Zdrada. O rocznicy poparcia przez USA i Wielką Brytanię Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej pisze Piotr Szubarczyk

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Czwartek, 5 lipca 1945 r., był czarnym dniem dla Polski. Tego dnia USA i Wielka Brytania wycofały uznanie dla Rządu RP i poparły „polski rząd” Stalina. W tzw. Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej przeważali agenci sowieccy, np. Michał Łyżwiński – defraudant, agent o fałszywym nazwisku Żymierski, sowiecki „marszałek Polski”! Inny agent, Bolesław Bierut, przebrał się za „prezydenta”! Do stalinowskich kreatur „dokooptowano” politycznych naiwniaków z kraju i z emigracji ze Stanisławem Mikołajczykiem na czele.

Mikołajczyk był listkiem figowym aliantów, pozwalającym im na wyjście z bezprecedensowej sytuacji, jaką była zdrada alianta, walczącego od pierwszego dnia wojny z Niemcami!

Już w styczniu 1945 r. dowódca AK gen. Leopold Okulicki pisał, że „Polska według rosyjskiej recepty nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami”. Alianci podpisali się pod „rosyjską receptą”, a generał czekał na śmierć w moskiewskim więzieniu.

Jeszcze w czerwcu „rząd” uznały Francja i Szwecja. 5 lipca uczyniły to najważniejsze mocarstwa. Dokładnie rok później (5 VII 1946 r.) „prezydent” Bierut wprowadził dekretem ścisłą cenzurę w Polsce…

Podziwiające Stalina „elity intelektualne” Zachodu odetchnęły z ulgą. Zapomniały już, co im powiedział wielki wizjoner George Orwell (1 IX 1944 r.): „Za nieszczerość i tchórzostwo trzeba płacić. Nie wyobrażajcie sobie, że można uprawiać propagandę na rzecz sowieckiego reżimu, a potem powrócić do intelektualnej przyzwoitości”…

Stalinowskiego rządu nie uznały Stolica Apostolska, Hiszpania, Portugalia, Irlandia. Dzięki tym państwom świat musiał przyjąć do wiadomości, że „kwestia polska” nie jest zamknięta. Wieczna wdzięczność Polaków!

Od 5 lipca 1945 r. nadciągała nad Polskę stalinowska noc. Tylko żołnierze wyklęci nie tracili nadziei. Sowiecki politruk Bauman nazwie ich „terrorystami”…

http://naszdziennik.pl/mysl/42957,zdrada.html

Brak głosów