszkaniu czekając aż wszyscy wyjdą. Wreszcie, gdy została sama, podeszła do telefonu. Wahała się przez dłuższą chwilę, w końcu jednak sięgnęła po słuchawkę. Drżącą ręką wybrała numer.
- "Wiodący Tytuł Prasowy", oddział lokalny, słucham.
- Dzie... Dzień dobry - mama Łukaszka przełknęła ślinę. - Ja dzwonię w sprawie pewnego artykułu...
- Jakiego?
- Dotyczy sklepu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Skandal a nie sklep! - słyszał co jakiś czas tata Łukaszka. "No cóż, ludzie mają prawo ponarzekać" myślał. Ale kiedy w domu jego rodzina rzucała to hasło, zorientował się, że wszyscy mówią o tym samym sklepie.
- Co tro za sklep? - spytał kiedyś.
- Nie udawaj, że nie wiesz! - zawołali pozostali Hiobowscy i udali wymieniali się uwagami, że ten sklep to skandal. Tata Łukaszka postanowił uciec się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Strój jest bardzo ważny - informowali Łukaszka. - Jak cię widzą, tak cię piszą!
- O mnie jeszcze nikt niczego nie pisał! - bronił się Łukaszek.
- Ale mogą - argumentowała mama. - Trzeba zawsze ubierać się stosownie do okoliczności. Zobacz jak elegancko wyglądają panowie w telewizji!
I pomimo protestów reszty rodziny przełączyła na program publicystyczny.
- Zobaczcie, jak porządnie ludzie w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś mógł teraz zobaczyć dozorczynię, panią Sitko, mógłby spytać "co pani robi?".
- Co pani robi?
Pani Sitko obejrzała się wystraszona. Za nią, na środku blokowego holu, stał Łukaszek.
- Ach, to ty! - krzyknęła. - Aleś mnie wystraszył!
- Co pani robi? - powtórzył zaciekawiony Łukaszek.
Pani Sitko wypuściła powietrze z płuc, wyprostowała plecy, opuściła ręce i postawiła drugą nogę na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się złożyło, że do łukaszkowej szkoły zawitali goście i trzeba było zrobić uroczysty apel.
- Znowu? - jęknęła młoda pani od polskiego. - Przecież ja nie zdążę przerobić programu...
- Niech pani nie dramatyzuje - zgromił ją brutalnie pan dyrektor i dodał jeszcze brutalniej:
- Te pół lektury na semestr to jest program?
Młoda pani od polskiego zgnębiona zgarnęła szóstą a i wyprowadziła na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jakoś tak się stało, że Łukaszek i siostra Łukaszka dostali po czekoladzie. Siostra Łukaszka pożarła swoją jeszcze tego wieczora.
- Kalorie... - szepnęła wstrząśnięta mama Łukaszka.
Łukaszek zaś odłożył swoją do szuflady. Kiedy wyjął ją po kilku dniach, śliczne oczka siostry od razu to zauważyły.
- Ooooon doooostaaaał czekolaaaaadęęę!!! - zawyła siostra. - A ja nie!
- Też dostałaś - odparł...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- O! - ucieszyła się siostra Łukaszka, kiedy w telewizji zapowiedzieli program publicystyczny. - Będzie o internecie!
- Nie o internecie, tylko o internowaniu - zgromił ją dziadek. - Nawet Łukasz, chociaż młodszy, wie co to jest!
- Trzymanie kogoś w internacie - odezwał się wezwany.
- No... Powiedzmy. To coś pomiędzy aresztem a więzieniem... - i dziadek zaczął tłumaczyć co to było.
- Cisza! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kiedy zdyszany Łukaszek wysapał, że okradziono osiedlową pływalnię, tylko jedna osoba zachowała zimną krew. Była nią mama Łukaszka. Oświadczyła, że winę za ten czyn ponosi nie kto inny, a pewien polityk opozycji.
- Ciekawe jak, sam przyjechał i napadł? - spytała kpiąco babcia Łukaszka. - Nawet nienawiść ma swoje granice logiki!
- Ja go nie nienawidzę - wyjaśniła serdecznie mama Łukaszka. - Ja po...

0
Brak głosów

Strony