Wiernopoddańcze banialuki o pojednaniu Drogiego Bronisława II
(...) Komorowski podkreślił, że Polska i Niemcy odbyły "długą, trudną drogę, wyruszając z mrocznej, głębokiej doliny", ale teraz są "blisko momentu, kiedy z satysfakcją będziemy mogli powiedzieć, że osiągnęliśmy to, o czym niektórym zdarzało się marzyć".
- O czym niektórzy mieli odwagę powiedzieć, że to jest ważne - mam na myśli tych, którzy marzyli nie tylko o wolności, o zjednoczeniu narodowym, ale również o pojednaniu i współpracy polsko-niemieckiej - kontynuował polski prezydent.(...)
http://www.rp.pl/artykul/565186_Prezydent-o-pojednaniu-Polski-i-Niemiec.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 329 odsłon
Komentarze
Drogi to on jest...
17 Listopada, 2010 - 18:16
Tyle zdrowia i nerwów nas kosztuje.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
@Polska444
17 Listopada, 2010 - 18:57
Racja. Chociaż na pierwszego "Drogiego Bronisława" (niech mu ziemia lekką będzie) także się wykosztowaliśmy i te straty widać w wychowaniu młodego pokolenia, bezkrytycznie zapatrzonego w GW i wykonującego choćby rozkaz walki z krzyżem.
Najgorsze, że ten stan zapaści będzie trwał aż przez najbliższe pięć lat.
Może więc dobrze byłoby jakieś witaminy zaordynować na wzmocnienie? Najlepiej w postaci wygranych każdych kolejnych wyborów. Aby zosłał się jeno żyrandol.. ;-)
Pozdrawiam.
Ursa Minor