Gdyby Polak za pieniądze szpiegował na korzyść obcego, nawet zaprzyjaźnionego państwa, okrzyknięto by go zdrajcą. Gdy robił to amerykański obywatel, urodzony i wykształcony w USA, inni też amerykańscy obywatele, okrzyknęli go bohaterem gdyż robił to z miłości do Izraela. Czyż w związku z tym nie należy się spodziewać że każdy osobnik nazywający się Polakiem, ale również mieniący się synem Izraela...