Ziemkiewicz: Z panem prezydentem nie świętuję
(...)Co do obłudy − niewielu jest polityków, którzy zrobili więcej dla rozpalania dzielących Polaków emocji, niż obecny prezydent. Jego sumienie obciąża przede wszystkim zainicjowanie cynicznej, odrażającej i niestety bardzo skutecznej operacji socjotechnicznej, mającej na celu zniszczenie poczucia wspólnoty, jakie narodziło się na chwilę po smoleńskiej tragedii (pisałem o tym szczegółowo, odsyłam do starych tekstów, by się nie powtarzać). Trudno bowiem wierzyć, żeby zapowiadając w pierwszym zdaniu pierwszego udzielonego po wygranych wyborach wywiadu pilne usunięcie krzyża z Krakowskiego Przedmieścia nie wiedział Bronisław Komorowski, jakie działania w ten sposób uruchamia.
(...)Do czczenia ramię w ramię ze mną (bo tylko za siebie mówię, choć myślę, że podpisze się pod moimi słowami wielu) pcha się prezydent, za którym, jak za Wałęsą kłamstwa bolkowe, ciągnie się odór niejasnych kontaktów z WSI i oczywistego kłamstwa, jakiego się w tej sprawie dopuścił. Kłamstwa, które zamiast wyjaśnić − przydeptał i ukrył pod zmową milczenia. Który nigdy nie wyjaśnił, co zrobił z ekspresowo po tragedii smoleńskiej przejętymi archiwami, znajdującymi się wcześniej w gestii jego poprzednika. Który stawiając sprawy na głowie chciał rocznicę Bitwy Warszawskiej uczynić okazją do czczenia bolszewickich najeźdźców. A obchody Święta NIepodległości, na czele których chce dziś stawać, najpierw usiłował zablokować łamiącą wszelkie normy przyzwoitości, oprotestowaną zgodnie przez wszystkie organizację broniące praw obywatelskich ustawą, i zmienił taktykę dopiero gdy okazało się, że jego nieudolnie rządzące ugrupowanie nie zdołało tej ustawy „przeprocedować" w odpowiednim czasie.
(...)Dzieli nas to, że jedni dziedzictwo tego święta rozumieją jako wezwanie do kierowania się polskim interesem państwowym i narodowym, a inni do tego stopnia uważają samą niepodległość za przeżytek, niepotrzebny we współczesnym świecie anachronizm i przeszkodę w postulowanym roztopieniu się Polaków w jakiejś wyższej, „europejskiej" tożsamości, że odzierają święto 11 listopada z jego historycznego sensu i promują „nową świecką tradycję" fetowania tego dnia jakiejś enigmatycznie pojmowanej „kolorowości" i „nie podlegania nienawiści".(...)
http://www.rp.pl/artykul/9157,942156.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 434 odsłony
Komentarze
"tęczowość"
14 Października, 2012 - 08:04
ktoś sobie przywłaszczył tęczę, piękne zjawisko; tęczę wolę oglądać na niebie; Polska jest dla mnie biało-czerwona; współczuję mężczyznie, który podpalił niewydarzoną instalację na Placu Zbawiciela; nich mu Bozia da zdrówko! Spalił symbol mętnego nurtu, pewnie kara będzie niewspółmierna do wyczynu.
Gdyby tak jeszcze piorun strzelił w palmę na rondzie de gaulle'a - mogłaby tam na Boże Narodzenie powrócić tradycyjna choinka. W zimie palma robi nader przygnębiające wrażenie: pozostaje smutny pal...
Bóg - Honor - Ojczyzna!