Ziemkiewicz: Mowa magdalenkowa

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Nigdy im nic nie podpisałem, mogę przysięgnąć na Matkę Boską. No, podpisałem, ale nie współpracowałem. No, współpracowałem, ale nie donosiłem. No, donosiłem, ale nikomu nie zaszkodziłem. No, może zaszkodziłem, ale przecież ich oszukałem.

5 grudnia 2012 r. Polska Agencja Prasowa donosi: „We wraku prezydenckiego tupolewa nie stwierdzono śladów materiałów wybuchowych. Takie oświadczenie złożył na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Naczelny Prokurator Wojskowy, pułkownik Jerzy Artymiak”. Liczne cytowania tej wiadomości najczęściej tytułowane są: „Prokuratura: trotylu nie było!” czy „NPW: liczne opinie wykluczają wybuch w Tu-154”.

5 grudnia 2012 r. Polska Agencja Prasowa donosi: "– Niektóre z detektorów użytych w Smoleńsku wykazały na czytnikach cząsteczki trotylu (TNT), co nie oznacza jednak, że mamy do czynienia z całą pewnością z materiałami wybuchowymi – powiedział w środę naczelny prokurator wojskowy, płk Jerzy Artymiak. – Te same urządzenia (...) po skalibrowaniu i zbliżeniu do opakowania pasty do butów zareagowały, pokazując TNT, co może wskazywać na zbliżony skład chemiczny – zastrzegł płk Artymiak. Dodał jednocześnie, że urządzenia są wysokiej jakości”.

5 grudnia 2012 r. Polska Agencja Prasowa donosi: "Jan Bokszczanin – producent urządzeń używanych do wykrywania śladów ewentualnych materiałów wybuchowych – powiedział, że „nie może zgodzić się ze stwierdzeniem”, że jeśli takie urządzenie wskazuje na jony trotylu, to „mogą to być także inne substancje”. – W warunkach naturalnych, jeśli takie urządzenie wskazuje, że był to trotyl, to prawdopodobieństwo, iż nie był to trotyl, jest równe zeru – mówił Bokszczanin. Dodał, że takich urządzeń używa ok. 60 państw i gdyby ich wskazania były nieprecyzyjne i miały błędy, to urządzenia te „nie byłyby kupowane i takie drogie”.

5 grudnia 2012 r. Polska Agencja Prasowa donosi: – Przebadanie próbek z wraku Tu-154M potrwa kilka miesięcy, gdyż analiza jednej próbki trwa od kilku do kilkudziesięciu godzin – poinformował naczelny prokurator wojskowy płk Jerzy Artymiak. Dodał, że na względzie trzeba mieć także, iż wyniki tych badań będą jednym z elementów składających się na końcową opinię biegłych. Wyniki te muszą być skorelowane – jak zaznaczył – m.in. z wynikami oględzin wraku i miejsca zdarzenia. Prokurator powiedział też, że próby wypowiadania się na ten temat np. „wyłącznie w oparciu o wyniki badań chemicznych bądź opublikowane fotografie świadczą o braku rzetelności lub podstawowej merytorycznej wiedzy.(...)

http://niezalezna.pl/35698-mowa-magdalenkowa

Brak głosów